Prezenty, dary, łapówki

ponad rok temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
61min

Prezenty to ważna część życia społecznego, a dawanie i branie prezentów to cała sztuka. W szczególności przyjmowanie prezentu może być trudną sprawą, w odróżnieniu od przyjmowania zapłaty. Transakcje są o wiele prostsze.

W Biblii jest trochę o prezentach i dawaniu. Za mało tego na pracę magisterską, ale wystarczająco dużo, żeby się to nam w życiu przydało. A że najważniejsze w życiu rzeczy są raczej prezentem niż transakcją, to warto temat zrozumieć i poruszać się po świecie prezentów bardziej świadomie.

Dyskusja

ŁukaszSZ
ponad rok temu

Dobre i na czasie !
Ja tam bardzo lubię dawać prezenty, przygotować coś dla ludzi, poświęcić czas i pieniądze żeby po pierwsze poczuć się jako osoba która ma jakąś wartość materialną dla innych, drugie żeby popatrzeć na ludzi przez chwilę szczęśliwych.
Ponieważ lubię brać na siebie organizowanie spędzania wspólnego czasu, mam osoby które weszły w relację że ja to muszę robić, co tu dużo mówić relację pasożytniczą, czyli ewidentnie czują się że ja mam obowiązek im służyć dlatego że mi się chce lub że zarabiam lepiej.
I jeśli chodzi o relację jeden do jeden rozwiązanie jest proste, to w przypadku relacji jeden do wielu jest to trudne, bo dalej lubisz robić prezenty większości a wiesz że przez tą jedną osobę z taką postawą dostaje prezent osoba która twierdzi że to mój obowiązek co mnie strasznie irytuje.
Jak wiadomo ludzie z pasożytniczymi tendencjami to osoby nader wrażliwe, egocentryczne i obraźliwe, wiadomo że można olać taką osobę i po sprawie, tylko że to jej nie zmieni.... "dalej cały świat przeciwko" czy jest ogólnie lekarstwo dla 30-latków którzy mają mentalność mojego 5 letniego dziecka ?

Martin
ponad rok temu

Skoro mam być lekarzem, to spróbuję. Zacznijmy od tego: jakie jest lekarstwo dla 5-letniego dziecka?

Otóż są różne, ale najprostszym a jednocześnie bardzo skutecznym jest kijaszek.

Wychodzi mi więc z tego takie rozumowanie: jeżeli 30-latek się zachowuje jak 5-latek, to ja powiem, że mu pomoże to samo lekarstwo. Tyle, że żeby skuteczność była podobna, to intensywność trzeba odpowiednio pomnożyć. Musi ona zrównoważyć te lata uporu i głupoty, które wzmacniają twarde warstwy dupska. Kijaszek dla 30-latka musi się przez te warstwy przebić, aby sięgnąć do nadgniłych warstw duszy i zrobić tam dobrą robotę.

Są i mniej bolesne metody, bardziej cywilizowane, ale one są dla zaawansowanych. Realistą będąc, spodziewam się, że mało kto da radę sięgnąć do tych narzędzi. A kijaszek jest prosty, tani i skuteczny. I na kijaszek stać każdego.

Dlatego nawet bardzo tępy obywatel jest w stanie skutecznie wychować i 5-latka i 30-latka, a niebezpieczeństwo główne w tym, żeby nie przedobrzyć. Bo naprawiając jedno można zniszczyć przy okazji coś innego, i to by niedobrze było.

Tym niemniej kijaszek pozostaje pierwszym i ostatnim narzędziem wychowawczym dla mas.

Rzekłem.

Damian
ponad rok temu

Jest pierdyliard różnych powodów, dla których ktoś może nie chcieć prezentu. Więc jeżeli kultura wschodu nie tylko potrafi to interpretować jedynie w jeden "właściwy" sposób ale jeszcze projektuje tę interpretację na drugiego człowieka to tym właśnie udowadnia, że jest prymitywna. Ale tak czy siak dobrze wiedzieć, to że coś jest irracjonalne nie znaczy, że mam udawać, że tego nie ma. To by też było irracjonalne

Z innej beczki - nagroda to zapłata, prezent, czy w ogóle trzecia rzecz pomiędzy? Trochę mi tego zabrakło w odcinku.

Co jeszcze?