Martin, masz słuszność w tym, że słowa ranią jak czyny. Odcinek jest bardzo dobry i dziękuję ci za niego. Zwróciłem jednak uwagę na jedną rzecz o której mówiłeś, a z którą się nie mogę zgodzić czytając Biblię. Wydaje mi się, że warto by było się nad tym zastanowić.
Mówisz, że myśli nie są grzechem i masturbacja nie jest grzechem, a jednak Biblia mówi, że są i są bardzo czesto w korelacji ze sobą. Opisywałeś czyny i słowa, ale ostatnie przykazanie mówi właśnie o myślach. Myśli nie muszą być wypowiedziane, nie muszą być wcielone w życie, wystarczy, że są w głowie.
II Mojrzeszowa 20:17
(17) Nie pożądaj domu bliźniego swego, nie pożądaj żony bliźniego swego ani jego sługi, ani jego służebnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego.
Mowa nie jest o słowach, nie o czynach, tylko o myślach. Zobacz tutaj co mówił Jezus. Nie mówił o słowach, nie mówił o czynach, a mówił o myślach.
Ew. Mateusza 5:27-28
(27) Słyszeliście, iż powiedziano: Nie będziesz cudzołożył. (28) A Ja wam powiadam, że każdy kto patrzy na niewiastę i pożąda jej, już popełnił z nią cudzołóstwo w sercu swoim.