Zanim powiem, jak zostać chrześcijaninem, chciałem podziękować wszystkim z Was, którzy wspierają 10 nocleg i stali patronami odwyku na stronie patronite. Pl/odwyk. Dzięki. Ogromne chciałem powiedzieć i zapewnić, że Wasze pieniądze wydaje na rzeczy przemyślane, pożyteczne i potrzebne. Ważne, ważne rzeczy, ważne. Opogów, Oleksku, Olekdykt, Talk, Olek! To zacznę. i dzisiaj o tym, jak zostać chrześcijaninem. Więc pytanie jest chamskie. To jest chamskie pytanie. Które się w ogóle nie powinno zadawać człowiekowi, bo przecież jest bez sensu, bo wiadomo, że chrześcijanin nam się człowiek rodzi. Po prostu człowiek rodzi chrześcijaninem od razu ma na kupce taki krzyż, a na drugim półdubku ma biało-czerwoną flagę. No tak by można się domyślić, że tak można pomyśleć, jak się pogadam z ludźmi, bo ludzie podchodzą do tego jakby chrześcijanin chrześcijaninem się było przez przynależność do terytorium, na którym się urodziło, do rasy, do rodziny jakieś, do kościoła w końcu. Przez przynależność. No i nie jest to aż tak całkiem dalekie od prawdy z punktu widzenia Biblii patrząc, bo cały 10 program się opiera o tym jest tylko, co mówi Biblia, co ludzie tam wymyślają, albo co kto chce wierzyć, niech se każdy wierzy, co chce wierzyć. Ale co mówi Biblia? Biblia mówi o tym, jak zostać chrześcijaninem, mówi wprost jednoznacznie. Co ciekawe, bo nikt na to zdaje się nie zwracać żadnej uwagi. Co mówi Biblia? Ktoś chrześcijaninem. Chrześcijaninem w ogóle nazwano uczniów pierwszy raz, jak już to chrześcijaństwo się całkiem rozrosło, już wyszło z tej Jerozolimy i już było za granicą są. Tam pierwszy raz nazwano chrześcijanami, co właściwie na dzisiejszy, na język taki, żeby oddać znaczenie tego słowa, to powinno przez tłumaczyć jako Chrystusowcy, albo Mesjaszowcy, czyli ludzie, którzy należą do Mesjasza, no bo do tego Chrystusa, Jezusowcy może. To są tacy ludzie należący do kogoś tam. Więc tak jest tu przynależność, tylko że nie do organizacji, niedo ideologii, niedoreligii, a do osoby. i to jest ważne. W Biblii znajdziecie to jednoznacznie opisane. Jan Apostoł Jan tak pisał, że sprowadzając wszystko do jednego zdania, całą tą koncepcję, bycia chrześcijaninem. Powiedział tak, że kto ma Syna Bożego, 10 ma życie wieczne, kto nie ma Syna Bożego, nie ma życia wiecznego. A z kolei ja Paweł powiedział w skrócie: tak, jak zostałeś chrześcijaninem powiedziała: Kto? W Liście do Rzymian? Kto ustami wyzna, że Jezus jest Panem, a w sercu wiesz, że Bóg go zmartwychwstał, wzbudził zmartwychwstał, 10 będzie zbawiony, uratowany. Oba te zdania to są takie trochę skróty myślowe i żeby je zrozumieć, to trzeba jakieś tam koncepcje proste, jednak proste, bo proste, ale trzeba je trochę co znaczy być zbawionym w ogóle? Co to w ogóle to słowo znaczy? Co to słowo znaczy? To samo co uratowanym, ale od czego? No właśnie, więc w tym zdaniu nie wiadomo, czego i trzeba się domyślić. Ludzie biorą sobie to słowo, bo fajnie brzmi, mało kto się zastanawia, co to znaczy. No więc tutaj akurat jest też proste uratowanym przed sobą, przed Bogiem. To też może zdziwić ludzi, bo się zdaje, że przed grzechem, szatan czymś tam złym. Nie, właśnie, że nie. Chodzi o ratunek przed Bogiem. Inaczej mówiąc, że kto zaakceptuje tego Jezusa wyznacz że to jest pan, to też jest skrót znowu myślowy i trudno go zrozumieć, 10 będzie uratowany przed jego ojcem. To się wydaje trochę dziwne rzeczywiście, bo co jak ratować o co chodzi przed czym. No więc przed karą za sprawiedliwą karą za to coś złego narobili w życiu. Chyba, że ktoś nie narobił. Dobra, jest dziecko, ma dwa miesiące, to nie widzę potrzeby żadnego ratowania, więc w ogóle nie ma problemu. Ale ty i ja mamy już problem. Chyba jesteś dzieckiem i słuchasz i nic z tego nie rozumiesz, to ja pozdrawiam bardzo fajnie, że chciałbym być na Twoim miejscu, co ja plotkę to już byłem, a potem zrobiłem parę złych rzeczy i teraz mam przerąbane. No i po to przyszedł 10 Jezus, więc chrześcijaninem się zostaje w 10 sposób, że się mówi że Jezus jest Panem, no na to wychodzi i dużo ludzi tak to w skrócie opisuje, a właściwie oni sobie to bardziej upraszczają. W kościołach takich bardziej ja wiem bliskich ludziom. Nie umiem tak dobrze opisać. Właśnie tak wariackich, takich luźnych, takich hip-hopowo-młodzieżowych czy coś. Mówi się tak, że ty zwłaszcza w największych kościołach. Niekoniecznie. W katolickich grupach coś. Nie, no tam mniej, ale mówi się co. To się mówi tak, że ty masz człowieku przyjąć Jezusa do swojego serca i będziesz z Bogiem, bez chrześcijaninem wtedy do tego momentu. Przy czym to też jest skrót myślowy, ale w ogóle tak za kramiącko duży, że właściwie nie dość, że już chyba niczego nie upraszcza, tylko w ogóle stwarza nową rzeczywistość. Bo w Biblii nie ma określenia przyjąć Jezusa do serca. W ogóle to nic nie znaczy, nic nie znaczy, bo co to znaczy przyjąć do serca, że mam. Lubię go, bardzo go lubię, przyjmuję go. No nie wiadomo też jak to należałoby zrobić. Należałoby powiedzieć to, czy poczuć coś, więc to troszkę takie mętne. Ale mówi się, że trzeba to powiedzieć głośno ludziom i już jestem we taką formułkę, wtedy oni odnotowują, że jesteś nawrócony i stajesz się chrześcijaninem. Czy tak zostaje się chrześcijaninem według Biblii? Nie. To może ktokolwiek zaskoczy, bo Biblia rzeczywiście mówi, przecież sam przeczytałem, że trzeba uznać Jezusa, że jest twoim Panem, wierzyć, że Bóg w Rozmartwychwstał i wtedy będzie się i z obietnicą. To jest gwarancja, to nie, że może będzie się zbawionym, tylko się będzie ludzie. Więc zacząłem, mówię, że nie. No bo nie, bo to nie jest to samo. Bo to jak mówię, to co jest napisane, dane, że jak staje się człowiek chrześcijaninem, że uważa go za Pana, to zawiera w sobie dużo większe, głębsze i mocniejsze znaczenia. Potrzeba pamiętać, że ta Biblia trzeba czytać trochę całościowo, a nie jeden werset i sobie przetłumaczyć go jak się komu podoba i koniec i jesteśmy szczęśliwi. No nie, no to jest jakaś na całość jednak. Ci ludzie co pisali to Apostoł Paweł wiedział doskonale co też jest w Ewangeliach napisane o tym co Jezus mówi A co mówił sam Jezus? Bo mówimy tu, dyskutujemy, ja mówię o tym, jak zostać chrześcijaninem. Więc już wiemy, że zostać chrześcijaninem, to naśladowcom należącym do tego Jezusa, więc najlepiej to by było jego samego zapytać, co On mówił? On nic nie mówił, wprost, że zrób to i tamto, żeby zostać chrześcijaninem. Ale on to jakby bardziej robił. Znaczy chodzi o to, że problem w tym, że za jego czasów to było oczywiste i zrozumiałe dla każdego, co to znaczy zostać czyimś uczniem, jakby Dzisiaj nie ma tych pojęć. Najbliższe tego określenia to jest stosunek mistrza ladnik. Nauczyciel uczeń to już trochę mniej. W tych czasach. Więc wtedy Jezus mówił, że należy zostać jego uczniem albo naśladowcą kimś, kto łazi za tobą, chce być takie jak Ty, wiąże z Tobą wszystkie nadzieje, swoją przyszłość i uważa, że do Ciebie należy. Tak ktoś, taki bardzo, taki fan, o fan, taki fanel, taki głupis, taki już wiesz, taki churrider, jak jeździ za Tobą wszędzie, w ogóle nie możesz żyć bez Ciebie. Jesteś całym jego życiem, to by był Twój uczeń w tym rozumieniu z Ewangelii. i kimś takim, trzeba zostać. To określenie, że trzeba powiedzieć, że Jezus jest Panem, oznacza, że Ty masz być jego uczniem w tym właśnie znaczeniu. i to nie jest to samo, co przyjąć Jezusa do swojego serca zupełnie. To oznacza przedstawienie całego życia. W związku z tym, jeżeli tak jest, to wychodziłoby na to, że jest bardzo mało chrześcijan tak naprawdę. Bo chrześcijanami są, największa grupa ludzi, którzy mówią, że są chrześcijanami. To są którzy uważają, że w ogóle nie trzeba zostać sześcianem, tylko już z nim są, bo się urodziłeś, już cię ochrzcili, już cię zapisali. No i tak się zdarzyło, że jesteś, chociaż nie miałeś nic do gadania. Absolutnie sprzeczne z Biblią, zupełnie zresztą nonsensowne z punktu widzenia każdego logiki rozsądku. Jak możesz należeć gdzieś uważać się za należącego do kogoś, kiedy nikt cię w ogóle o zdanie nie pytał i wszystko zrobili za ciebie bez sensu. Kto takiego kogoś, kto Co to jest za grób? Jakby mnie teraz zapisali jako na listę fanów Britney Spears. i co? i to wystarczy. Ja nawet mogę nie wiedzieć, co to jest, ale co mnie to obchodzi, zapisany jestem, mam gwarancję, że wszystkie obietnice, które być spirz złożyła swoim fanom nie dotyczą, tak? Nie. i to jest głupie w ogóle przecież tak myśleć. No, to jest największa grupa i to bardzo smutne, że tak jest. Więc to grubo weź się trochę pomyśl, trochę na tym. Czy jest absurdalne, że można zostać czymś uczniem, bez własnej wiedzy i woli osobiście wyrażonej. No Druga grupa to ci co powiedzieli właśnie, że Jezus niechże mieszka w moim sercu i tyle. No i to jest taki gest, oparty bardzo na emocjach, bo tu o serce chodzi, a nie na rozum, więc serce wiadomo jakieś emocje, uczucia, takie rzeczy. Czuć czują, dużo czują w sercu tego Jezusa, chcą go mieć w sercu. Ale to jeszcze nie jest to samo, co bycie uczniem, to nie jest to samo, co marzenie za kimś, nie jest to samo, co uważanie jego za kierownika, szefa, za cen swój w ogóle, za wyznacznik standardów zachowania, kogoś, kto należy naśladować, być jak on. To jest o wiele za mało, to jest nie to samo. i ci ludzie to też jeszcze nie są chrześcijan. To jak zostać sześcionne. Według Biblii, jak mówię, jest to rzeczywiście proste. To, co już mówiłem, zostaje się przez bycie uczniem Jezusa przez deklarację właśnie swojego stosunku uczeń Pan i tyle. Ale to nie jest wszystko. Jeżeli się po patrzy na to, co Jezus mówił szczegółowo teraz o tym, kto może być jego uczniem, kto nie może być jego uczniem. To mamy sytuację ciężko. Chodzi o to, że nie wystarczy powiedzieć, bo Jezus powiedział, że kto np. Tak powiedział, kto nie ma w nie wieści swojego męża, żony, dzieci, bogactwa, samochodu psa i nawet swojego życia nie może być moją uczniem. Powiedział. W ogóle nie może być, nie powiedział, że będzie mu trudno. Powiedział, że nie może. Powiedział, że ktoś, kto nie wyrzeknie się wszystkiego, co ma, nie może być bursztyn. Powiedział, że taka sytuacja była, kiedy przychodzi do niego różni i powiedzieli: ja pójdę za tobą mistrzu, mistrzu pójdę za tobą, tylko pozwól mi najpierw na przykład pogrzebać ojca albo matkę, albo zdał łatwić coś albo: hej, ślub mam albo nie wiadomo, a później przejdę. Ja mówię Jezus mówi: Nie, sorry, nie nadajesz. i powiedział: Zostaw to, niech inni robią, a ty chodź za i w ogóle on tak robił strasznie radykalny, podchodził sobie do człowieka i mówi: Ale chodź za mną. i gość miał rzucić wszystko, co robi, polać i iść za nim. Jeden bogaty gość przyszedł i on w ogóle wszystkich przez przykazań przestrzegał do tego stopnia, że już zobaczył na niego i z miłością, w ogóle pokochał go od razu, że gość jest taki dobry dla wszystkich i przestrzega tego wszystkiego, go od młodości, od całe życie. Tak gadali z Jezusem i tak to wyszło z rozmowy. i 10 gość, 10 młody człowiek, co taki był fajny, przestrzega wszystkiego i się go pyta, Czego mu brakuje jeszcze? Ewidentnie czuł, że czegoś mu brakuje. Jezus mówi, że tak, jeżeli chcesz być doskonały, być kim masz być, to to co ci brakuje, to jest to sprzedaj wszystko i chodź za mną. i ciągle to samo przesłanie Jezus mówił powtarzał wiele do wielu formach, ale zawsze treść jest taka sama, że żeby być w tym uczniem Jezusa, musisz się wyrzec wszystkiego. i to jest dopiero co czyni chrześcijanina, jak zostać chrześcijaninem? Musisz najpierw wyrzec wszystkiego. Rzecję prawa do wszystkiego. W sensie do tego, co masz, ale też do swoich planów na przyszłość. No, na tym polega skąd to wynika? Wynika z samej koncepcji bycia uczniem. Z tego jak ci wszyscy uczniowie łazili za Jezusem, to właśnie zostawiać musieli wszystko. To nie chodzi o to, że nasz obowiązkowo teraz każdy ma chodzić w jednych spodniach do końca życia niczego nie kupować jeździć, że coś tam. Nie o to w ogóle chodzi. Chodzi o to, że musi być gotowy zawsze iść w tych jednych spodniach, zawsze na każde zawołanie jakby. Na to się pisze, zapisuje. Czy to wezwanie jakby nastąpi, czy nie? To jest inna sprawa, ale nie o to chodzi. Chodzi o samo nastawienie się na to, że teraz już nie żyje ja sam dla siebie, tylko dla kogoś. i teraz to są trudne kryteria. To są naprawdę trudne kryteria. i jak mówię mało kto w ogóle jest w stanie to zrobić, bo po pierwsze z tego duży mało kto tym wie. Bo niby każdy ma Biblię do czytania, niby to jest jakby wszędzie napisane, że żadnych tajemnic tu nie mówiąc. Wszystko znajdziecie jak przeczytacie jedną Ewangelię dowolnie wybraną i wiem List do Rzymian już wystarczy koniec dwie księgi z Nowego Testamentu wszystko jest jasne i jest oczywiste tak to powiedział. O, ja na coś przeczytacie tam w ogóle. Dokładnie to jest napisane. No. Jezu, ale nikt o tym nie wie jakoś, Dlaczego? No bo takie stawianie sprawy raz, że przecież nie pasuje nam to, bo to jest koncepcja, żeby być gotowym wszystko zostawić, żeby zrezygnować z szukania rzeczy, które są dla nas ważne. Ścigania swoich własnych marzeń też, to trzeba też zostawić, wszystko trzeba zostawić, wszystko to wszystko. No to to jest jakaś koncepcja taka dla ludzi żyjących w klasztorze w ogóle, tak by się wydawało. No tak to wygląda. Kiedyś była taka, jak chodziłem na lekcje religii do salki, to była taka zakonnica i ona tak właśnie była, tak widać było, jak ona strasznie jest oddana temu Jezusowi w ogóle. i ja tak podziwiałem ale myślę w życiu. W życiu bym tak nie zrobił. Rzeczywiście widać na twarzy miła i I tak lubi wszystkich, ma taki spokój. To było piękne, ale nie dla mnie. Widać było, że zostawiawszy nic nie obchodzi w świecie, ona nie ma już planów ambicji ani nic, a nawet jeżeli ma to 1 są tak daleko poniżej priorytet tetów życiowych, że ludzie w ogóle tak daleko, że prawie ich nie widać w ogóle. Nie widać po niej. Dla niej 10 Bóg, 10 Jezus to było wszystko, to było życie. Jej. i była z tym szczęśliwa. No ale jestem, myślę, że była szczęśliwa w jakiś taki sposób, naćpany w ogóle, taka jakaś taka nierealna wyglądała w firmie, że nie, dobra, nie, no w 10 sposób to nie. No i okazało się dużo później, mniej lat minęło, kiedy ja sam przeczytałem Biblię i doszedłem do tego prostego wniosku, że dokładnie na tym to polega, co to ona zrobiła właściwie, że mam zostawić to wszystko, tak jak to uczeń, każdy, który łaził za Jezusem, musiał zrobić. Musiał to zrobić zawsze zawsze każdy, żeby być. To nie znaczy, że tam byli sami dietetycy, co wszystko oddali, porozdawali. Nie, ale każdy z nich musiał być gotowy to zrobić. Więc było tak, bywa tak, że właśnie jak ktoś podchodzi teraz do tego Jezusa, jak chce stać chrześcijaninem? No to wiesz co masz robić? Porzuć sobie wszystko, zrezygnuj ze wszystkiego. Ustanów mnie teraz jako zarządca złego życia i co tam się dowiesz, że masz robić w jakiś tam sposób, jeżeli 10 Bóg się z tą skomunikuje albo Ty zobaczysz, że to jest wola Boga, to i tamto. Tu to masz robić. A reszta może będzie, może nie będzie, bo jak będziesz miał czas między czasie to może coś tam robić, możesz robić swojego, ale musisz być gotowy zrezygnować ze wszystkiego. No bo co by było jakby zaczęli nagle ludzie, ci co wiedzą, mówić tak wszystkim dookoła, że musisz zrezygnować ze wszystkiego, że musisz tak jak to dokładnie mówi Jezus mówił: Mieć wszystko w nienawiści, bo inaczej w ogóle nie możesz być jego uczniem. Jezus mówił nawet, że kto się kto przykłada rękę do pługa i się cofa, 10 już nie nadaje się do Królestwa Bożego. Czyli nawet jak już zaczął iść, a się cofnął, to się też nie nadaje. Musimy człowiek oddany sprawie. No tak to mówię. No i teraz mówię, jak zaczną tak wszędzie mówić w kościach, kto zostanie chrześcijaninem? Mieć się wszyscy boją, więc mówią, że: Dobra, może i tak mówił, może i tak mówił, ale ty wystarczy przyjmij, Jezusa do swojego serca, bo tu jest napisane tak wprost, że trzeba powiedzieć, że Jezus, żeby został moim panem i styknie. Masz tak napisane, Masz tak napisane, tylko Ty tego nie rozumiesz, albo ignorujesz całą resztę pisma. Więc nie, nie wystarczy. To też rozwiązuje 10 problem, co ciągle ludzie pytają, nie rozumieją. Gdzie tu jest miejsce na dobre uczynki? Czy trzeba zasługiwać, jeszcze trzeba coś dobrego robić? Bo Jezus przecież mówił, że oceniał ludzi za to, co robią. Mówił jak będzie Sąd Ostateczny, to jedni zbierze wszystkich. Daliście mi jeść mi pić, żebyście fajne rzeczy to chodźcie, a czyli a wy nie daliście mi jeść, nie daliście mi pić, idźcie w cholerę. i tu wszak mam wrażenie, że teraz są zmienia zasady i nagle mój robić dobrze, a nie wolno robić źle. Nie, to też nie o to chodzi. Jedno z drugim się wiąże, to jest spójna, jedna wiadomość. Po staremu zostało trzeba, żeby być sześcianinem, to nie trzeba dawać jeździć pić. Trzeba uznać Jezusa za swojego zwierzchnika danej i zrezygnować ze wszystkiego w to, że się będzie dawał jeździ, pić, odwiedzać chorych i tak dalej, to będzie, to jest nieuchronne wynik tego nastawienia się na tego Jezusa. No bo nie da się być tak oddany. Właśnie się już nawet nie cofasz, nie wypaczysz za siebie. Idziesz do przodu. Szukasz jego, we wszystkim tam, szukasz jego woli, czytasz tą Biblię. Patrzysz, tak chcesz widzieć świat, jak on widział świat w jego oczach. No to taki człowiek nie może znaleźć się w grupie tych, co nie dali jeździ, nie dali pić. Bo To jest w ogóle niemożliwe. Jak mówią naśladowca tego Jezusa być tak skrajnie inny niż on. To jest w ogóle niemożliwe. Dlatego się nie ma co przejmować, że ty masz robić dobre uszynki. W ogóle się zapomni o tym wszystkim, bo to będzie to skutek, a nie przy ale to, więc chrześcijanie nam człowiek się nie staje dlatego, że daje jeść pięć i karmił chorych i w jednym rozdaje budkę, bo chleb. Nie, staje się dla tego tak jak ja mówiłem, a to jest wynik. No i jest to absolutnie logiczne, jest to też przetestowane w praktyce, możecie pewnie spotkać takich ludzi łatwo, a jak nie możesz spotkać, to możesz próbować se sam. Zobaczyć co się stanie, kiedy, co się dzieje, kiedy człowiek rzeczywiście sam przed sobą uczciwie zrezygnuje ze wszystkich swoich celów dotychczasowych weźmy sobie zamiast tego jeden cel i tym celem będzie 10 Jezus naśladowanie go, bycie jego uczniem, bo przecież będziesz o tym czytał, będziesz o tym myślał, będziesz modlił, on ci odpowie. Bywa, się zdarza. Zaryzykujesz, coś się stanie. No i tak się po prostu żyje, ale z cały czas tym nastawieniem ukierunkowaniem, że teraz to już nie są moje cele, te rzeczy tylko 10 jeden cel został moim cel. i to życie zmienia wszystko. Dopiero to jest chrześcijanin. Więc jeżeli ja to teraz mówię, to mówię, może trochę przykro mi, że może sobie uświadomić, że nie być do tej pory. Nic strasznego ci nie ma co znowu załamywać i przejmować. Powolutku Każdy ma swoje tempo. To też nie jest tak, że Jezus jest taki radykalny, ale jest No nie można sobie tak go tak wyobrażać, przecież po tym jak się czyta, on nie wiem jak on postępował, jak lubił ludzi, jak mu było żal, wszystkim pomagał, że nie wiem, jednych wyrzuca na śmietnik, od drugich przyjmuje i to tak ciach, ciach radykalnie. No nie, rozumie każdego, rozumiesz? Tego, ale widzisz, mówił Boga temu, że jak chcesz być doskonały, to chodź z nami. Bardziej wygląda tak, że na ile możesz na tyle naśladować, według. Ale dążyć mamy do tego, co mówił. A z drugiej strony to jednak jest radykalny. Nie ominiesz pewnej radykalności, że musisz zrezygnować ze wszystkiego. Przynajmniej tak zadeklarować, przynajmniej taki sobie cel wyznaczyć: kierunek, jadę tam i musisz powiedzieć, jadę tam, a nie tam. Nie możesz sobie drogi ustawić, a trochę w lewo będę skręcał. Nie, nie. Możesz, jeżeli jak zostajesz szczęście, nie? Także ustajesz drogę tam prosto, bez żadnych odchyłów. Naczyci się uda i jak bardzo już po tej drodze chodzić, no to już jest druga sprawa. To już, hej, to już nikt nie jest doskonały, czasem się idzie wężykiem, Ale póki idziesz tam to, że jest chrześcijaninem i rezygnujesz ze wszystkich innych kierunków po drodze. Tylko jeden kierunek. Na tym to polega radykalna bardzo sprawa, chrześcijan praktycznie nie ma, prawie wyginęli jak mamuty, ale każdy może to też takie paradoks w każdym momencie właściwie, jeżeli wie o tym stać się chrześcijaninem. i trzeba stać się chrześcijaninem nie da się urodzić. Nie da się odziedziczyć, nie da się zostać wbrew swojej wiedzy, nie da się nikogo ochrzcić sztucznie, żeby on stał się jeszcze to jest według Biblii tylko możliwe, żeby mieć to życie wieczne, żeby mieć to harmonię z Bogiem i ratunek od potępienia w tym sądzie ostatecznym, jak się to będzie nazywał, tylko w 10 sposób, że każdy osobiście musi udać się w tą drogę. Wybrać ją sobie i iść dalej, rezygnując ze wszystkiego do tej pory co było. Trudno kolejne, ale tak się dostaje sześcianienem według Biblii. Jak ktoś ma inne zdanie na 10 temat, to się myli, a wiem to nie stąd, że to jest moja opinia, ani, że wyczytałem u jakiegoś pastora, czy księdza, bo nie wyczytałem, co chciałem sobie po prostu z Biblii bezpośrednio, i możemy sobie podyskutować. Jak ktoś ma jakieś argumenty, że jest inaczej, ale nie widzę tego, bo ja już dumałem na tym tyle, że nie ma innego chyba za bardzo nawet nie ma innego sensu nie ma możliwości w ogóle, żeby być chrześcijaninem w żaden inny sposób, żeby to była logiczna spójna koncepcja, bo przynależność do kościoła nie może w ogóle czy nieszczęścianinem, bo to jest ktoś, kto z definicji należy nie do kościoła, tylko do Jezusa. Przyjmowanie do serca to nic w ogóle nie znaczy i jest sprzeczny z tym, co Jezus mówił, że nie można być tegorocznym bez porzucenia zrezygnowania z żon matek, domów pieniędzy, wszystkiego. No to co innego zostaje? Połącząc wszystko co mamy tam napisane powstaje taki jeden obraz sytuacji radykalny. Chrześcijanie to bardzo radykalnie ludzie, ale bardzo mili. Ludzie tacy jak Jezus, leżą radykalny, ale bardzo miły, lubił ludzi, był też twardy, bywało, ale ludzi lubił. i to jest też ta część naśladowania w tym. Tyle w tym odcinku, może to jest oczywiste. Dla mnie jest oczywiste, ja nie wiem po co o tym mówię, jak dla mnie to jest taki oczywiste, ale ja wiem, jak dla mało, kogo to jest rzeczywiste, bo mówię raz, że nikt prawie nie zna Biblii, a dwa, że ci co znają Biblia nie mówią tego, nie mówią w całości tego, że tu trzeba rezygnować z rzeczy. Ryzynowanie z rzeczy jest trudne i mało kto, zwłaszcza w dzisiejszym świecie, idzie mamy tyle możliwości na wyciągnięcie ręki. Mało kto jest do tego zdolny, bo chcemy mieć, mieć, mieć, a nie rezygnować, rezygnować, rezygnować. A tu trzeba zrezygnować najpierw ze wszystkiego, tego i wybrać jedną drogę, a potem może być może 10 Jezus dać Ci z powrotem to wszystko, a może Ci wszystko zabierze, i nigdy nie wiesz, na nic nie ma gwarancji. A ty będziesz miał do wyboru iść za nim, posie cofnąć Albo co? Koniec. To był odcinek od Wyku. Jeszcze raz dzięki wszystkim za wspieranie. i myślicie sobie to może komuś jak ktoś dalej nie rozumie co to być chrześcijaninem, bo to Pan już mnie tak prosto jak się da, no ja już nie umiem prościej, no nie umiem jeszcze. Także do odcinka następnego. Dzięki. Cześć. A jeszcze, jeszcze możemy, jeszcze możemy.
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.