Zajęty ale wolny

Któregoś dnia dumałem nad swoim skomplikowanym życiem miłosnym i doszedłem do kilku wniosków. Jeden z nich był szczególnie zaskakujący: odkryłem, że jestem starszy niż mi się wydaje.

Pamiętam, że był taki czas w moim życiu - i to całkiem długi - kiedy gryzłem się straszliwie małym doświadczeniem w sferze miłosnej, że tak to nazwę. Doświadczenie moje oscylowało w granicach zera. Zera bezwzględnego. Jeżeli chodzi o sprawy męsko-damskie nie mógłbym nauczyć nikogo niczego, bo nic o niczym nie wiedziałem.

A dziś coś już wiem. Ile? Powiedzmy, że więcej niż trochę. Na tyle, że móc pogadać i żeby to gadanie miało jakiś sens.

W światku chrześcijańskim problem z rozmowami na tematy męsko-damskie jest taki, że nauczyciele na ogół nie wiedzą o czym mówią. Bo i skąd mogą wiedzieć? Największą cnotą w tych kręgach jest nie popełnianie błędów. A co można powiedzieć ludziom, którzy obijają się od błędu do błędu, kiedy się żadnych błędów samemu nie doświadczyło? Można znać wszystkie prawidłowe odpowiedzi. Ale niewiele to da - ludzie chcą, żeby przede wszystkim ich zrozumieć zanim zacznie się im doradzać.

Miłość, związki, dobieranie się w pary, rozchodzenie się - o tym ludzkość mówiła, pisała, śpiewała przez tysiąclecia. O nieprzewidywalności, o różnorodności, o przedziwnych sytuacjach życiowych, o podobieństwach i różnicach między kobietą i miężczyzną, o bólu, szczęściu, ekstazie, znudzeniu, rozpaczy, o skrajnych emocjach, o przeżywaniu miłości, która potrafi motywować do największych poświęceń, o samotności po utracie kogoś bliskiego, o parach i o trójkątach, o wszelkich przedziwnych konfiguracjach zdarzeń życiowych. O tym strasznym rozdźwięku między tym, czego młody człowiek się spodziewa, a tym co potem w życiu dostaje.

Paradoks polega na tym, że w kościołach chrześcijańskich za największych znawców tematu uchodzą ci, którzy mieli jedną żonę przez 40 lat.

To się chwali. To godne podziwu. To wzór do naśladowania. Ale czegóż można się od takiego kogoś dowiedzieć?

To tak, jakby ekspertem od motoryzacji był człowiek, który przez 40 lat jeździł jednym samochodem. Może i się zna. Ale gdybym ja się uczył jak jeździć na motorze, to bym wolał kogoś, kto się dobre parę razy wywrócił i umazał smarem, niż takiego co się naczytał najlepszych nawet podręczników.

Pomyślałem więc sobie tak: skoro już przeżyłem to co przeżyłem, wzloty, upadki, rzeczy, które się chętnie wspomina, rzeczy, których się żałuje, to niech się to przyda.

Zrobię więc nową audycję. W której sobie pogadamy o tym jak być z kimś. Jak być zajętym a pozostać wolnym.

Opowiem wam jakie są konsekwencje jakich błędów. Co jest naprawdę fajne w byciu razem, a co tylko się wydawało. Jak zacząć żeby skończyć. Co da się przewidzieć, a czego się nie da.

A wy będziecie dzwonić i opowiadać co sami przeżyliście, co myślicie i co byście chcieli. Pościerają nam się różne punkty widzenia. Pogadamy sobie o tym czy warto ryzykować. I kiedy. I z kim. I czy się żenić. I gdzie. I kiedy. I czy się rozwodzić. I czy lepiej samemu czy lepiej w trójkę.

O wszystkim będziemy gadać.

Nie będzie żadnej poprawności ani cenzury - albowiem w miłości i wojnie wszystko jest dozwolone. Od udawania rzeczywistości się nie zmieni, więc po co.

Więc będzie program. Pozostają tylko trzy pytania:

  1. czy program powinien być na żywo czy przygotowany wcześniej?
  2. kiedy powinien być publikowany (środa? czwartek? rano? wieczorem?)
  3. czy gadać samemu czy dodać może jaką dziewczynę (a najlepiej kilka)?

Napisz co o tym myślisz w komentarzu.

Wróć do głównego tekstu...
Następny projekt...

Dyskusja

McMaciek
7 lat temu

1) Program na żywo byłby...bardziej żywy (kapitan oczywistość) - emocje na żywo są spoko, nie chciałbym słuchać przygotowanych odcinków, gdzie emocje są, a owszem, ale zawsze te najgorsze można wyciąć.
2) W piątki wieczorem, bo większość ma w tedy czas.
3) No oczywiście, ze z dziewczyną!
Myślę, że to będzie fajne.

Petro
7 lat temu

1. i takie i takie
2. na żywo to musi być wieczorem dowolnego dnia
3. kobiecy punkt widzenia (oprócz męskiego) byłby bardzo potrzebny

Przemek
7 lat temu

1. czy program powinien być na żywo czy przygotowany wcześniej? Na żywo jest fajnie, szczególnie jak fajni goście dzwonią, ale czasem na pewno znajdzie się temat, który nie musi być omawiany na żywo, więc jak będzie na żywo będę zadowolony, jak będzie nie na żywo też będę.
2.. kiedy powinien być publikowany (środa? czwartek? rano? wieczorem?) Jak na żywo to wieczór, dzień dowolny.
3. czy gadać samemu czy dodać może jaką dziewczynę (a najlepiej kilka)? Ooo, o dziewczynach nie zapominaj :D Muszą być choć od czasu do czasu koniecznie.

KarolinaH.
7 lat temu

Dziewczyny powinny być jak najbardziej! Na żywo też. I wieczorem. Piątek też trafiony, bo potem jest sobota i niedziela na sprawdzanie wniosków w praktyce:)
Czyli weekendu początek, wieczorem i na żywo z dziewczyną, no!

Kaziq
7 lat temu

Jak wyżej: na żywo, wieczorem (jak dla mnie dzień właściwie dowolny oprócz wtorku) i z dziewczyną koniecznie!

Martin
7 lat temu

McMaciek, w piątki wieczorem to właśnie najmniej ludzi jest w internecie, nie licząc sobót i niedziel.
Zostaje poniedziałek, środa, czwartek. Odrzućmy poniedziałek.
Więc środa czy czwartek?

Dziewczyny będą i będzie na żywo. I będzie wieczorem późnym. Koło 9 albo 10 nawet.
Ok, tylko dzień jeszcze?

Andrzej
7 lat temu

W weekend mało ludzi bo piją albo czas na miłość :) czwartek to już prawie piątek także czwartek

Andrzejski
7 lat temu

Pomysł wydaje się doskonały, popieram w całej rozciągłości.

Zabor2
7 lat temu

Też popieram czwartek, bo bliżej weekendu. Tylko nagrywajcie wszystko żeby było dostępne offline też!

Martin
7 lat temu

No pewnie, że będzie nagrane!
Ok, czwartek wygląda dobrze. A środa czemu nie?

Aleksandra
7 lat temu

Może jednak środa, bo jak mamy tutaj studentów, to w czwartki będą imprezować.

KarolinaH.
7 lat temu

No i super, niech imprezują, będzie materiał na żywo do audycji live :)

Lukszmar
7 lat temu

Ja proponuję program na żywo. Publikowany powinien być zaraz po audycji (jak najszybciej). Z kolei sama audycja jak dla mnie najlepiej, żeby była w czwartki wieczorem. Audycja oczywiście z dziewczynami. Może co odcinek inna :P. Generalnie pomysł fajny i popieram :).