Nie kradnij

14 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
60min

Ósme: nie kradnij! Czyli o tym co oznacza kradzież we współczesnym świecie. Zapraszam do komentowania (i nie zgadzania się), bo sprawa wcale nie jest prosta...

Dyskusja

Sebeq
14 lat temu

:-) !

Sagem
14 lat temu

Dobrze, że jest taki odcinek, w którym jest wyjaśnione, że piractwo jest "be".

Chciałbym zaznaczyć, że jeżeli się kupuje coś niematerialnego to wynika z tego ze nabywa sie nie tyle np. pudelko i plyte tylko prawo do uzywania pragramu wiec jezeli plyte zjadl ci pies to mozesz sobie sciagnac z neta kopie

Poza tym, chciałbym się spytać jak ma się sprawa do sprzedaży wirtualnej waluty za realne pieniądze w np. World of Warcraft.

Filozofus
14 lat temu

Pierwsza uwaga: czasami mylisz posiadacza z właścicielem, to nie to samo. Jak sam tłumaczysz właściciel to ktoś kto ma pełnię praw. Ale skoro ma pełnię praw to może część tych praw przekazać komuś innemu. Na przykład załóżmy, że masz skuter, on jest twój i możesz z nim zrobić co tylko zechcesz. Możesz więc go komuś pożyczyć i wtedy ten ktoś może ten skuter trzymać u siebie, jeździć na nim itp. ale już na przykład nie może go sprzedać, bo na to mu nie pozwoliłeś. Wtedy to jesteś właścicielem skutera, a ta osoba jego posiadaczem.

gww15
14 lat temu

Wobec tego czy dziś Jezus rozmnożyłby chleby? Co na to właściciele piekarni, lub też związek piekarzy. Czy byłby złodziejem, gdyż pozbawiłby piekarza potencjalnego zarobku.

Filozofus
14 lat temu

Druga uwaga: jeśli do organizacji jej członkowie należą dobrowolnie to okradanie jej jest kradzieżą. A jeśli 1000 osób należy dobrowolnie, a jednego ktoś zmusił np. szantażem, aby się przyłączył to wtedy już można tej organizacji zabierać cokolwiek posiada i to nie jest kradzież?

Filozofus
14 lat temu

Trzecia uwaga: Jezus coś chyba mówił o płaceniu podatków, zapomniałeś się chyba do tego ustosunkować. I tak w ogóle to chyba Jezus był za podatkami, bo mówił, by oddać cezarowi co do niego należy. Swoją drogą za te oddane pieniądze cezar opłacił potem żołd tych Rzymian, którzy Jezusa ukrzyżowali. Więc czy rzeczywiście powinniśmy się zastanawiać co się z pieniędzmi z podatków dalej dzieje i czy cezar (państwo) postępuje dobrze czy źle?

Filozofus
14 lat temu

@gww15
Zdaje się, że Jezus nie pozbawił piekarzy potencjalnego zysku, ponieważ rozmnożył chleb, gdy się dowiedział iż ludzi są głodni. Skoro byli głodni to oznacza, że w pobliżu nie było piekarzy, od których mogliby kupić chleb. Zapewne Jezus przemawiał do nich w jakimś miejscu odległym od miasta. W przeciwnym razie każdy mógłby skoczyć na chwilę do domu na obiad, a potem wrócić. A więc nie okradł piekarzy.

Gdyby oczywiście na co dzień zajmował się mnożeniem chleba i dokarmianiem ludzi to rzeczywiście pozbawił by piekarzy potencjalnego zysku... Tak, wtedy by ich okradł, ale tym się nie zajmował. Na co dzień trudnił się leczeniem chorób, ale lekarzy też nie okradał, bo zajmował się jedynie przypadkami z którymi nie radziła sobie ówczesna medycyna :)

Filozofus
14 lat temu

Co do numeracji przykazań to moim zdaniem najbardziej spójny i logiczny jest współczesny podział żydowski. Trudno mi uwierzyć nawet, aby Mojżesz spisujący Biblię mógł inaczej numerować przykazania niż:

Pierwsze. Uwaga, bo to jest najważniejsze w kulturze żydowskiej:

Pamiętaj, że

Filozofus
14 lat temu

Pamiętaj, że - to jest istota przykazania, choć nie jest napisana, ale bardzo jasno wynika z kontekstu, to jest w domyśle, a zatem pierwsze przykazanie brzmi:

I. [Pamiętaj, że] Jam jest Pan, Bóg twój, którym cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.

i drugie kolejno:
II. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.

i tak dalej. Nieszczęsne dziesiąte to oczywiście spójna całość :)

X. Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego, ani nie będziesz pragnął żony jego, ani sługi, ani służebnicy, ani wołu, ani osła, ani żadnej rzeczy, która jego jest.

Filozofus
14 lat temu

No tak zapomniałem podać II w całości, a to istota sprawy.

to jest całość:

II. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. 5Nie będziesz się im kłaniał ani służył. Ja jestem Pan, Bóg twój, mocny, zawistny, karzący nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą; 6a czyniący miłosierdzie tysiącom tych, którzy mię miłują i strzegą przykazań moich.

Filozofus
14 lat temu

O rety! Cóż ja tu właśnie wyczytałem!

"Ja jestem Pan, Bóg twój, mocny, zawistny, karzący nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia"
O_o

To straszne, słyszałem, że mój pradziadek był strasznym łajdakiem :P

Kuba
14 lat temu

Oczywiście, każdy ma prawo dysponować tym na co zapracował. I zawsze inne myślenie jest złe. Obiektywnie jednak można uważać, czy to jest racjonalne.
W przypadku plików w internecie, większość twórców postępuje nieracjonalnie.

Zdecydowana większość plików ściąganych z internetu nie ma szans być zakupionych w oryginale. Ludzie nie kupili by ich, a pobierają tylko dlatego że są za darmo. Twórcy naprawdę tracą tylko na tych kilkunastu (10%, 20% ?) procentach, które czegoś nie kupują a ściągają (nie wierze, że jest takich ludzi dużo). Na całej reszcie zyskują, gdyż większa ilość ludzi ich zna i w przyszłości może będzie chciała za ich pracę zapłacić (np. pójdzie na koncert). Postępują więc wbrew swojemu własnemu interesowi (do czego oczywiście mają prawo). Podsumowując, cały problem piractwa jest w twórcach, którzy nie rozumieją praw internetu. Jeśli by ich uświadomić, że straty z tytułu piractwa są procentowo niewielkie na pewno większość nie robiła by kłopotów (interesy wielkich wytwórni muzycznych to już inna sprawa).

A co do rozmnożenia chleba w Biblii dokładnie jest napisane Mat 14,15-16

"A gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Miejsce to jest puste i pora już spóźniona. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności!» Lecz Jezus im odpowiedział: «Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść!»"

Ludzie mieli możliwość kupna jedzenia, mimo to Jezus chleb rozmnożył. Nie było to jednak złe, gdyż z momencie jego zakupu nikt mu tego nie zabronił, więc mógł z nim robić co chciał (nie złamał praw umowy). Dzisiaj przy każdym zakupie np płyty prawa tego kto kupuje są wyraźnie określone.

Filozofus
14 lat temu

Twórcy i wytwórnie wcale nie postępują nieracjonalnie. Postępują dokładnie zgodnie ze swoim interesem - zarobić jak najwięcej. W ich ocenie, gdyby rozpowszechnianie w internecie było legalne zarobiliby mniej niż teraz i zapewne mają rację. Nie ważne, przy tym ile mniej by zarobili. Może na internecie tracą tylko 5%? Ale przecież i te 5% to bardzo dużo! A co dopiero takie 20%! Przecież jeśli zarobią powiedzmy 10 miliardów to te 5% to już pół miliarda, a 20% to już dwa miliardy. To nie jest bagatela. O taką sumę warto walczyć.

Martin
14 lat temu

No to trochę dziwne by było, gdyby "Jam jest Pan, Bóg twój" traktować jako przykazanie. Gdzie tu jakieś polecenie? Zakaz? Nakaz? To informacja, przypomnienie, preambuła - ale nie przykazanie.

Dopiero "nie miej oprócz mnie bogów" jest konkretnym poleceniem.

I jeżeli już tu coś można łączyć z czymś to tylko "ja jestem twoim Bogiem" z "nie będziesz miał oprócz mnie innych". To jest pierwsze. Kolejne, osobne polecenie to: "nie rób sobie rzeźb i obrazów".

Robienie rzeźb i obrazów do oddawania czci nie jest równoznaczne z tym, żeby nie mieć innych bogów - to są niezależne polecenia. Można złamać pierwsze, nie łamiąc drugiego. Można złamać drugie, nie łamiąc pierwszego.

Z czego wniosek, że to dwa różne przykazania. I tak je właśnie odkąd istnieje Tora Żydzi traktowali.

Martin
14 lat temu

O płaceniu podatków mówił, i to ze dwa razy. Raz (trochę enigmatycznie) stwierdził, żeby "oddawać cezarowi to co cesarskie", drugi raz oświadczył Piotrowi (też trochę niejasno), że on jest wolny od podatków. Ale zapłacił, "żeby ich nie zgorszyć", jak powiedział. Nie dlatego, że uznawał, że mają do tego prawo i słusznie im się podatki należą. Ogólnie dość dziwne to. Ale o tym w innym odcinku.

A jeżeli chodzi o to "oddawajcie Cezarowi to to cesarskie" to, gdyby to przenieść do dzisiejszego systemu, to komu należałoby oddawać podatki? Skoro najwyższą władzą w państwie nie jest rząd, tylko naród (tak jest napisane w polskiej konstytucji!), skoro rządzący nie są najwyższą władzą jak Cezar, ale podlegają narodowi, który jest jedynym suweren - to myślę, że wiem, co by dziś Jezus odpowiedział na pytanie: "czy słusznie jest płacić podatki".

Ale na pewno nie wiadomo. Można polemizować. :-)

Kylu
14 lat temu

gww15 – dobry argument.
filozofus, wydaje mi się, że Jezus nie był za podatkami. zwróć uwagę na kontekst tamtej historii. oni go chcieli wystawić na próbę.
Mat. 22:15
15. Wtedy faryzeusze, odszedłszy, naradzali się, jakby go usidlić słowem.

Jeżeli powie, że należy płacić, to co z niego za mesjasz? Jeżeli powie, że nie należy płacić, to rzymianie będą mieli preteskt, żeby się go pozbyć.
Większość Izraelitów oczekiwało wybawienia politycznego. Utworzenia niepodległego państwa Izrael. Jezusowi nie o to chodziło, więc sprytnie dał do zrozumienia, że on przyszedł po to, żeby mówić o Bogu, a nie o tym, komu mamy oddawać pod przymusem nasze pieniądze.
Jeżeleli chodzi o pochodzenie władzy, to współczesna władza w Polsce wyrzekła się tego pochodzenia. Tak jest w konstytutce polskiej napisane. Paweł pisał również, że władza jest postrachem dla łamiących prawo, a uczciwi nie powinni się go obawiać. Obecnie jest to żart z gatunku zwanego “czarny humor”.
Co do rozmnożenia chleba, to Jezus z tłumem byli wtedy na pustynii i Jezus bał się o ludzi, że może się im coś stać, gdy będą wracać na głodnego. Ale Jezus nie raz wpływał na gospodarkę, manipulując popytem i podażą oraz potencjalnymi zyskami.
Parę razy zrobił sztuczkę, że rybacy którzy przez całą noc nic nie złowili, nagle znikąd mieli mnóóóstwo ryb. A co do chorób, to Jezus leczył “wszelką niemoc” (w cudz. bo takie stwierdzenie jest użyte pare razy w Biblii), a nie tylko nieuleczalne choroby. Ale to nie znaczy, że to złe. Bo równiedobrze każdy przejaw konkurencji moglibyśmy uznać za kradzieć.

Co do numeracji przykazań, to masz rację.
Obecnie żydzi tak numerują:
1. Jam jest Pan, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli.
2. Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!
Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!
...
3. Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy, gdyż Pan nie pozostawi bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy.
Itd.
2000 lat temu chyba było tak, jak mówił Martin (wikipedia).
Wracając do kradzieży własności intelektualnej, to problemem chyba nie jest ściąganie muzyki, ale jej udostępnianie. Bo to udostępnianie muzyki jest łamaniem tych zasad, które się łamie zawierając z muzykiem umowę kupna jego płyty. Udostępnianie muzyki w dużo większym stopniu odbiera prawa muzykowi, niż jej ściągnie. Tak mi się wydaje.

Henry
14 lat temu

Ja uwazam ze jezeli chodzi o te trudne decyzje co jest kradzieza a co nie jak MP3 lub podatki trzeba odniesc sie do naszego autorytetu czyli Jezusa,
Czy wyobrazacie sobie Jezusa siedzacego przy komputerze, instalujacego np.Emule,Kaza czy inne programy i pozniej sciagania plikow za darmo ??????
To samo tez z placeniem podatkow , ja mysle ze Jezus juz nawet dla samego przykladu placil by podatki ile nakazuje system , tak mysle mimo ze tez sie z placeniem nie zgadzam co do grosza bo tez uwazam ze wpewnym sensie jest to okradzanie spolecznosci przez panstwo.
Ale : ---- Jezeli Jezus zostawil by mala luke co do czy powinnismy czy nie bez konkretnej odpowiedzi ludzie zaczeliby uzasadniac inne typy kradzieczy polemizujac i szukajac dziury w calym i podwazaniu ze moze jednak to nie kradziez..
Bo przeciez taka natura ludzka ,dlatego potrzebne konkretne przykazania..
Bo naprzyklad ja za starego zycia czesto spieralem sie z kolega ze jak ukradne cos malego lub cos wielkiego Bogatemu ktory i tak tego nie potrzebuje to to nie grzech taki sam jak kradziesz samochodu .A dzisiaj wiem ze tak nie jest..
Za czasow komunistycznych ludzie tlumaczyli swoja kradziesz tym ze wynosza cos pracy bo to niczyje , a dzisiaj tlumacza ze kierownik ich i tak okrada bardziej a wiec im sie nalezy. i to samo mozna by mowic o podatkach.
Ale nie placac podatkow okradamy panstwo i czym wiecej ludzi okrada -tym wiecej bedzie musiala reszta placic. A my stajemy sie tacy sami jak to panstwo , Okradamy sie na wzajem..

Suszarka
14 lat temu

Kto nigdy nie ściągnął żadnego MP3 ani filmu, kto wszystkie programy na kompie ma legalne, niech pierwszy rzuci kamieniem.
Nie kradnij - państwo nie znosi konkurencji!

gww15
14 lat temu

TO JEST OFF TOP (skierowany głównie do Martina)
=================
Drogi Martinie
Przesłuchałem niemal wszystkie Twoje audycje. (zajęło mi to z 2 tygodnie). Nie wiem czy muszę Ci to mówić, ale powiem. Jesteś bardzo mądrym człowiekiem nie mówiąc już o ogromnej wiedzy i wspaniałej umiejętności przekazywania jej.

Te odwykowe audycje są naprawdę bardzo dobre są prawdziwym "odwykiem". Jeśli ktoś zaczyna interesować się Biblią i chciałby się dowiedzieć coś więcej to naprawdę z czystym sumieniem można polecić komuś takiemu "Odwyk".

Odwyk jest tym czym jest dzięki prowadzącemu, który przedstawia fakty w sposób który nic nie narzuca. Masz wspaniały dar, który sprawia, że słuchacz nie czuje się osaczony nie czuje dyskomfortu nawet gdy się s Tobą nie zgadza. To wspaniała cecha, której brak różnym kaznodziejom, pastorom, księżom. Umacniasz zaufanie do Biblii i jej Autora.

Gdy ogarnie Cię zniechęcenie pamiętaj, że zawsze będzie jakiś człowiek, który Cię słucha (nawet możesz o tym nie wiedzieć) i nawet jeśli tylko ten jeden człowiek przez to może zbliżyć się do Boga, to Twój wysiłek nie idzie na marne.

Nie ze wszystkim z Tobą się zgadzam.
Na przykład mam inny pogląd na "piekło" skłaniam się raczej do takiego zrozumienia piekła: (pierwszy krótki post)

www.arabia.pl

Jednak ogólnie jestem pod bardzo pozytywnym wrażeniem na temat odwyku.

Życzę wytrwałości.
=======================
Koniec Off topu

Z moich obserwacji wynika że prawo o złodziejstwie nie odnosi się do piractwa. Po pierwsze dlatego, że "produkt" nie zmienia właściciela. Nie krzywdzi właściciela. ( czym więcej ludzie piratują tym bogatrzy staje się "okradany" Np. Bill Gates). Gdyby stosować podejście do praw własności w przeszłści nie mielibyśmy np. przepisów kulinarnych, bądź byśmy musieli płacić jakiejś organizacji za zrobienie bigosu.
Co do muzyki i mp3.Mp3 jest formatem marnej jakości więc każdy, kto naprawdę chce najwyższej jakości produkt powinien kupić sobie płytę CD oryginalną. Jeśli zastosować prawo mojżeszowe to ile mp3 -ójek należy zwrócić za jedną pobraną na lewo?
Czy słuchając na rynku w Krakowie ulicznego artysty jestem złodziejem jeśli mu nic nie wrzucę do futerału ? Byłbym złodziejem gdybym mu z tego co zebrał zabrał, a tak czynią różni wytwórcy i pośrednicy, kto więc jest prawdziwym złodziejem? Muzyka powinna być wolna ( ona jest wolna kultura w ogóle jest wolna i do wolności dąży) artysta tworzy z potrzeby serca i z potrzeby serca powinna jego twórczość być nagradzana. Jest inaczej gdyż żyjemy w świecie chciwości, w którym ideałem jest dążenie do bogactwa za wszelką cenę. Najlepiej żeby znaleźć kogoś z kogo można czerpać zyski wmówić mu, że tak trzeba, że to w porządku.

tomigraj
14 lat temu

Bardzo dobry odcinek !!! Martin, otwierasz ludziom oczy.

Daniel
14 lat temu

Ja raczej jestem przeciwny prawom własności do informacji. Informacja nie może mieć właściciela. I chciałbym tutaj odciąć się od Partii Piratów, która uważa, że każda informacja należy do społeczeństwa. Przynajmniej tak wywnioskowałem z ich programu.

Takie przykład:
1. Pewien naukowiec odkrywa, że do Ziemi zbliża się wielka kometa, a uchronić przed nią można się tylko w jednym bunkrze, który pomieści tylko kilka osób. Naukowiec postanawia podzielić się tą informacją ze swoim znajomym, ale nakazuje mu by nikomu nie mówił. Znajomy jednak nie dotrzymuje słowa i rozpowiada wszystkim wokół. Dochodzi do tego, że w bunkrze nie starcza miejsca dla naukowca. Kto jest winien w tym przypadku? Ludzie, którzy wiedząc, że zbliża się katastrofa próbowali się ratować? Uważam, że jedynym winnym jest znajomy, który złamał dane słowo.

Podobnie, jeżeli kupujemy płytę, której autor nie życzy sobie, żeby ją rozpowszechniać, to umieszczając ją w sieci łamiemy umowę. Jednak jeśli taką płytę ściągamy to nie powinniśmy ponosić kary, bo z nikim umowy nie zawieraliśmy. Nie mamy obowiązku wiedzieć czy ktoś umieszczając płytę w sieci złamał umowę czy nie. Podobnie jeżeli, ktoś kupuje kradziony skuter, nie ma obowiązku sprawdzać jakiegoś rejestru rzeczy skradzionych.
Teraz każą płacić kary i usuwać nielegalne pliki z dysku. Co jeśli w przyszłości zaczną nam usuwać informację z mózgów? Jeśli pojawi się odpowiednia technologia to bez wątpienia, ktoś wpadnie na taki pomysł.

Poza tym co to za prawo własności, które jest ważne tylko 70 lat? Kupując złoty zegarek nabywasz do niego prawo tylko na 70 lat? Oczywiście, że nie. Prawo własności jest wieczne. Jeżeli więc uznamy że można posiadać na własność informację to prawa do niej powinno się dziedziczyć i dziś płacilibyśmy miliony przodkom Archimedesa, Newtona i innych.

SA
14 lat temu

Skoro przebywasz na terytorium Polski zgadzasz się egzekwować prawo polskie. A że jesteś tu dobrowolnie, dobrowolnie zgadzasz się m.in płacić podatki!
A państwa zlikwidować się nie da, bo jak wiadomo, anarachia dobra nie jest i prowadzi tylko do form autorytarnych/totalitarnych, które są jeszcze gorsze.

Daniel
14 lat temu

SA, jak Cię ktoś napadnie na ulicy to możesz mu dobrowolnie oddać pieniądze, albo dobrowolnie dostać po pysku. Cóż za wspaniała wolność wyboru!

Martin
14 lat temu

SA, jestem TU, czyli gdzie? W miejscu geograficznym? Fizycznym? We własnym domu? Na planecie? Gdzie konkretnie?

Nie wiem gdzie jestem będąc "w Polsce", bo to nic konkretnie nie znaczy. Ale wiem gdzie nie jestem - nie jestem u KOGOŚ. To nie jest CZYJŚ dom (o ile można to jeszcze traktować jak dom), ale MÓJ.

Teoretycznie.

Pytanie więc jest takie:k skoro Polska nie jest niczyją własnością, to kto może narzucać mi zasady obowiązuje w tej Polsce, tak jakby był jej właścicielem?

Bo ja w swoim domu ustalam swoje zasady - na tym polega ta "mojość" mojego domu. A tutaj - kto ma prawo ustalać zasady skoro nie ma właściciela?

Kiedyś właścicielem był król - i sprawa jasna, czysta, oczywista. Ale teraz go nie ma.

I nie przedstawiaj mi sprawy, jakby gdziekolwiek była tu jakakolwiek dobrowolność - bo jest w 100% przymus. Nie wyraziłem zgody, żeby się tu rodzić. Nikt mnie nie pytał czy chcę być obywatelem tego systemu. Niczego nie podpisywałem. Z nikim się nie umawiałem. Nigdy nikomu wierności nie przysięgałem - poza Jezusem tylko. Nie dano mi też żadnej możliwości rezygnacji z udziału w tym systemie - bo gdybym nawet zrzekł się obywatelstwa, niczego to nie zmieni.

Więc jak można twierdzić o kimś, stawiając go w sytuacji gdzie nie ma żadnego wyboru i nigdy go o zdanie nie pytano, że robi to dobrowolnie?

Jeżeli naprawdę mam wolny wybór i zależy on od mojej woli to oświadczam niniejszym, że nie zgadzam się płacić ani złotówki więcej w formie podatku i żądam zwrotu wszystkich podatków jakie kiedykolwiek zapłaciłem, albo przedstawić mi dokument, w którym dobrowolnie i bez przymusu wyraziłem na to zgodę.

Oczywiście nie ma takiej opcji - bo nie ma dobrowolności.

Quod erat demonstrandum, amen.

Marcin
14 lat temu

@Martin,
Nie mogę się do końca z Tobą zgodzić co do tego, że podatki to kradzież. Ba, powiem więcej - wg mnie, to nie płacenie podatków jest kradzieżą. Nie możesz się traktować w zupełnym oderwaniu od rzeczywistości, w której funkcjonujesz. Jak sam piszesz, jesteś Polakiem i mieszkasz na terytorium Polski. Nawet, jeżeli mieszkasz we własnym domu na własnej działce, które są twoją własnością, to funkcjonujesz na terytorium Polski, które jest własnością całego narodu. Korzystasz z infrastruktury i instytucji na których funkcjonowanie poprzez podatki płacą wszyscy obywatele. Obywatele umawiają się, że płacą podatki, z których finansowana jest np. budowa dróg, policja, edukacja, itd, aby było im po prostu łatwiej żyć. Im - czyli wszystkim Polakom. Jeśli ktoś oszukuje przy płaceniu podatków, to okrada wszystkich obywateli Polski.

Jak posyłasz dziecko do szkoły, to mnie okradasz (płacącego podatki), bo jest ona utrzymywana z podatków, a ty nie płacąc podatków nie masz do niej prawa.
Jak idziesz chodnikiem bądź ulicą to mnie okradasz, bo zapewne zostały one wybudowane z moich podatków a ty poprzez swoje oszustwo podatkowe korzystasz z nich bezprawnie, bo nie jesteś już ich właścicielem.
Jak idziesz do lekarza to też mnie okradasz, jak policja przyjęła zgłoszenie o kradzieży Twojego skutera to tez mnie okradłeś, jak jeździsz komunikacją miejską to kradniesz, bo jest dotowana z podatków, itd.
Co więcej, okradasz mnie podwójnie, bo przyczyniasz się do tego, że ja musze płacić podatki coraz większe.

Jak nie chcesz płacić podatków - masz wolną rękę - jest wiele miejsc na Ziemi, w których nie trzeba ich płacić. Załóż własne państwo bez podatków, suwerenne - nikt Ci nie broni. Ale do póki mieszkasz w Polsce i oszukujesz przy płaceniu podatków, to okradasz wszystkich Polaków.

Amen.

PS. Oczywiście nie twierdzę, że Ty nie płacisz podatków, nie oskarżam cię o kradzież. To tylko przykład.

Sebeq
14 lat temu

A u mnie wczoraj było włamanie :/ Zrządzeniem losu kierowniczka zgubiła mój nr konta i wypłatę dostałem do ręki, i to właśnie ona plus kosmetyki, laptop mój i drugi brata zostały zawłaszczone . Nic więcej nie skubnął bo uciekł jak przyjechałem z pracy tylko okno uszkodził i bałaganu narobił. Szlag mnie trafia jak pomyślę, że zapierdzielałem cały miesiąc na tego bezczelnego nieroba, zdążyłem wydać z tego 70zł :( Jak to zobaczyłem to miałem dokładnie takie uczucie jak by ktoś dał mi w mordę :/ Na pocieszenie czytam sobie Joba, ale i tak wciąż czuje się podle.

josek
14 lat temu

Martin i... Chrześcijanie :-) fajnie, że jesteście! "Komu" te słowa tj X Przykazań, czy też instrukcji (w formie konkretnych inskrypcji) przekazał Niech Będzie Błogosławione Jego Imię? Bóg. Tobie? Wam? (być może)... Mi? Nie jestem pewien, ponieważ nie jestem Żydem (ani po Ojcu, ani po Matce). I co? Co z instrukcją o nie-kradzeniu? Cóż mam z tym zrobić? Stosować się - nie stosować? Warto rozwinąć temat o - Prawa Noachidzkie dane wszystkim ludziom po Potopie... Pozdrawiam.

Darek
14 lat temu

Z podatkami rzecz jest prosta - w zdecydowanej większości podatki są kradzieżą. Nie ma co dyskutować, a każdy kto chce bronić darmowej służby zdrowia, edukacji i chodników powinien lepiej przemyśleć model w którym te rzeczy są po prostu płatne...

Sprawa jest bardziej skomplikowana jeśli chodzi o pliki multimedialne. Skłaniam się raczej do oceny że to też kradzież, natomiast dostrzegam pewne miękkie aspekty. Weźmy dla przykładu ściągnięcie i obejrzenie filmu którego właściciel nie udostępnił do darmowego pobierania. Oglądając taki film oczywiście pozbawiam właściciela należnego mu przychodu z tego tytułu. Ale:
1. Kupowanie biletu na film do kina jest pewnego rodzaju oszustwem w drugą stronę. Bo muszę zapłacić przed wykonaniem usługi. A jak film mi się nie spodoba? Nikt mi kasy nie odda. Jak kupuję samochód to go najpierw sprawdzam i jak jest OK to dopiero kupuję. A za film muszę zapłacić na podstawie plakatu reklamowego i być może jakiś opinii "krytyków". Lepszym modelem byłoby gdybym mógł legalnie pobrać film, obejrzeć go sobie, a potem w zależności od tego jak mi się podobał mógł zapłacić właścicielowi. Takiego modelu jednak nikt nie wprowadza...
2. W ekonomii definiuje się pojęcie "kosztu krańcowego" czyli kosztu producenta jaki musi ponieść żeby wyprodukować jeszcze jeden egzemplarz towaru lub móc świadczyć usługę jeszcze komuś innemu. W przypadku filmu taki koszt jest 0. Czyli czy ja dany film obejrzę czy nie to producent nie ponosi z tego tytułu dodatkowych kosztów. Ten fakt nałożony na tłumaczenie że "nie pójdę do kina bo za drogo" daje się już jakoś bronić. Bo wybór jest taki: albo nie pójdę do kina i nie obejrzę filmu (właściciel nie zarobi) albo nie pójdę do kina ale obejrzę nielegalną wersję (właściciel nie zarobi). Wybór między tymi dwoma opcjami z punktu widzenia właściciela jest obojętny. Oczywiście to nie żaden dowód niewinności, ale jakiś tam argument który każe się zastanawiać...

josek
14 lat temu

Heloooooł, a Ty chces w Imieniu Boga karać? Bo na to wygląda - Martinie. Wszystko fajnie. |Fajnie gadasz. Fajnie indoktrynujesz, ale nie fajn e efekty z tego wychodzą - i kto to mówi? Znany na forach dyskusyjnych ultraortodoksyjny "budnista"? Właśnie... Martin - zachowuj sie ;-)

josek
14 lat temu

Przepraszam, ale ja Josek nie napisałem poprzedniego komentarza... :-(

Fatalistka
14 lat temu

Ludzie.......Nie moge uwierzyc , ze taka dyskusja moze sie toczyc na tym forum i ze Martin uwaza podatki za kradziez. Nie bede tutaj nikogo pouczala po co sa podatki, ale one sa KONIECZNE i istnieja tak dlugo jak istnieje spoleczenstwo. Nawet juz w epoce wspolnoty pierwotnej najstarsi plemienia otzymywali najlepsze keski. Teraz mamy lepiej, bo te keski sa nie dla wladzy ale dla nas samych . Nie ma takiej spolecznosci panstwowej, ktora moglaby sie obyc bez podatkow. No moze niektore emiraty arabskie gdzie przychody ze sprzedazy ropy wystarczaja aby pokryc wszystkie potrzeby obywateli.Nie placac wiec podatkow okradamy samych siebie i swoich bliznich. Co innego ze mozna sie sprzeczac co do tego czy nasza dziesiecina jest rzeczywiscie tak rozdzielana jak byc powinna, ale to juz sa kwestje struktury panstwa. Nie jestesmy niestety tylko prywatnymi jednostkami ale kazdy z nas to w jakims sensie homo politicus i podlega prawom swojej polis.

Jasiekpor
14 lat temu

Hej Martin!

Mam tu cytat z Bibli Warszawskiej
"Temu, kto cię uderzy w policzek, nadstaw i drugi, a temu, kto ci zabiera płaszcz, i sukni nie odmawiaj."
Względem drugiej części cytatu, jak (względem Pisma Świętego) mam się zachwać jeżeli widzę złodzieja, który właśnie wynosi z mojego domu np. telewizor? Pobić go czy dać mu jeszcze komputer?

Z pozdrowieniami
Jasiekpor

Filozofus
14 lat temu

Martin pewnie powie, że masz bić. A cytat z Biblii jakoś się zinterpretuje, aby co innego oznaczał niż oznacza.

Tak na prawdę to Biblia jest w wielu sprawach nieścisła i sprzeczna. W Starym Testamencie stoi namazane, że złodzieja który Ci wlazł do domu możesz zabić, a Jezus mówi, że jak Ci zabiera płaszcz to daj mu i suknię, a jak Ci jeszcze da w pysk z jednej strony to mu zaproponuj, aby Ci i z drugiej przywalił.

Trzeba zatem chyba... postępować po swojemu? Bo jakie jest inne wyjście?

Jasiekpor
14 lat temu

Jest to jakieś rozwiązanie. Ostatnio sam stałem sie ofiara kradzieży i osobiście rostrzaskałbym czaszke za beszczelność złodziejaszka ale z drugiej strony w Bibli jest napisane żeby się nie mścić.Jednak jest mi cieżko się do tego ustatosunkować i dalej czuje ogromną wręcz odrazę do tej osoby. Jest jeszcze możliwość podania sprawy na policję ale nie jest to takie proste zwłaszcza jeżeli chodzi o kradzież przez internet (nie pieniędzy), która jest trudna do udowodnienia. Mi chodzi jedynie aby wyżej wymieniony "haker" nie czuł się bezkarny lub nietykalny.

Jarek z Torunia
14 lat temu

@ 32. Jasiekpor (2009-11-15) ===> pilota, pilota od TV a nie komputer :)

@ 33. Filozofus (2009-11-15) ====> zwroc uwage czy Jezus mowi ze to jest PRAWO* !!?? ze masz oddac "sukienke" (ja nie nosze :) ) albo nadstawic policzek ... mozesz tak zrobic jest to Twoj wybor chrystus tylko wskazuje droge ale nie mowi tego w formie NAKAZU, ROZKAZU.... naucza i nadstawienie drugiego policzkanie jest niezgodne z Prawem Bozym, czego nie mozna powiedziec o kradziezy za ktora nadal obowiazuje ta sama kara (Stary Testament)

_______________________
*) przyznam sie ze nie zauwazylem nigdzie, ale moge sie myslic, wiec wskaz mi droge do Twojego rozumowania .....

Jarek z Torunia
14 lat temu

@4. gww15 (2009-11-10) ====> Wobec tego czy dziś Jezus rozmnożyłby chleby? Co na to właściciele piekarni, lub też związek piekarzy. Czy byłby złodziejem, gdyż pozbawiłby piekarza potencjalnego zarobku.

OWSZEM bylby "ZLODZIEJEM" jezeli robilby to w zasiegu ich (sieci) dystrybucji :)
w przeciwnym razie mozna podejsc do tego ze uratowal od glodu potencjalnych klientow ktorzy dotra do ow "sieci" wezma sie w koncu do pracy, zarobia, kupia i zaplaca za chleb piekarzowi.

Pozwolilem sobie pozartowac i na powyzszy teks proponuje calkowicie nie odpowiadac, poniewaz do niczego to nie prowadzi - sucha dyskusja.

Nie jestem dobry w przyslowiach - ponoc madrosc narodu,

"Co wolno Wojewodzie to nie Tobie ...... " dkoncz sobie sam

... i porownywanie SIEBIE (nas ludzi) do BOGA to troszke .... pojechales Kolego :) w ten sposob za raz dojdziemy do przykladu czy Bog moze stworzyc taki kamien ktorego nie podniesie, a przciez skoro wszystko moze to dlaczego nie podniesie etc.

Milego Dnia!

radek
14 lat temu

witam, martinie!
może trochę poźno dopisuję się do tematu, ale dopiero co przesłuchałem odcinek. i mam pewne watpliwości, zwłaszcza jeśli chodzi o problem wykorzystywania tworów kultury. omawiesz problem posługując się swoim przykładem, więc i ja z niego skorzystam.
1. pytasz np. czy twórca który się napracował będzie zadowolony z tego że jego utwory będa kopiowane, a sam udostępniasz swoje piosenki de facto za darmo. ja wiem czemu tak robisz: twórca nie istnieje bez swoich odbiorców, a żeby zdobyc odbiorców - dajesz im darmowe próbki. to dzięki temu że ludzie polubią muzykę która wykonujesz staniesz się popularny, na twoje koncerty zaczna przychodzić ludzie, a ty będziesz miał kapitał ludzki - fanów - który mozesz wykorzystać na różne sposoby (reklama, darowizny, inna niż muzyczna działaność itp.) nie jest więc tak, że nie otrzymujesz nic w zamian, mimo że nie rzadko kto płaci ci za ściągnięte piosenki. popularność i uznanie jest dla twórcy wartością samą w sobie. to specyficzny zawód.
nie rozumiem tylko kiedy mówisz ze czujesz się w jakiś posób okradany - to przecież ty wybrałeś formę rozpowszechniania piosenek, odwykow itp.

2. majatkowe prawa autorskie to dość świeży wynalazek. wykonywanie utworów mozarta w jego czasach nie było niczym nagannym - przeciwnie, napędzało mu fanów i sławy (patrz ptk 1). tyle że wszyscy wiedzieli że to mozart skomponował tą śliczną muzykę (zachowywano wiec raczej tylko autorskie prawa osobiste). osobiście taki stan rzeczy uznaję za najbardziej naturalny. dziś restrykcyjne prawo autorskie czyni mnie przestępcą gdy wystawię radio za okno, albo zaśpiewam piosenkę dla większej ilości przyjaciół. nie mogę więc w całości korzystać z rzeczy które są już upublicznione (btw. fakt ze sa one już upublicznione powoduje że przykład z rowerem przywiązanym sznurkiem staje się nieadekwatny). fakt, że dorobek cywilizacyjny do pewnego momentu historycznego jest ogólnie dostępny, a po jakimś już nie jest budzi mój wewnętrzny sprzeciw. btw, autorskie prawa majątkowe działają do śmierci twórcy i 70 lat po jej fakcie. wykorzystywanie więc cudzej muzyki w coverach (takich jak piosenka o ł. podolskim) jest również łamaniem prawa. zdaje mi się że don mclean jeszcze żyje.

3. w kategoriach prawa bożego, czy naturalnego fakt że okradam złodzieja raczej nie jest usprawiedliwieniem. praktyka jednak pokazuje że rozpowszechniając cudze utwory pozbawiam przychodów głównie koncerny medialne (wynagrodzenie artysty to groszowa część ceny płyty). a te stosują wiele sztuczek które mógłbym nazwać wprost złodziejstwem; jak choćby regionalizacja płyt dvd, zabezpieczenia przed kopiowaniem, polityka cenowa, żądanie absurdalnych odszkodowań.

4. powielanie i udostępnianie trudno czasem podciągnąć pod kradzież. jeśli robić by to bezwględnie należałoby zlikwidować punkty xero i publiczne biblioteki. niejasne jest też dla mnie pożyczanie prywatne książek (bo gdybym nie pożyczył książki koledze - tek kupiłby ja w księgarni i dał zarobić autorowi ) i organizacje przekazujące darmowe dary (bo zamiast dostać od kogoś kanapę kupiłbym ją i dał zarobić komuś kto ją projektował).

5. jak rozpoznać które podatki przeznaczane są na cele inne niż utrzymywanie porządku, a które nie? ja nie potrafię. jestem więc zdania że zdgodnie z mt 22,15–22 płacić podatki należy. jedyne co winniśmy robić jako chrześcijanie (i liberałowie) to dbać o to, by były one jak najniższe.

Machal
14 lat temu

W piśmie (nie pamiętam gdzie) był fragment, mówiący, że nie można zbierać plonów z "boków" pola. Dlaczego? Biedacy, których nie stać na jedzenie, żywią się z właśnie tych "krańców". Nie wiem, czy ci ludzie robią źle czy nie, ale tak jest napisane.
Co ciekawe takie same słowo "bok" zostało użyte przy "Nie gólcie boków głowy" (stąd się wzięły pejsy).

Mam jeszcze taką myśl.... Jeżeli przyjdzie do nas komornik to możemy go bez poczucia winy (nie znaczy, że bez kary w postaci więzienia) pobić na śmierć.

Powała z Taczewa
14 lat temu

Witaj Martin. Witajcie i Wy.

Wierzę w to, że Jezus żyjąc w naszych czasach płaciłby podatki (zauważ, że pisze "wierzę" a nie "jestem pewien").
Wnoszę to z dwóch cytatów z Biblii: Mt 17:24-27 i wspomnianym już wyżej a prawie całkiem zlekceważonym przez ciebie Mt 22:17-21.
Mt:17 - dlaczego Jezus zgodził się zapłacić podatek?
Mt:22 - dlaczego Jezus kazał Żydom oddać cesarzowi co cesarskie?
...
...
...
Mówisz w swoich podkastach, że chcesz być (jesteś) naśladowcą Jezusa. Jeżeli tak, to:
- płać podatki, bo inaczej "ludzie" zgorszą się i nie będą Cię słuchać, albo również przestaną płacić :-) a wtedy Cezar się wkurzy.
- płać podatki, bo inaczej Cezar wtrąci Cię do więzienia i nie będziesz mógł robić tego co robisz

Jeżeli to co robisz jest szczere i uczciwe, to nie zabraknie Ci "ryb" na zapłacenie podatku!

Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Was

Spinaker
13 lat temu

Do śmieszności doprowadzono to przykazanie.

Tak jakby wina nie była np. po stronie kogoś kto strzela z broni, tylko ofiary bo nie nałożyła kamizelki kuloodpornej, albo nie jest nieśmiertelna.

Pamiętam, była taka sprawa, że jakiś dziadek został napadnięty w noc sylwestrową i ze strachu ugodził nożem przestępcę, potem ten przestępca założył sprawę w sądzie temu dziadkowi za to, że w tej całej sprawie on sam został najgorzej poszkodowany.

Co do piracenia np. w muzyce, wydaje mi się, że jeżeli ktoś kocha coś co robi, to będzie się chciał dzielić tym nawet za darmo, lecz takie rozdawnictwo to czywiście ideał. Żeby być np. dobrym muzykiem, to trzeba spać z tą gitarą niemalże, więc na życie skądś trzeba czerpać przecież, tak samo w zawodzie lekarza, powinien leczyć również tych, których na to nie stać, chyba, że minął się z przeznaczeniem... oczywiście też nie może za darmo pracować. A muzyka to często najlepsze lekarstwo.

Spodobało mi się co powiedział gitarzysta TURBO, że nie gra dla kasy, tylko za kasę.

c.s.levis
6 lat temu

Ten ktoś co ukradł komputer okradł wszystkich. Komputer był własnością wszystkich i kupiony za ich pieniądze więc był własnością tych co wyłożyli kasę.

Co jeszcze?