W tym odcinku od Wyku będzie o długach dłużnikach, pożyczaniu i procentach. Dzień dobry. Martin Lechowicz się będzie prosty temat z Biblii o długu i pożyczaniu i odsetkach. i nagrywam to dalej Hiszpanie, ale będę tutaj do końca maja, tylko dwa tysiąc e dwadzieścia roku, bo już mi obrzydła. Te cała Hiszpania, która się zmieniła więzienie paskudne. Pogadajmy o pożyczaniu w Biblii, czy wolno, czy nie wolno. Przede bo do wszystkich interesuje, chociaż jest najmniej ważne, ale proszę bardzo, ja Wam powiem teraz wyjaśnię. Trzeba zacząć zawsze od prawa. Moi grzeszowego. Tam są zasady sprawiedliwości, tego co jest grzechem, nie grzechem, co trzeba robić. i tam o pożyczaniu jest są słowa następujące, że można pożyczać, ale bratu czy tam sąsiadowi swojemu, nie można pożyczać na odsetki na lichwę, to się tam mówi, czyli odsetek brać od tego, co się pożycza. Czyli można wypożyczyć stówę i on Ci oddać ma stówę. Ale obcemu można. Na obcym można zarabiać odsetkami od kapitału. i tutaj jest dyskusja, czy to ma sens i jak to dzisiaj rozumieć, bo to jest szczerze mówiąc bez sensu. Z punktu widzenia zasad rynkowych, które są oparte na zwyczajnie sprawiedliwości i prawdzie takich prostych rzeczach, nie jakieś tam ideologie. Czy tam sprawiedliwości społeczne, czy inne takie, żadne takie. To według takiego rynkowego rozważania kapitał ma wartość to znaczy ma pożyczanie komuś pieniędzy, ma samo w sobie wartość i powinno się brać od tego odsetki, bo to coś jest warte. To jest taka, tak jak idziesz do fryzjera i to jest sprawiedliwe, żeby mu zapłacić, to tak samo ktoś ci pożyczył, to za tą usługę sprawiedliwe jest mu zapłacić, bo on sobie zbierał i oszczędzał, poświęcał się, pracował na to, to czemu ty masz mieć za darmo, korzystać z tego, co on zbudował No bez sensu, coś nie. A tu jednak Biblia mówi tak, że swojemu masz nie zarabiać na nim, na zgromadzić bardzo nam kapitale i pożyczać tak, żeby dostać z powrotem to samo, a obcemu na obcym możesz, proszę bardzo. Dziwne, proszę i takie jakieś, o co tu chodzi. Więc tak, jeżeli wolno pożyczać obcemu na odsetki przede wszystkim, chcesz komuś pożyczyć albo ktoś tobie i to jest obcy, to według Biblii, według zasad Boga życia takiego społecznego można brać odsetki i należy je spłacać też według obcych. Na razie wychodzi na to, że samo w sobie to nie jest złe. Bo przecież wolno tak robić wobec kogoś obcego. Więc jeżeli już coś wolno robić pod pewnymi warunkami to nie można powiedzieć, że to jest kategorycznie złe, bo nie ma od czegoś takiego, że można mordować innych, ale swoich nie możesz mordować, bo to było takie właśnie, że mordowanie by oznaczało, że nie jest zawsze złe. No ale jest. Mordowanie wolno koniec, kraść też nie wolno, nie ma swój swój człowiek jest i nie włączna go okradać i już. Ale co do pożyczania, to nie ma takiej zasady. Więc brak odsetki i spłacać je, jest sprawiedliwe i trzeba, jak nie spłacasz odsetek, robisz komuś zło, bo się umówi że będziesz spłacać. No i teraz zostaje pytanie więc dlaczego Bóg powiedział, żeby jak swojemu pożyczasz bratu Ktoś z twoim bratem dobre pytanie. No ale jak już pożyczasz, to żeby nie dawać młocetek. Właśnie się tracić na tym trzeba. No dokładnie tracisz na tym, nie? Bo uczciwy zarobek na kapitale na pożyczaniu, nie miałbyś, żeby się go zrzec. Wobec swojego. Dlaczego? To jest proste to jest wszystko. To jest proste wytłumaczenie. Po pierwsze dlatego, bo to jest twój brat, więc robisz mu przysługę, tak dajesz mu troszeczkę, bo się zrzekasz swoje jego zarobku na kapitale. Ale słuchaj, że bo to nie jest głupie, ponieważ twój brat się wzbogaci, pożyczysz mu coś, bo sobie uzbierałeś i on sobie zbuduje na przykład warsztat krawiecki za te pieniądze i zacznie se zarabiać i jedno wcześniej ludziom robić ubrania. i co? Masz z tego korzyść, czy nie? Pomyślcie sobie, no nie mam, bo to mój brat zarabia, ale to nieprawda, prawda. Prawda jest taka, że masz korzyść. Dlatego, że wszyscy, jeżeli wszyscy dookoła ciebie się bogacą, twoi znajomi, bracia, przyjaciele, To ty z tego na pewno też skorzystasz. Dlatego, że ci inni bogaci będą więcej kupować od ciebie przecież. Jeżeli wszyscy bogaci bywają ją za dużo pieniędzy, no to będą coś chcieli od ciebie kupować więcej. Ty się też będziesz bogacić inaczej mówiąc. Dlatego mimo, że nie pożyczając znajomemu przyjacielowi, koledze kogoś, kogo lubisz, jest blisko ciebie. Jeżeli mu pomoże życzasz i nie zarabiasz na tej pożyczce, chociaż mógłbyś, to jest sprawiedliwe, ustawiliśmy. To i tak masz z tego korzyść. Ale ta korzyść jest właśnie fajna. To jest to sprytne, co w Biblii można znaleźć, jak się nad tym zastanowić. Bo co prawda Biblia tutaj zdaje się, że narusza sprawiedliwe zasady, ale tak naprawdę daje Ci podsuwać jeszcze lepsze rozwiązania. Lepszość rozwiązań że pożyczajmy sobie nawzajem, jeżeli sobie ufamy, nawet sobie trochę dawajmy, bez zwrotu jest korzystne dla nas, ale po pierwsze dla każdego jest korzystne w tej sytuacji. 10, co mu pożyczyłeś to, co zbuduje i zarobi. Ty sobie będziesz miał bogatego kolegę i przyjaciela, który Ci w dodatku będzie wdzięczny jeszcze. Relacje się poprawiają, Rewell między wami wszystkimi. Wszyscy są szczęśliwsi, no przecież są same plusy. i korzysta się na tym. Żeby to działało jednak, musi być rozróżnienie między zwykłym człowiekiem, któremu pożyczasz i nie masz z nim takim obcym i swoim bratem. Biblia robi to rozróżnienie. To kto jest twoim tym i bliskim to było oczywiście, jak ktoś pamięta z Biblii, to był powód do dyskusji dużych, bo to nie jest takie jasne, nie ma dobrej definicji. Kto jest twoim bliźnim? Jak spytali kiedyś Jezusa, kto jest twoim bliźnim, to on im powiedział, że taką historię przyszedł jeden tam arab i imigrant i pomógł jednemu prawdziwemu Polakowi. Jak go ktoś napad i on się okazał, że jest jego bratem. Jezus to tak podsumował, że to nie jakieś abstrakcyjne rzeczy, tak jakieś wirtualne, niezależne od nas, typu kolor skóry, miejsce urodzenia, w jakimś języku mówisz w czym się wychowałeś. Nie to decyduje o naszym braterstwie, tylko postępowanie. Postępowanie, które jest przyzwoite, życzliwe, ludzkie z jakąś miłością albo przynajmniej lubieniem kogoś ryzyko. Takie jest w tym zawarte, że kogoś lubisz. Pomagasz mu, mimo że nie wiesz, czy on cię zapłacił, płaci, ale tak trzeba zrobić po prostu. i to kogoś czyni bratem. Tak według Jezusa wynika. Jeżeli to wziąć tak do kupy to chrześcijanie wychodziłoby na to, że zaleceniem Boga tutaj jeszcze ze Starego Testamentu byłoby, żeby sobie między sobą, jak się pożyczamy, to zrzekać się należności za tą pożyczkę. Fajnie wiedzieć może, tylko po co nam to wiedzieć? Kiedy nagle tak sobie się biegałem do was tak jakbyście wszyscy milionerami byli, nie? i teraz musimy sobie jakby pożyczać innym. A tak naprawdę większość z nas ma problem z tym, że to my chcemy pożyczać, czy nie. Czy taka bida kwitnie, czy nie? No nie wiem. Jeden ma tak, drugi tak. Poza tym w zależności od warunków życia, teraz pożyczasz Ty, a raz Tobie pożyczamy. Ale zwykle my pożyczamy. i co i dochodzimy do problemu głównego naszych czasów? Nasze czasy są nienormalne absolutnie, kompletnie. i teraz trzeba wszystkie rzeczy z Biblii przetłumaczyć na dzisiejsze. Przede wszystkim, że opowiem, dlaczego tego wszystkiego coś z Biblii nie da się zastosować dzisiaj tak łatwo lub może w ogóle nawet rzeczy o pożyczeniu powiem to jest na przykład pięć euro Co to jest pięć euro, to też pieniądz, a ja ci powiem nie, to nie jest pieniądz. To w ogóle nie jest pieniądz. Pieniądz to jest to. Trochę tu mam pieniądz. Chyba kiedyś pokazywałem jak wygląda pieniądz, bo już nikt nie pamiętam. To jest pieniądz. To jest kawałek złota monety. Tydzień jedna uncja z jakimś tam wybrukiem i o to jest pieniądz. 10 o czym mówili w Biblii o pożyczaniu mówili, żeby pożyczać pieniądz albo coś wartościowego, coś co ma wartość, a to co pożyczasz, to co nie pożyczasz pieniądze, a nikomu pożyczasz, pożyczasz mi euro. Proszę bardzo. Tylko, że ja nie pożyczam pieniądza. To co ja pożyczam? No a co to jest pięć euro? Pięć euro to jest dług. To jest też pożyczka. To jest pożyczka, bank mi pożyczył. Ja pożyczyłem od banku i to jest obietnica, że bank mi odda za 10 papier, nic nie warte śmieć, że mi kiedyś odda pieniądz złoto. Znaczy tak było, do połowy XX wieku, a potem banki postanowiły wszystkich okraść i stwierdziły, że wycofać się z tej obietnicy i teraz 10 pieniądz, znaczy 10 pieniądz, banknot, czyli obietnica, że dostanę coś za to, nic nie też tylko jest papier i pieniądz obietnica absolutnie niczego. Zmieniła się to obietnica płynnie, w obietnicę tego, że inny facet też wiesz, że ta obietnica ma jakąś wartość. i naszym mówiąc system, który kiedyś opierał się na pieniądzu fundamentalnie takim złotym, prawdziwym czymś, a dług był pod to właśnie złote czy coś innego, zmienił się 10 system w system oparty na kompletnym kłamstwie, bo ludzie z druchowo z rozpędu. Dalej myślę, że bank ma pieniądze, czyli złoto, coś ma i że te jego papierki, które kiedyś były obietnicą pieniądza. Dziś są dalej obietnicą pieniądze. No wtedy nikt nie rozumie już co to jest pieniądz, bo on zniknął. Nie ma już pieniędzy. Teraz zostały obietnice, które są puste. Obietnica, która jest pusta, jest kłamstwem zwyczajnie, że ja się obiecam, że Nie wiem, zrób coś dla mnie, a ja ci oddam, a ja ci za to dam kopiec Kościuszki, nie? To jeżeli ty wiesz, że ja ci mogę oddać kopiec Kościuszki, to ty mi będziesz w jakieś usługi dawał, czy coś będziesz mi wierzył. No i będzie to działać? No będzie działać. Ja będę zadowolony, ponieważ dał usługi i będzie się coś tam kręcić i jest tylko problem w tym, że ja kłamię, skłamstwo przecież ja nie mam chłopca książki, nie dam ci. Tak samo kłamią banki. Tutaj nie jest program o tym, żeby teraz nienawidzić banków, czy coś, Ja tylko mówię, jak wygląda sytuacja, bo ona zmienia kwestie moralności i kwestie zasad Biblii. Kiedy Biblia mówi o pożyczaniu, żeby brać za to procent, to nie mówiła o obrocie długiem, który jest poparty innym długiem, który jest spustą obietnicą za którą nie stoi absolutnie nic. Oprócz tego, że wszyscy wierzą w to kłamstwo. Jedynym fundamentem dzisiejszego świata pieniędzy jest wiara w kłamstwo. Prosto się wszystko do tego sprowadza i póki wszyscy wierzą w kłamstwo do tego, dotąd jesteśmy w jakiejś stabilności i wydaje nam się, że coś mamy. i mamy. Tyle, że wszystko jak mówię, jest oparte na kłamstwie, które w momencie kiedy pryśnie i przestanie być zaufanie, że to za to pięć euro ktoś ode mnie jak mu wydam pięć euro, to za to dostanę ciastko. Jeżeli 10 gość co produkuje ciastko nie weźmie od tego pięć euro, bo nie wierzy już w te kłamstwa, to ja zostanę z pieniądzem nic nie wartym. i to jest coś, co nas czeka akurat w najbliższym czasie, czego ludzie się, no nie wiedzą i nie czują, bo skąd mają wiedzieć i czuć? Do tego trzeba ogarniać cały 10 system finansowy, rozumieć, co to są te papierki itd. Co najmniej nie ma czasu, nie ma ochoty, jego to nie obchodzi, bo każdy jest zadowolony, że idzie do sklepu i coś kupuje. Problem polega na tym, że któregoś dnia pójdziesz do tego sklepu, a tam będzie taka kolor, dajka i nie kupisz. Albo pójść do tego sklepu i tam ci będą wydać po jedną rzecz na raz. Albo pójść do tego sklepu, a tam wszystko będzie piętnaście razy droższe albo coś tam dwa razy najpierw, potem trzy razy, potem strasznie drogie. i wtedy nagle się orientujesz, że coś tu nie gra. No ja wiem co tu nie gra i mówię właśnie wyjaśniam co tu nie gra. Problem na tym polega, że ludzie nie wiedzą, i ci, co wiedzą, będą mieć przewagę, bo będą rozumieć, co się dzieje i wcześniej ze sobą zareagować. Co to ma wspólnego z pożyczeniem? Pożyczanie stało się częścią życia, która jej się nie da uniknąć, bo jeżeli obracasz pieniędzmi i masz złotówki i nadpatronujesz program na przykład, albo dajesz co łaska, to nie dajesz mi pieniędzy tak naprawdę, tylko dajesz mi dług. Kawałek długu, który Ty masz część dróg dajesz mi teraz ja go mam i tak dalej wszyscy się u wszystkich zadłużają i co co dziś uważamy za pieniądz jest tylko zawsze zadłużeniem, które sobie przekazujemy. Zadłużenie się mnoży cały czas i z pieniądzem staje się kolejne rzeczy, kolejne długi. Na przykład obietnica ona, że wiecie, to jest pieniądz ton kawaczek złota i w świecie to działa tak, że taki złota praktycznego, fizycznego, to by nie ma prawie nikt. Natomiast tak dziesięć razy więcej ludzi niż to złoto może sto ma papiery które są obietnicą tego, że ktoś kiedyś gdzieś wydobędzie na przykład albo wyprodukuje taki kawałek pieniądza. i obrazek się już potem tymi papierkami i jedni go kupują lub ze sprzedają i to funkcjonuje jako znowu pieniądz. Pieniądz równa się dług dzisiaj. Jak teraz się pytam. Po tym wstępie rozumieć słowa z Biblii pod tytułem: Nie bierz procentu za to, co komuś pożyczasz. Jeżeli samo to, co masz już jest długiem, od którego płacisz i tak procent. Te pieniądze z racji tego, że właśnie są tylko długiem i dłużny nam jest jakaś instytucja bank centralny czy bank polski, czy co tam bank europejski, wszystko jedno. Ta instytucja już nam pożycza na procent, a to jedyne co my możemy teraz pożyczyć, to pożyczyć dług tej instytucji i też musimy uwzględniać 10 procent, który my musimy już spłacać. No, skomplikowana ta rzecz sprawia, że nie za bardzo w ogóle można wrócić do biblijnych zasad, bo 1 stają się bez sensu, 1 dotyczyły pieniądza, który ktoś miał że jak ktoś miał se złoto, to złoto nimu nie mówi, ile to złoto jest warte, nie narzucał, dlatego nie kazał mu płacić odsetek. Złoto niepodlegał też żadnej inflacji, ani żadnym takim ograniczeniem kapitałem. Nie szedłeś do bankomatu wypłacać złoto, bo ma albo nie masz. i więc tamte zasady dotyczyły prawdziwych wartości. A dzisiejszy świat nie opiera na wartości opiera się na kłamstwach i obietnicach. No czy obietnica, który czasem się ktoś wypełnia, a czasem nie wypełnia, wtedy to są kłamstwo, ale na obietnicach. Jest tutaj macie w Biblii mówi o wartości, a dziś mamy obietnicę. Czy da się jedno na drugie tak przełożyć jeden do jednego? Czyli te zasady dotyczące wartości że na przykład nie będziesz brał procentów, czy 1 dotyczą obietnic, którymi handlujemy? No nie, nie da się, po co chodzi, mówię absurd, wychodzą rzeczy, które na końcu się okazują zupełnie niesprawiedliwe, niesłuszne i nie robią tych samych efektów. Bo rozumiecie, że te zasady z Biblii 1 były dane po to, na przykład żeby od swoich nie brać, jak pożyczasz komuś bratu coś, żeby nie brać od niego procentu i żeby ogólnie mu tak odpuszczać. Często nie, pamiętajmy, że to jest brat, że jego zysk jest twoim zyskiem. Ale w sytuacji, kiedy obracamy tego obietnicami, to nie działa. i nasz mózg nie będzie brał odsetek od pożyczek które dajesz to nie będzie tego samego efektu co by był wtedy bo wtedy efektem to, że tak twój kolega się wzbogaci, ty się bogacisz, on od ciebie kupuje, wszyscy się bogacicie, wszyscy macie lepsze stosunkiem między sobą same plusy. W dzisiejszych warunkach nie będzie tych plusów. No bo będzie problem się każdy taki, że ty dopłacasz wszystkim, a wszyscy korzystając z tego, że to też jest kredyt, zarabiają tylko na tobie. Nikt się nie bogaci z czasem wszyscy wszystkim ucieka wartość tych pieniędzy, którą wyżera inflacja. No i obietnice, z których większość jest zwyczajnie nieprawdziwe i niesłuszna. My przenosimy na innych dając im te pieniądze. Jest tak naprawdę w jakimś sensie robisz komuś krzywdę. Dzisiaj tego nie widać tak dokładnie póki się nie obraca pieniędzmi więcej, ale na przykład gdybyś miał więcej pieniędzy i pożyczał to komuś i za dziesięć lat miał Ci 10 ktoś dać tyle samo. To tak: po pierwsze ty stracisz, bo inflacja wyżej to, a po drugie on zostaje z obietnicą, która jemu wyżera wartość. Czyli pieniądze podlegające inflacji, czyli tracą wartość z czasem, on je ma teraz i ty jemu dałeś te pieniądze, a sam sobie kupiłeś tam coś, co nie traci wartości, znaczy mówiąc, wszystko co toksyczne dałeś swojemu przyjacielowi. i on się, którąś coś ciętuje, że ma pieniądze od Ciebie, musi je spłacić, a cały czas mu tracą wartość. Więc słuchaj, póki 10 efekt nie jest taki silny, albo go tak mało widać, dzisiaj to ludzie nie są tacy źli na siebie na przykład, ale ogólnie będą coraz bardziej zirytowani, bo 10 efekt musi się nasilać. W związku z tym co robić pytanie dzisiaj? Otóż ja nie mam bladego pojęcia, bo wszystko co byś zrobił będzie złe. Jeżeli poradzimy sobie zasadę, pożyczaj wszystkim, no to musisz dodać tego na procent. Niestety, bo to, co pożyczasz już jest obarczone procentem, to po prostu go tylko komuś dajesz, by się tego nie da uniknąć. Procent wynikający z inflacji jest to procent wynikający ze stóp procentowych, bo coś jakby żeś pożytke to potem musisz oddać procentami, jak ją komuś pożyczysz, no to on musi spłacić z kolei za ciebie i tak dalej. Więc co? Pożyczaj i bierz całą kupę odsetek? No tak, bo musisz. No ale że bierzesz odsetki od kogoś, kto teraz jest obciążany przez Ciebie, trochę tak dużo więcej, to nie, że się ucieszy. Ale no co masz zrobić? To nie pożyczaj w ogóle? No to wtedy z kolei w ogóle nie może nie zbudować, obracać niczym i zostaje bez pieniędzy. No, więc dlatego mówię, no nie ma na to rady i nie ma się co nawet zastanawiać nad zasadami tutaj w tej sytuacji. Pożyczka i licz generalnie mówiąc tyle. i chodzi o te zasady dotyczące długu, dłużników i pożyczania z Biblii nie da się ich dzisiaj zastosować z takim samym dobrym skutkiem, jak dało się zastosować przed laty. Jeszcze sto lat No to dobra, zostawmy te pieniądze, bo tutaj niczego się z Biblią nie dowiemy chwilowo. Póki system jest jakie jak jest. Ale co z innym długiem? Bo przecież ludzie żyją cały czas na zasadzie pożyczania sobie i długów, to znaczy od samego urodzenia, nie? Jak już jesteś dzieckiem czymś, to właściwie zaciągasz dług, bo rodzice cię karmią i myją, i nawet się czasem nauczą czegoś. Jak ktoś ma lepszych rodziców i powstaje dług. To nie jest dług pieniężny, ale to jest dług. Albo jak wymieniasz się z kimś, z czymś, jak komuś pomalujesz płot, to natychmiast pojawia się chęć w człowieku, naturalna chęć oddania dania tego. Inaczej pojawia się poczucie długu. Za każdym razem, jak komuś coś dajesz, w odpowiedzi pojawia się dług. Poczucie długu. Już tam kiedyś mówiłem o tym, ale teraz z punktu widzenia pożyczania to wszystko jest. Dlatego na przykład w przypowieściach Salomona jest bardzo ciekawy fragment, który mówi tak: Jak daje żółbogiemu, to pożyczasz Bogu, pożyczysz życzasz Panu? Albo jak bardziej pożycza Panu, kto daje ubogiemu i Pan Bóg zwróci. Oczywiście, czernie pamiętam, że to jest wprost napisane, domyślnie. Ale na tym to polega. i teraz, żebyś dostałem, dlaczego niby pożyczam Bogu, jak ja daję komuś, kto jest biedny i może mi oddać, bo to bardziej o to chodzi, że pożyczam i spłaci to, spłaci, nie spłaci to stracę, ale pożyczam. Wtedy właśnie zaciągam dług u Boga, z tego powodu, że u tego gość 10 gość nie jest w stanie oddać, nie? A nawet jak jest, to nie wiem, czy od naczynia i wtedy wierzę, życielem i jestem Boga. Jest to bardzo ciekawe podejście, bo to jest taka zachęta do pożyczania i jednocześnie stwierdzenie zasady, że zawsze musi bilans wyjść na 0, że jeżeli komuś coś daje to sprawiedliwość naturalna, jaka istnieje w każdym człowieku, każdy ma to poczucie, generuje z twarzy zobowiązaniem. Czyli jak dasz pijakowi wódkę na ulicy za darmo, to on w głowie ma zaciągną dług wódki, który ktoś musi oddać. Jeżeli 10 gość nie chce oddać, musi oddać Bóg, bo to już sama Biblia tak mówi. Widać ta zasada dla Boga ma duże znaczenie, skoro jest tak to napisane i tak to przedstawione. To Salomon opisowy, może powiedzieć, że to jest tylko jego opinia prywatna Salomon No ale skoro to jest w Biblii, to tutaj już możemy różnie podchodzić do Biblii, ale dużo ludzi zakłada, że Biblia jest prostu w skrócie mówiąc przesłaniem od Boga dla ludzi. Niech sobie będzie, niech będzie. Ja zakładam tak na przykład, ale nie musisz. Ale warto jest się nad tym zastanowić z zjawiskiem. Jeżeli istnieje jakaś istota w ogóle, która stworzyła 10 świat, to czy czytać to w Biblii, czy w czymkolwiek wydaje się, że z samego faktu stworzenia istnienia ludzi, tego wbudowanego poczucia sprawiedliwości musi rzeczywiście taka zasada istnieć, że coś co dajesz za darmo musi mieć równowagę i musi ktoś za to oddać, żeby równowaga była zachowana. Jest jakaś tam filozofia trochę, ale gdzieś odruchowo czujecie, że tak jest. Gdzieś się coś czuje, że niesprawiedliwe niedobre i masz takie, że nie tak. Jeżeli na przykład chodzisz na studia i masz lat tam kilkanaście i tam Ci płaci za te studia. i mówi: No ja Ci to po prostu daję. No to fajnie, Ty się cieszy, że Ci daję i masz te wakacje darmowe, ale jednocześnie Może nie masz porównania, ale gdybyś potem pracował na siebie i sam sobie płacił te studia, to byś wtedy poczuł różnicę. W pierwszym przypadku masz wbudowane, głębokie rosnące poczucie zobowiązania wobec taty, który płaci się za studia. W drugim wypadku nie masz. i ponieważ na całe nieszczęście dzisiejszego świata współczesnego większość młodych ludzi od urodzenia do czasem do zawsze wychowuje się z istniejącym bez przerwy poczuciem za to nie jest w stanie nawet zauważyć, że jest coś nie tak, że ma cały czas dług, że cały czas ludzie są dłużnikami i żyją w tym poczuciu długu. i to tak znormaniało, że wydaje się, że to jest normalne. Ale to nie jest jest normalne. Wolny człowiek, uczciwy człowiek, sprawiedliwy człowiek, kiedy już zaczyna sam żyć i mieć coś sam, to zaczyna natychmiast czuć to porównanie i czuję różnicę, że ja już jem swój chleb, za który sam zapłaciłem. Mieszkam w domu który sam zapłaciłem i wtedy, kiedy przychodzi tata i chce mi płacić za 10 dom, to ja już czuję, nie mogę tego zrobić, bo to wywoła we mnie poczucie długu i zadłużenia. i to jest bardzo złe poczucie. To sprawia, że człowiek odbiera to człowiekowi jego godność. Podmiotowość. i właśnie to jest ważne i to już można wyczytać Biblii, to jest uniwersalna zasada, że człowiek której ma dług wobec kogoś jest niższy, jest no jest pod jakby. Ma to zobowiązanie, poczucie niższości uzasadnione. Niestety to nie jest, że: O nie, ja się czuję, jestem biednym Polakiem i czuję się, że jestem gorszy. Nie o to chodzi, bo to jest tylko taki przesąd i uprzedzenie. Ale tutaj masz prawdziwe zadłużenie. Ktoś Ci daje, a Ty mu nie oddajesz, tu się już nie da wyługać od tego. i gdzieś ta psychika człowieka wie to, my sobie możemy wmawiać ideologii ile chcemy, ale w środku rośnie takie dziwne poczucie gorszości, który reaguje często rodzi wkurzenie. Takie inne słowo jest na to, ale podobnie się zaczyna wkurzenie, powiem go, dobra. i ta złość gdzieś tam szuka sobie jakiegoś uzasadnienia, no i się potem znajduje, że na żydołach, na bankierach, na państwie, na prawicy, na lewicy to się wszystko wylewa na nich, bo gdzieś czujemy, że jesteśmy gorsi, ale nie możemy tego zaakceptować. Znajdują są uzasadnienie. Ja dlatego tak żyję, bo mi zabrali, bo mi uniemożliwiają życie, bo oni mają, a ja nie mam itd. Ale to gdzieś podstawą tego jest niesprawiedliwość i dług, dług ciągle będący długi rosnący. W Biblii znajdziecie na przykład takie definicje tego, kto coś z błogosławieństwem, a co nie. i tam bardzo często, jak są definicje błogosławieństwa, to jest taki zwrot, bo takie zdanie, że 10, komu będzie błogosławił, to będzie szczęśliwy, zadowolony i w ogóle w życiu będzie miał fajnie, to 10 będzie pożyczał komuś, a on nie będzie pożyczał od nich i odwrotnie, jeżeli stracisz przychylność Boga i jeżeli Ci będziesz źle w życiu, jeżeli będziesz ukarany, to wtedy będziesz w takie łatwiej, że to Ty będziesz pożyczał od kogoś, a Ty nie będziesz pożyczał nikomu. Inaczej mówiąc, jest tu ewidentnie zasada w Biblii, że człowiek 10 wyższy i błogosławiony pożycza, a człowiek, który jest nie błogosławiony pożycza od kogoś, a 10 coś był ustawiony, pożycza inny, bo ma. i zarabia ewentualnie nawet na tych innych, ale jak nawet nie zarabia to sam fakt pożyczania już tworzy jakieś długi zobowiązania. No i stąd możecie to zresztą na wszystkie poziomy życia społecznego przenieść od jednostek, że człowiek z drugim człowiekiem do rodzin, że ojciec rodziny utrzymuje rodziny a rodzina zawsze czuje się niższa, bo od niego bierze. Do całych krajów albo nawet ponad kraje, bo Polska bierze psy pieniądze co łaska od Unii Europejskiej, a Unia Europejska to jest 10 wyżej podmiot, bo to on pożycza. A Polska biedna musi spłacać i czuje się gorsza i tak jak mówiłem te efekty frustracji potem wychodzą i człowiek sobie zdaje sprawę dlaczego taki wnerwiony jest na tych wszystkich tam od kto mu daje pieniądze jednocześnie czuje się sługą wam, ma podejść je służal, trzeba z drugiej strony nienawidzi tego, od kogo bierze pieniądze i siebie przy okazji też. Większość ludzi nie rozumie. No ale To jest łatwo zrozumieć, kiedy się zaczyna życie od tego i ja tu zawsze mówię, jak ktoś młody słucha, wyjdź z domu. Pierwsze co zrób. Wyprowadź się od mamy. Zawsze, bo to jest moja podstawa w ogóle życia. Właśnie z tego powodu tu, żebyś przestał być dłużnikiem. Nawet spłać tą mamę jak chce. Mama przeważnie nie chce, ale chodzi teraz o to, że gorzej, że nie chce bo mama lubi, patrzy lubi. Myślę, że to taki odruch trochę, każdy człowiek lubi, utrzymywać dłużnika w stanie długu, bo wtedy jest twój. O, wiesz, że on ci wie, Tak działała mafia, ona działała psychicznie, że ja ci daję tutaj proszę bardzo na biznes i Don Corloy ci daje, a ja mówię: nie, teraz ja nie chcę mieć w zamian. Kiedyś przyjdzie dzień, ja się wtedy przejdę. i tak to działa. i 10 który mu pożyczono, nie musisz mu nasyłać na niego bandytów. On sam wie, że ma dług i lepiej jest żyć lepiej jest nie ściągać tego długu i wtedy liczyć, bo 10 ktoś wtedy ma tą psychiczną w pamięci, ma psychiczną rzecz, że nie, nie zwrócił, nie oddał. Wiem, że to takie głupie porównanie tutaj będzie teraz zasadzę, ale myślę, że tak działa na z ludźmi którzy mówią np. Ja mówię w programie odwyk różne rzeczy mądre czasem. Dla wielu ludzi są pomocne i przydają się w życiu. i teraz to jest to samo. Ja tu zgeneruję dług. Hamem jestem takim urokiem i jestem dług. Że człowiek wie, Przydał mi się 10 odwiegi Martina gadanie. Tyle się nauczyłem, a nic mu nie dałem. No. i niektórzy dlatego właśnie dają mi i w 10 sposób wyrównują 10 swój duch psychiczny i nie mają w głowie już coś jestem winny. Wszedł już jesteśmy fajnie partnerami i ja się cieszę, bo mogę prowadzić program i też rozumiem, bo to też jak głupio jest przyjmować pieniędzy, ja nie lubię, ja bym wolał sam sobie pracować, lubię, że się długi robią, w ogóle długów nie lubię, ani w jedną stronę, ani w drugą, no ale mówię, są nieuniknione. No ale właśnie, rozumiem, że ci ludzie, którzy tak naprawdę płacą na odwyk albo płacą za filmy, które oglądają zamiast ściągać z Torenta za darmo, to wolą zapłacić trics, dlaczego ludzie wolą płacić na Netflix, jak mogą se za darmo ściągać? Dlaczego? Bo nie chcą mieć długu, bo co bardzo spoko ludzie. Mają tą sprawiedliwość gdzieś wbudowaną, rozumieją ją na tyle, że wiedzą, że nie chcą się czuć jak człowiek z długiem, bo 10 dług niedobry jest, niedobrej jest dla psychiki i trzeba z niego wyjść i bardzo nie przyjemne są skutki życia w długu. Teraz Wam powiem z praktyki, bo to z Biblii co już wiecie, to już wiecie. Krótko mówiąc, co do pożyczania na procent czy coś, to tutaj nie za bardzo da się zastosować. Po prostu już traktuj to jak biznes i nic więcej, bo nie ma jak. Do tej tego podejść inaczej za bardzo moralnie. No, że ogólna zasada i tak jest taka, że jak ktoś jest twoim bratem i lubisz go tomu. Po prostu nie wymagaj od niego takiego znowu oddawania. Z drugiej strony robię mu też trochę krzywdy, jak się komuś daj za darmo, albo mniej niż mu się, mniej on ma oddać, niż to z rachunku, bo on się czuje teraz, że jałmużnę dostał. Więc robimy taka śliska sprawa. No nie, no dobra, ale to już żeśmy opowiadali, że z Biblii się dużo nie dowiemy w kwestii długów. Długi psychiczne. To jest ważna rzecz. i tutaj istotą sprawy jest jeszcze raz podsumuje to, że błogosławieństwem Boga jest pożyczać innym i dawać innym spodziewając się albo nie spodziewałem się zwrotu, jak już uważasz, to jest błogosławieństwo, a jeżeli ty musisz pożyczać, to to nie jest błogosławieństwo. To jest to jest to źle. i to jest powód, żeby bardzo chcieć wyjść z tego sytuację. Bo w praktyce przechodzą teraz zasad do praktyki, bo te zasady muszą być zawsze związane z realnym życiem. W praktyce ja znam ludzi, którzy mieli długi masę. Są też ludzie, którzy inni pożyczali. Sam też pożyczam. Nie pożyczam od nikogo. Chyba, że nie wiem, jakieś tam pożycz na chwilę pięć złoty, to tego typu. Ale nie brałem pożyczek, nigdy nie miałem kredytów, nie brałem kredytów i nie chcę brać właśnie. Z powodu tego, obciążenia psychicznego może, a z powodu tego też, że kredyty są w ogóle niebezpieczne i tylko wtedy można brać kiedy się za nie buduje coś, co przynosi zyski. Kredyty na inwestycje mają tylko jakikolwiek sens. Jak chcesz kupić lodów to nie wolno brać kredytu. To jest już ta głupota. To jest Nie ma nawet jak tego nazwać inaczej, niż tylko głupie i złe. Robisz sobie krzywdę. Robisz wszystkim krzywdę. Nie stać cię, to nie kupuj koniec. Poczekaj, zarób, ale nie kupuj nigdy na kredyt. To jest jak oddawanie prawa do siebie komuś innemu. Jakby oddawać się w niewolę zupełnie bez powodu i za darmo. Nie, nie. Nie ma to nie masz, zaakceptuj fakt, że nie masz, a nie obchodzi rzeczywistości, że co prawda ja nie mam, ale mogę tak wykombinować, że będę No nie możesz, bo długie jest mówię gorsze niż nie mieć. Gorzej niż nie mieć, jest mieć dług. O to mi tu chodzi. Psychicznie ci ludzie, których widziałem, co mieli długi i żyli z nimi latami, oni byli zdewastowani psychicznie. Straszne trudno psychicznie im było wyjść z długu. Oni byli strasznie głodni też. To była zasada, też byli głodni sukcesu, czy jakiegoś za robku, żeby mogli już mieć te pieniądze i mieć dla siebie. Bo psychicznie, prężnie długi jest tak skonstruowany, że musisz oddać Jak już go masz jakiś czas, to płacisz albo odsetki, albo w końcu cały 10 dług musisz żądać przeważnie jedno i drugie. i ta świadomość, że zarabia aż potem. i zawsze część z tego oddajesz komuś, komu wisisz, jest okropne dla psychiki, bo cały czas ma świadomość, że nie jesteś na 0 w ogóle, tylko jesteś poniżej zera. i 10 stan poniżej zera jest dobijający, po czym, który nie ma jest naprawdę bardzo szczęśliwym człowiekiem. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Człowiek, który ma długi, jest typowy przedstawicielem dzisiejszej ludzkości i on jest poniżej zera, ale on to gdzieś czuje, za każdym razem, kiedy daje raty, spłacasz coś. Zawsze zostaje mu jakaś mała część z tego co za radę. Jak to działa psychika? Fatalnie widziałem, że Mówię nie byłem w tej sytuacji sam, ale łatwo sobie mogę wyobrazić, że coś niby ja robię, coś dostaję w zamian, i nagle mam tylko połowę tego. Jeszcze raz po prostu znika. i ja się czuję, że tak jakby połowę tego, co robił, był wart jakbym był wart tylko połowę tego, co zrobiłem. i cały czas masz to obciążenie, że wisi to nad tobą, tak wisi wisi. Tak mnie mówili ludzie, że czują to, że jak to tak wisi i jedyne o czym marzyli. Ci ludzie, co byli już długo w długo, i ja tak z nimi gadam, to zawsze się powtarzało, że ich największym marzeniem życia, najpilniejszym, najbardziej potrzebną potrzebą jest być na 0, jest tylko nie mieć długów, reszta i w ogóle się nie przejmuj. To być zdrowym i nie mieć długów. Nic więcej nie potrzeba w życiu, człowieku. No. Więc ja bym tutaj wziąć to tak ostrzeżenie, żeby kredytów nie mieć, a jeżeli bym chciał mieć, to zawsze tak, żebym mógł je spłacać w najgorszym możliwym scenariuszu nawet. Przy czym nie da się tego zrobić już dzisiaj za bardzo. To już każdy kredyt grozi, nieoby czarnymi konsekwencjami w sytuacji, kiedy pieniądz jest na granicy zniszczenia, po prostu akurat takie czasy. To jest fajny moment do nagrywania. Od długu pięć maja dwa tysiąc e dwadzieścia rok przed rozpoczęciem się kryzysu, gdzieś nie wiem, czy rok akurat, ale z grubsza tego kryzysu, taki jeden kryzys, tak jak się mówi o wielka wojna, bo wojen było w Europie pełno, ale jak już przyszła ta pierwsza wojna światowa, to się mówi o wojna, albo wojna. i każdy wiedział, o którą chodzi. Bo przy wszystkich innych, bo ta jedna, przy wszystkich innych, no tamte 1 były nic nie znaczyły, 1 był jak cień wojny. A ta była taka ze wojna, taka ta wojna przez duże W. i teraz, jak ja mówię o kryzysie, to będzie kryzys przez duże K. To się mówiło wielki kryzys w tysiąc dziewięćset trzydzieści trzy i tak dalej, okolicach. To się będzie mówiło wtedy już kryzys, z XX wieku, a o tym co będzie gdzieś mówił 10 kryzys po prostu, wielki, super, wielki, największy nie wyobrażalny, który tak naprawdę nie jest kryzysem, tylko konsekwencją tego, że wszystko oparte jest na zupełnym kłamstwie. Absolutnie nie bezwartościowym papieży, którzy ludzie uważają za pieniądz, tylko dlatego, bo inni ludzie uważają za pieniądz, a ci wszyscy ludzie generalnie mają wbite do głowy z historii, że banki coś mają pieniądze, mają jakieś chwile, 1 pieniądze mają wartość. Ale to się musi skończyć, bo to się zawsze kończyło. To nie jest nowa rzecz w historii, tylko tak było. Wiele, wiele razy. Za Rzymu tak się żeby skończyły. Teraz się skończyć musi tak samo, bo to jest kwestia tylko matematyki, niczego już więcej. No, więc po co sumowanie tego odcinka, bo tu nie ma o czym gadać dużo. Błogosławięcym od Boga jest nie pożyczać od kogoś, tylko pożyczać komuś. To jest znak, oznaka błogosławieństwa. Jeżeli chcesz naśladować Boga Jezusa w szczególności Boga Boga też, bo to w samym testamencie są te zasady o tym, żeby bratu nie dawać na procent. Jeżeli żeli, więc chcesz być takim fajnym naśladowcą Boga. Dobroci Boga, która jednocześnie jest ciągle sprawiedliwa, to pożyczając nie bądź za nie jak to ładnie powiedzieć. Ja wiem, że to jest sprawiedliwe, że chcesz potem zwrotnie, ale nie musisz korzystać z tej sprawiedliwości tak w pełni do sto procent oddasz mi do ostatniego grosza. Jezus mówił przypowieści o takich sytuacjach. Jedną taką najbardziej znaną jest to, że był se gość, któremu usługa był w inny strajk naszą masę pieniędzy. Przetę sługa i mówi: nie ma, sorry, nieźle poszło. i w tamtych sytuacjach sprzedawało się cały majątek. Dzisiaj też się sprzedaje te dłużnika, ale razem z nim, samym. On był po prostu niejako niewolnik, przymusowy pracownik, który się nie może zwolnić na pełny etat albo czy etat w ogóle naraz. i ja jego rodzinę też. No więc przyszedł gość i mówi: No nie wiem, nie sprzedawaj mnie może, nie wiem, zlituj się czy coś już nie mam już jak oddać i mówi nie poszło i 10 gość właściciel długu zlitował się i to jest właśnie wzór dla nas, że no mógł byłoby sprawiedliwe, gdyby 10 dług chciał wymusić, żeby spłacić coś z jego prawo. Niekoniecznie pognieperze, źle robisz zły człowieku, zbierasz swój dług. Nie, powiedz sprawiedliwy człowiek i tyle. Ale 10 gość zrobił coś więcej, czyli darował dług. Jeden z 10 dłużnik był ucieszony, bo wyszedł na 0, to jest super radość. Poszedł teraz do swojego dłużnika, bo ktoś jemu też wisiał i w taki wkurzony, że musiał przez takie upokorzenie przejść, mówi do tego, co jemu wisiał jakieś tam grosze i dawaj te grosze, bo Bóg, dawaj Go roszę, teraz ja będę ściągał swój dług, bo już więcej nie chce być biedny i wpaść następny dług, więc myślał o sobie. Ale tam sobie mówi: No nie mam, nawet przeżyłam. i co? Darował, 10 nie darował, był sprawiedliwy. A niby możesz powiedzieć: No dobra, no to był sprawiedliwy No ale trochę hamowania jemu darowano dług, a 10 nie chciał darować, tylko odwołał się do sprawiedliwości. Jego prawo, ale dowiedział się o 10 główny właściciel bogaty i stwierdził, że on też ma prawo do sprawiedliwości. Jeżeli jego gość, któremu dał dług. Chcę tak bardzo sprawiedliwości dla swoich dłużników, to nie jako spotka sprawiedliwość z ręki i tego właściciela. W związku z tym odwołał to darowanie długu, wsadził go do pierdna, sprzedał mu wszystko i tak się skończyła zabawa. Więc kto od sprawiedliwy kto z prawdziwością wojuje tę sprawiedliwości ginie. To jest tylko taka erekcja. Tu nie ma, że ktoś zły, dobry, nie o to chodzi w ogóle. Po prostu jest niebezpiecznie bywa żądać zwrotu długu. Często. i tyle. To ja wiem, co jest twoje prawo, ale pomysły o konsekwencjach, bo ty wisisz też. My wszyscy jesteśmy zawsze dłużnikami czegoś albo kogoś. Z racji tego, że się rodzimy jako zupełnie nic nie mające i bezradny dzieci musimy polegać na kimś, żeby nam urósł i nam wielu zmienił i tak dalej. Więc już jest jakiś długi, nie unikniesz tego nijak. No. Proszę, wiecie, odzwierzęcie, ale zależy jak Ci potem taki jest ojciec, bo ja teraz bez płacał to wszystko. Ok, no to spłaca i lepiej, żeby Ale jak już spłacisz, konsekwencja długu nie chcesz znać takiego ojca więcej. Dlatego ojcowie przeważnie nie robią tego, bo widzicie, no rozumieją te sprawy. Więc jakby to nie zawsze jest zwyczajnie po ludzku myśląc i rozumowo, to nie zawsze jest najlepsza opcja, żeby wymuszać spłatę całego długu. W zawsze i w każdych okolicznościach, bo z twojej prawo? No jest, ale wiesz, sam jesteś dłużnikiem, więc ktoś to prawo wystosuje na tobie wcześniej czy później i nie podoba Ci się pewnie, nie? Więc dlatego lepszą metodą jest darujmy sen. Jak najczęściej, jeżeli tylko może jeżeli możesz zwyczajnie, jeżeli nie masz jakoś sam gardła, noża na gardle itd. Daruj dłużnikom. i tu mówię o każdym długo. Ktoś ci wisi nie tylko pieniądze, wisi ci przeprosiny, wisi ci oddanie czegoś, nie wiem, coś Ci zabrał, nie chcę oddać, jak Homer Simpson, Flangersowi wisi kosiarkę, zawsze w każdym serialu The Simp są w każdym sezonie. No i Flander z Mutama, dobra, ale Flander jest szczęśliwy, a home zawsze zły na Flanders'a i mówi: Stupy Flanders. No ale najpierw Flanders na tym wychodzi, nie? Jak widać, no ale Homery przynajmniej śmieszniejszy. Tak, tylko ja nie wiem, jakbyś tak w realnym życiu chciał żyć, to nie wiem, czy byś wolał mieć życie Homera czy Flandersa z drugiej strony. No właśnie. Więc Podsumowując, tyle się możemy dowiedzieć z Biblii. Pożyczka jest normalna częścią życia, być odróżnikiem jest stałą częścią życia, nieuniknioną. Pożyczanie jest komuś, jak możesz pożyczać, to jesteś bogatszy, masz błogosławieństwo, Bóg Ci coś daje. Pożyczasz? Dobrze, masz więcej możliwości, zaciągają u Ciebie, dług wdzięczności ludzie, dużo plusów Jeżeli ty musisz pożyczać, to coś nie poszło. No i wyrwij się z tego, jak tylko możesz. Jeżeli ktoś to wisi coś, długnie tylko pieniężne, zwłaszcza daruj mu, jak tylko możesz. Nie tylko, że będziesz naśladowcom, fajnym Boga i Jezusa w szczególności też, ale będąc tego po prostu dobry efekt często zależy, bo mówię różne są sytuacje w życiu i widzicie w tej przyszłości Jezusa 10 bogaty, co najpierw w niego odpuścił, potem nie odpuścił. i dobrze, jego Bóg stawia za wzór, znaczy 10 gość to Bóg w ogóle Bóg reprezentuje Boga. Super bogaty człowiek, ktoś wie się, on udarował, a potem stwierdził: Nie, jak ty nie darujesz innym, to ja tobie też nie. i co? Jezus mówi: Co za wstrętny typ najpierw do rowu, potem chciał dług, bo to za sprawiedliwość społeczna w ogóle, gdzie to dług socjalizmu? Jezus nie mówi, mówisz bardzo Więc bywają mi takie sytuacje, mimo że zrób tak. Ja raz, ja muszę się często zastanawiać nad tym, czy komuś darować, czy nie. Był napad karaczany kiedyś na odwyk, że przeszkadzali po prostu żyć, gadać, rozmawiać, byli dużo złego na robieniu przy okazji. Ale też mam okazję, bo zebrałem, głupki były i zostawili po sobie wszystkie ślady numer IP. Wystarczyło zgłosić to wszystko do natury jak leci. i myślę sobie: zgłaszać, nie zgłaszać. Raz zgłaszam, raz nie zgłaszam. No ale dzisiaj akurat w tamtej sytuacji ewidentnie Bóg zainterweniował, byłem z palcem na guziku, ale gdzieś coś jakoś się zdarzyło, że ja sobie przypomniałem te wszystkie rzeczy myślę, w tym wypadku ja czuję, że lepiej będzie odpuście dzień i zagadać. i odpuściłem, zagadałem, powiedziałem, że mogłem, ale nie będę tego robił wam, bo chcę mi gadać jednak. i były fajne reakcje się okazało. Jeździ to był przykład praktyczny, że potraktowanie ludzi, którzy dyce karaczany, to byli ludzie, którzy wiedzą, że są dłużnikami, nigdy z długo nie wyjdą ogólnie i ogólnie już są straceni. Oni mają taką przynajmniej takie myślenie o sobie. i ktoś im darował. i może to był pierwszy przy radę, kiedy ktoś kogo trochę szanują, bo ja nie byłem aż taki. W sensie robili wszystkim dziadostwo, żeby się z nich śmiać potem, że ktoś ma ból dupy. A ja nie miałem bólu dupy. Po prostu byli wredni dla mnie, ale to reagował jak człowiek że oburzam się o byle co, bo chcę powiedzieć Jan Paweł, drugi coś tam ma wiedzieć, oburzać takie na dzieci. Że się bawią, jak się dziecko opluje, to nie wzywasz go na pojedynek. Dziecko tylko. Po prostu dajesz mu po dupie i ewentualnie albo tłumaczę, że albo coś. No więc nie była to jakaś jakaś zasługa moja przez coś. Efekt był taki po tym darowaniu, że wielu z nich zaczęło słuchać od wieku i gadać po i zagadywali do mnie i byli fajni ludzie, jak się okazało. Jakoś im zmiękło. Przestało im się chcieć. Już ich to nie bawiło. Niektórych ci co ganalizowano. To widzę, już nie chcą się bawić w te głupoty. Zwłaszcza, że tam ktoś już do piekła trafi, za takie wybryki przesadzone i już im tam zmiękło. Ale mówię, bo darowanie więc długu przynosi często dużo lepsze skutki niż wymuszenie długu, bo co mi z tego, że ich kogoś dopier dla zamku, kto ma pogrzebne zapłaci? No i tak, ja nie dostanę z tej grzywny, a gość będzie tylko bardziej rozgoryczony w życiu zgorzkniały, jeszcze w tym pierdół się czegoś nauczy. Jak go otwierać zamki dłutem. No i po co to komu? Jaka z tego korzyść żadna? Więc znowu mówię, opłaca się po prostu parować. Wie gdzieś był na pewno odcinek albo kilka o wybaczaniu. Na pewno było, chociaż nie pamiętam, bo to strasznie ważny temat. Wybaczanie to jest po prostu darowanie długu więc podpada pod 10 odcinek kto ma z tym problem jakiś zastanawia się to ja polecam znać odcinek na odcinku i posłuchać. Jest tam w prawym górnym rogu strony taka lupa i to lupa jak się kliknie to się wyszukuje temat i tam już sobie wpisać wybaczanie i wyskoczy coś. No polecam, bo ja tu nie mówię znowu stacji, że to przecudowne rzeczy, których nikt od początku świata nie wpadł na dół. No właśnie przeciwnie, ja tu mówię rzeczy tak proste, że od początku świata wszyscy je powtarzali, tylko w dzisiejszej rzeczywistości, kiedy ludzie opanowała jakaś przedziwne przekonanie, że można wywrócić wszystkie zasady życia do góry nogami, zbudować wszystko, wypalić sprawiedliwość, pali sprawiedliwość społeczną, jakieś kary w ogóle zlikwidować i za wszystko są nagrody. Negatywnych stron życia w ogóle nie widzimy. Widzimy tego pozytywne i trzeba się wszyscy uśmiechać. Albo jakieś kompletne sens, albo że nie trzeba zarabiać na siebie, tylko ktoś zawsze za nas będzie płacił, bo napito jakieś państwo w ogóle, które ma swoje pieniądze, nie wiadomo skąd. Tak jakby nie zabiera nam z tych pieniędzy. Dziwne koncepcje, tylko 1 są powodem tego, że ja tu mówię proste rzeczy. Przypominam prawdy, proste od początku świata, które mówili co bardziej trzeźwi ludzie. To jest odwyk, to jest miejsce trzeźwości. Nic więcej. Nie ma żadnej rewelacji, Więc jak chcecie wielkie mądrości finansowe, czy tam wielkie prawdy objawione, to są pewnie inne miejsca. Ja się nie zdaje mówię tym, bo po co? Przychodami czasu na to? Zwłaszcza w sytuacji dzisiaj, kiedy najprostsze prawdy są na wagę złota. Kiedyś przecież 10 pieniądz, to był pieniądz. Przez większość czasów historii ludzie wymieniali się pieniądzem, który miał wartość sam w sobie z srebrem, złotem, skórkami bobrowymi woreczkami soli? Czy co tam, kto chciał w jakiejś kulturze? i to było przez prawie cały czas historii ludzkości, no dziewięćdzisiąt dziewięć procent czasu istnienia ludzkości. Dopiero ostatnie sto lat, nawet mniej ludzie używają pieniędzy papierowych, na obietnicę, która jest pusta w dodatku, bo mniej niż sto lat jest pusta. i to jest taki ułamek czasu historii. Więc to, co było zupełnie oczywiste w Biblii, w książkach typu nawet Hrabia Monte Christo sprzed dwieście lat dopiero. i dla większości ludzi w historii co żyli, że pieniądzem jest pieniądz, a nie jakiś papier z obietnicą bankowca, który za nic nie od opowiadaj nie ma, w ogóle żadnych w tym banku nic nie ma. Psejfy banku są puste, tam jest tylko papier. Jak i to jest nienormalne dla normalnych ludzi. i czy ktoś, kto ma trochę jakby spojrzenie na całość? Staram patrzeć na całą historię, nie tylko na ostatnie dziesięć lat istnienia. Wcześniej ludzie nie istnieli, a my wiemy dopiero wszystko teraz od pięć minut. No to ktoś tak patrzy na całość powie wam to samo. Nie są żadne prawdy objawione, ale ponieważ wszyscy, przez zakaz zdecydowana większość ludzi, wierzy w absurdalne, zasady życia, który doprowadza mi do depresji, nieszczęśliwości, tracenia majątków, tracenia żony, w ogóle samych kataklizm naprawdę. Ale wierzą ciągle w te prawdy, to najpotrzebniejszą rzeczą, najpiękniejszą potrzebą dzisiaj jest mówić przez internet i osobiście, że zwyczajnie dwa plus BAR=cztery, że co zasiejesz, to ci wyrośnie, że nie da się żyć na kredyt, i nigdy go nie spłacać, że zawsze przyjdzie spłata i dłużnik zawsze będzie gorszy niż 10, który jest wierzycielem. Zawsze będzie psychicznie obciążony, zawsze są zasady typu dwa plus dwa = cztery, dwa plus dwa = cztery zawsze. To, że my zakłamiemy rzeczywistość albo będziemy myśleć o tym co będzie, a pominiemy to co jest niczego nie zmieni. Możemy myśleć albo wirusa umrze czy miliardy ludzi. Możesz sobie wyobrażać jak to ludzie umierają. Możesz sobie zobaczyć to na filmie nawet. Możesz zobaczyć dinozaury w ogóle w Jurassic Park. Ale no, do dinozaury możliwe, że były, ale ja ich nie widziałem. Widziałeś, jak 1 w ogóle wyglądały, nikt nie widział. A widzisz, te ludzi umierających na covida, na ulicach, że co drugi umiera, bo ja też nie wiedziałem. Ale ludzie żyją tym, co myślą, że co sobie wyobrażają, że będzie, tym co powinno być, tym co zapowiadają, że będzie, tym co wykres pokazuje, że będzie, ale nie tym co jest i nie tym, co wynika ze zwyczajnej matematyki i zasad, że jest przyczyna, to będzie bo czasem się nie da przewidzieć, a czasem nie jest już przewidywaniem, tylko czekaniem, bo jest pewne. Tak właśnie w 10 sposób pewny, ja czekam na 10 mega wielki kryzys, kiedy dług, który urósł do z rozmiarów jakich nigdy nie było w historii kości zbiorowy dług, korporacyjny, państwowy, indywidualny, edukacyjny. Sięgnie takich limitów, że będziemy musi to nam wybuchnąć w postaci dewaluacji waluty, co już jest wiadomo, że takie będzie zakończenie, bo różne bywają, w tym wypadku, no musi być takie, bo jeszcze nie ma opcji, żeby była inna. Dobra, ale póki co jesteśmy w roku dwa tysiąc e dwadzieścia i sam nie będę wpadać w 10 błąd, żeby przewidywaniami, tylko żyjmy tym, co jest. Teraz, a teraz świeci słońce na przykład na południu Hiszpanii, strasznie gorąco. Ja już jestem mokry i taki opalony i wyjeżdżam za trzy tygodnie tym razem do Polski na jakiś czas. Potem wsadzą do więzienia na dwa tygodnie, potem będę jeździł po Polsce, a możemy się spotkać jak ktoś chce czy coś to zapraszam od razu w czerwcu. Od czerwca do, nie wiem, gdzieś tam wyjadę potem do Anglii z kolei. i też się możemy potem spotkać. Nie wiem, czy w Anglii zaczniemy od więzienia, jak wszędzie. Ale w Anglii chyba właśnie to może właśnie dlatego tam jadę, bo tam chyba mniejsze szanse na więzienie niż gdzie indziej, Ja już się cieszę, ale muszę sam do siebie też mówić, żeby nie myśleć o tym, co będzie. Myśmy tym, co jest teraz, o tym, co będzie też. Przygotowujmy się na to realistycznie, ale pamiętajmy zawsze przede wszystkim o tym, co jest i tym, co musi być tym, co wynika z faktu, że dwa plus dwa = cztery i za prze cztery i tylko cztery. To dzięki za słuchanie. Radźcie sobie fajnie z długiem do środy, bo w środę ósmej są audycje na żywo przecież co tydzień.
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.