W tym odcinku o podziale kościoła. Nie było jeszcze nigdy nic o podziale kościoła. Jak siedzieli kościół? Nie było, bo to nie jest taki ważny temat. Ludzie myślą, że to jest ważny temat, ale to nie jest ważny temat i właśnie dlatego warto powiedzieć na 10 temat, żeby sobie uświadomić, że to nie jest ważny temat. Ale to jest jakiś tam temat i najważniejszym w temacie podziału kościoła jest to, Według jakich kryteriów dzielą się podziały kościoła, niż to, jak się podzielił Kościół? Najprostsze, od tego trzeba zacząć najprostsze do zrozumienia jest prześledzenie historii. Jak to było? Od początku do dzisiaj roku dwa tysiąc e dwadzieścia. To było tak. Na początku był Jezus, nim przyszedł powiedział, że z Mesjaszem. Niektórzy mu uwierzyli, niektórzy mu nie uwierzyli, ale on mówił swoje. Potem umarł, zabili go Rzymianie na polecenie przywódców religijnych, polecenie prośbę przywódców religijnych żydowskich, aktualnie rządzących wtedy takich odpowiedników księży dzisiaj. W każdym razie zabiła go religia plus państwo w skrócie. No a potem trzy dni później jego uczniowie zaczęli nagle twierdzić, że on żyje. Orzeł, zniknął, nie ma go, nikt nie pokazał ani jego trupa, ani jego grobu, że tam jest coś dziwnego się stało, ale na tyle było to mętne wszystko, że wielu ludzi miało wątpliwości. Co prawda z jednej strony działy się jakieś cuda, jego uczniowie zupełnie oszaleli, bo mimo, że groziła im kara śmierci, prześladowania itd. Oni twardo twierdzili, że widzieli tego Jezusa, że on w ogóle działa, że on żyje, że zmartwychwstał itd. Tak było na początku. No i to było to tak silne, 10 ruch zaczął się strasznie szybko rozprzestrzeniać po świecie. W tamtych czasach był to w ogóle wtedy, kiedy się to działo, to był szczyt potęgi imperium rzymskiego. Później już zaczął się takie powolne hamowanie. Jeszcze tam ze sto lat trwał 10 rozkwit. Imperium Rzymskie było silne, a później tam dwieście lat, w roku dwieście także zaczęło iść w dół. Wszystko się zaczęło robić takie ludzie byli coraz bogatsi, coraz mniej się chciało coś. Potem rząd wymyślił, że jest fajny sposób na finansowanie publiczne różnych rzeczy i przekonywał ludzi ich własnymi pieniędzmi, że rząd jest super i w ogóle trzeba słuchać rządu. No a 10 prezes dokładnie to było co dziś jest. Tylko jeszcze na wczesnym etapie. No więc Rzym jako państwo organizował tam igrzyska jakiś darmowy chleb i za darmo to i za darmo tamto i wielkie stadiony Stareny to dzisiaj, wtedy były Koloseum, tą Koloseum, tam, Polseum. i wszystko na koszt państwa. Jak się zaczęły kończyć pieniądze, to wymyślili, żeby walutę rozmiękczać trochę. To znaczy do złota i srebra dodawali takiego zwykłego metalu, aż w końcu reinflacja zeżarła wszystko w skrócie. i zdemoralizowała do reszty Rzym. W związku z czym przyszli barbarzyńcy, którzy do tej pory byli po prostu zasłabi, żeby zjeść Rzym i zjedli Rzym. No i taka krótka historia Rzymu, jak to się stało, powody są tak naprawdę bardziej złożone, bo Wszystko to, co ja powiedziałem, to nie jest przyczyna. To też jest skutek czegoś. Na skutek czegoś ludzie zaczęli wierzyć, że lepiej żyć na koszt państwa i I mieć władzę, niż zarządzać samemu, żeby pożyczać, niż pracować itd. To też jest skutek. No więc mniejsza z tym, ale to jest ważne, żeby zrozumieć, gdzie tu w tym wszystkim było chrześcijaństwo. Gdzieś, nie gdzieś, dokładnie trzysta dwadzieścia pięć roku zrobiło się pierwsze takie wielkie spotkanie w Nicei. i z tego spotkania pochodzi 10 wierszyk, który wszyscy znamy po nas uczyli na religii, czyli wierzę, Boga, Ojca, przychodząc rzeka przyznam go w ogóle jeszcze. Chyba pamiętam, bo tak wbity głęboko, że pewnie bym go recytował. No ale takie wieże Boga i tak dalej, to właśnie pochodzi z trzysta dwadzieścia pięć roku. No a później było jeszcze tam zmodyfikowany, lekko na następnym takim spotkaniu, ale to jest moment, kiedy pojawiło się chrześcijaństwo zorganizowane, No tak naprawdę nie wiem, było momentu. To tak się płynnie działo. Ale wcześniej gdzieś do tych czasów na początku chrześcijaństwo było jedno. Nie było. Takich tam protestantów, katolików, prawosławnych nie było. Było wszystko jedno. Był Jezus i byli chrześcijanie wcześniej. Później gdzieś właśnie w III wieku zrobiło się chrześcijaństwo zorganizowane i w tym momencie podzieliło się Dlaczego? Bo w momencie, kiedy zaczyna się narzucać komuś coś siłą, kiedy większość się zbiera, i przegłosowuje, że wy macie wierzyć tak, a inaczej nie wolno, no to już w tym momencie robi się podział. Czyli na którzy się zgadza i na tych, którzy protestują i mówią: Nie, my wierzymy inaczej i teraz już nie jesteśmy razem, już jesteśmy podzieleni. To, że to się tak długo utrzymało, to i tak jest jakiś cud. Że dopiero w III wieku, IV wieku podzieliło się chrześcijaństwo. Głównie w trzysta dwadzieścia pięć roku, to zebranie tych wszystkich biskupów chrześcijańskich, no nie biskupów w rozumieniu dzisiejszym, bo takich wtedy trochę bardziej Jak to było ładnie powiedzieć? Tak, to byli bardziej pasterzy tacy niż księża, bo to nie byli aż tak po ubierani i tacy dostojni i tacy oddzieleni od zwykłego człowieka jeszcze. To tak ewoluowało. No nie byli tak coś pomiędzy, to jest jeszcze zwykli ludzie, jeszcze mieli żony, jeszcze sobie żyli i w ogóle pili, palili. No nie palili akurat, ale pili. No i wtedy podział się zarysował na tych, którzy to był główny problem sam czasu chrześcijaństwa. Na tych, którzy muszą sobie wszystko Ludzie mają jakąś obsesję, żeby wszystko mieć pod kontrolą i wszystko sobie zdefiniować. W tamtych czasach Główny problem to było kim jest Bóg i kim jest Jezus. Tak dokładnie. Skąd się wzięli i jak się ich nazywa? i wszystko się skondensowało wokół jednego słowa Trójca. i tak, większość chrześcijan tych biskupów. Stwierdziła, że Trójca, że to jest jakaś trójza, że oni są trzy, ale jest ich jeden i że to jest co prawda nie jest specjalnie logiczne, ale to jest wszystko tajemnica i niech tak będzie, bo to fajnie brzmi, jest jeszcze bardziej tajemnicze i tajemnicze jest fajne, ludzie chętnie przychodzą, bo mówią: ej, tajemnicze, chodźmy wierzyć w to chrześcijaństwo. Coś takiego, Tak czy inaczej to był jeden trend, a drugi trend to był Arianizm, przyszedł jakiś facet, który sobie tam był, nawet nie był biskupem, tylko gdzieś tam był ścianinem i mówi: Ej, czytam to Biblię, czytam Biblię, ja nie widzę żadnej Trójcy, gdzie tu jest jakaś trójca. W ogóle nawet nie ma takiego słowa. i poza tym Jezus mówił Ojciec, mój większy jest ode mnie, no to jak możliwe, że są razem i wspólnie jak on jest większy. Jednocześnie coś tym samym, a jednocześnie być większe od siebie samego. To jest bez sensu, to jest w ogóle nielogiczne, powiedziane i zaczął wyciągać jakieś wnioski, i jak coś tak czytam dzisiaj co on tam mówił, to bowiem większość wniosków wyciągnął sensowne niektóre były trochę przesadził. Może dlatego, że przesadził to tak stwierdzili: Nie, herezja! Musi być trójca, nie może być, że syn jest mniejszy od ojca, Zaraz, zaraz syn. Przecież jest mniejszy od ojca, bo od samej definicji. Jak jest ojciec jest syn, to syn pochodzi od ojca i w ogóle. Ale to nie, jest on równi w ogóle, bo to brzmi fajnie i tak ma być. A to on powiedział: Nie, nie za bardzo. No i robili takie różne debaty, żeby sobie pogadać. i jak sobie tak patrzę te debaty, to właściwie Arianis wygrał. On miał lepsze argumenty. No serio, ja nie mówię, że sto procent ma rację we wszystkim, bo nie widzę tamtego, ale wygrał. Znaczy wygrał z tego powodu, bo strona przeciwna nie miała żadnych argumentów. To znaczy nie miała odpowiedzi na argumenty, bo w Biblii jest napisane, że Jezus sam mówił, że ojciec jest Są rzeczy, które ojciec w Jasnym nie wie, że ojciec jest tam większy, że coś tam Takie nierówności jakby. i to widać w Biblii. Na to druga strona debaty w ogóle argumentów nie miała. Poza tym, że zrobimy spotkanie i zabronimy kim mówić, że nie ma Trójcy, tylko jest jakby coś innego. No nie wiadomo co innego i ogólnie nie wiadomo do czego by doszli. Gdyby dalej rozmawiali, a nie zrobili podział i wymyślili sobie, że spotkamy się i uzgodnimy jedną wersję dobrą dla wszystkich. 10 Kawałek historii jest ważny, bo pokazuje źródło podziałów. Źródłem podziału jest władza, jest chęć kontroli, jest koncepcja wymuszania na innych, żeby wierzyli tak jak ja. Bo po prostu ja nie mogę wytrzymać jak innych chrześcijanin stwierdzi, że on nie rozumie trójce i że Trójca mu się nie podoba, to nie może tak dojść, to jest zły człowiek, trzeba go w ogóle odizolować, bo jeszcze wszystkim innych przekona, a My się tak już fajnie zgodziliśmy, że jest trochę strójca, która jest nielogiczna, ale jest i jest super. Jak się wszyscy zgodzili, to czego przychodzi jeden i zakup nam jedność. No i to jest to. i źródłem jest mówię dążenie do władzy i kontroli. No jest jedno i to samo. Kontrola i władza to to samo jest. Ludzie tak strasznie kochają kontrolować, na przykład przez właśnie wymuszania prawne, przez przemoc zwykłą, przez zastraszanie, przez takie różne triki psychologiczne i manipulacje, ale na przykład przez odpowiednie słowa, przez robienie dziwnych nazw. Przez definiowanie. To też jest rodzaj kontroli. Jeżeli narzucisz komuś swój język i sposób zrozumienia świata, widzenia świata, to już go kontrolujesz. Ktoś Ci się dostosowuje. Na przykład tak jak w dzisiejszych czasach to się robi w formie covida. Na przykład rządy wszelkie. Lubię rządy to jest szczyt myśli kontrolującej Wszechświata, współczesne rządy. No i rządy mówią na przykład w kwestii pandemii, że Jeżeli teraz nie będziesz robił to co ci każemy, no to będziemy musieli zrobić lockdown, to będzie musiało tak być. Tak naprawdę jednocześnie nic nie ma muszenia. Po prostu rządy chcą zrobić lockdown. To jest tak bym powiedział, że jak mi nie dasz sto złotych, to ja Cię będę musiał pobić. Ja będę musiał. Przepraszam, ale rozumiesz, że taka jest konieczność, że że to będzie nieuniknione, że ja cię będę musiał pobyć, to nie, że ja to robię. W rzeczywistości to jest wszystko jedno wielkie kłamstwo, oczywiście, że to ja cię pobijam i ja ci każę dać sto złotych. No ale jeżeli przedstawię sprawę inaczej i nazwę na przykład moją chęć kontroli potrzebom to to już i ty to zaakceptujesz 10 prosty trik to już ja mam kontrolę nad tobą i to tylko kontrolę chodzi W ogóle, że taka mała dygresja, dlaczego ludzie tak lubią kontrolę mieć? Bo to sąsiedzi ludzie, tak? Nie. Właśnie to jest paradoks, dlatego lubią kontrolę, się wiąże z tym tematem podziału cały czas. Dlatego lubią kontrolę, bo są dobrzy ludzie, ale oni mają kompleks Boga, ci dobrzy ludzie, większość ludzi ma kompleks Boga. Mamy swoją Weź. Jeżeli jesteś typowym człowiekiem, to twoja mama była chora na władzę, nie dlatego, że była zła, tylko właśnie przeciwnie była dobra i chciała zrobić dla ciebie dobrze, dlatego mój węższa liczek, owiń się szaliczkiem, a potem ty oczywiście chorujesz co dwa miesiące na byle grypę, bo chodzisz cały czas szaliczkiem. i ona tak naprawdę wyrządziła krzywdę, ale myśli, że robi dobrze. i to jest jej potrzeba, ale kontroluje dlatego, bo nie możesz znieść myśli. Nie, że bez jej kontroli zło na stanie. Ona cię nie broni przed złem, ona tak bardzo musi mieć pod kontrolą. Musi wiedzieć, że ktoś zrobił coś dobrego. Bo nie wierzy chyba, że ty możesz zrobić też sobie coś dobrego, ktoś może mieć inny pomysł też dobry, inny niż żona. Może nie wierzy, może nie wiem dlaczego właściwie do końca. Jest coś takiego, że pod kontrolą, jak coś masz, to czujesz spokój, bo wiesz, że ty masz dobre intencje i twoja kontrola gwarantuje, że te dobre intencje będą funkcjonowały, że 1 będą źródłem postępowania. i ludzie przegapiają prosty fakt, że ty może być zwyczajnie zagupi, Mimo dobrych intencji możesz zrobić wszystkim krzywdę. Możesz mieć za małą wiedzę. Możesz być zwyczajnie mieć w Ivie, i wiedzę dobrą, i intencje i nad umiejętnością, ale może być niewłaściwą osobą w niewłaściwym miejscu chociażby, albo nawet już najprostszy problem może być, Po prostu inni ludzie mogą nie znosić być kontrolowanym przez Ciebie, bo ludzie nie są dziećmi z natury, są dziećmi, jak są dziećmi potem zaczynają być ludźmi, a człowiek z samego faktu bycia jest niezależny, to znaczy On ma własny rozum, ręce, ciało, możliwości i to on ma prawo podejmować decyzje w swoim własnym życiu. Taki niezbywane, takie naturalne prawo. i to prawo wywołuje protest. Za każdym razem, kiedy ktoś chce kontrolować. Dlatego do kontroli trzeba kogoś zawsze przekonać. Tego się nie da nigdy wymusić, zawsze musisz przekonać. Wymuszanie to tylko jeden ze sposobów przekonywania. i to jest źródło podziałów tak samo w chrześcijaństwie. W historii były dwa, trzy podziały polityczne. Dlatego, że podziały kościoła się wiążą z polityką, bo kościół i polityka to jest jedno i to samo. Nie może być kościoła bez polityki. Polityka z definicji oznacza coś, co dotyczy wielkiej ilości ludzi, albo małej, ale jakiejś ilości ludzi grup. Więc Kościół jako taka koncepcja albo organizacja, albo instytucja, albo no nie wiem co, co chcesz, koncepcja niech będziesz, że która oznacza zrzeszenie iluś osób, żeby wspólnie coś tam, coś tam wspólnie, no to już jest polityką w ogóle z definicji. Każda grupa już jest polityką. Nie mam. Grupy bez polityki. Rozumiem, że to nie musi być polityka na poziomie państwowym, nie musi być polityka związana z wymuszaniem, właśnie z władzą czy coś. No nie musi być. To prawda, ale polityką musi być. A poza tym niestety zwykle jest. Jak już ktoś jest jakaś grupa i to jest kościół, to zawsze jak jest lider, ludzie będą chcieli od niego, żeby miał władze To nie jest to, że lider przychodzi i mówię: Ja będę miał władzę, będę pastorem, księdzem, rabinem i powiem każdemu, co ma robić. Rzadko się tak dzieje. Zadziwiająco rzadko. Zwykle jest inaczej. Przychodzi taki gość i ja chcę pomóc. Mam dobrą wolę. i teraz ludzie sami dają mu władzę nad sobą przychodzą i mówią: To jest lżej za mnie, powiedz mi jak żyć, powiedz mi jak myśleć, decyduj za mnie. i 10 biedny człowiek myśli, że jego dobre intencje gwarantują to, że on po prostu im pomoże i będzie wszystko dobrze. i mówi: dobra, biorę tą władzę. Powiem Ci: Ty, że i tak, a Ty, że i tak. Nawet mówi: zaczyna pewnie nie tak. Nie, ja nie mogę powiedzieć jak masz żyć. Ja tylko powiem, że ja bym zrobił tak i to byś zrobił tak. i potem, bo patrzę, obserwuję 10 człowiek go słucha. i często wychodzi na dobre mu to. Ale jednym z efektów ubocznych jest to, że dostał już władzę i już się do nie przyzwyczaja. i teraz może musisz być trudno tą władzę się jej zrzec i może nie zauważyć zupełnie kiedy zmieni się w tyrana który po prostu nie znosi, że ktoś robi inaczej niż on, mimo że to też dobrze. i to jest nieszczęście ludzkości, że Tak to po prostu działa. Politycznie, więc podziałów kościoła były takie trzy duże. Pierwszy to był właśnie gdzieś tak co pięćset lat 1 były. O, łatwo będzie. Rok 0 przychodzi Jezus, gdzieś koło pięćset. Z chrześcijaństwo staje się instytucją, wyłączy się z państwem, za czasów Konstantyna, cesarza, kiedy Rzym się już chylił w domu. Już było to, co jest dziś, że za chwilę wszystko padnie. Ludzie już demoralizowani, pieniądze się roz zmieńczyły, nikomu się nie zjeżdżalnice, trzeba to jakoś z czym połączyć, coś wzbudzać wokół czegoś tych ludzi, coś wspólnego, jakąś wspólną walkę z covidem, wymyślmy jakiś covid, opyk, zrobimy nową religię, pewnie zrobimy ona już jest, zróbmy ją jedną wspólną, oficjalną innych i połącz miał z władzą taka jest koncepcja, żeby to było takie razem. Będziemy sobie pomagać. Dlaczego? Dlatego, że cesarz Konstantyn sprytnie i inni też zauważyli, że chrześcijaństwo już w tamtych czasach opiera się na władzy i ono jest bardzo efektywne w tej władzy. A Rzym zaczął, jego władza zaczynała władza, co za to, co za to, co za to, co za to, co się wykruszać. i połączenie tego okazało się korzystne dla obu stron i państwo i Kościół mieli większą władzę dzięki połączeniu i współpracy. i gdzieś w około tak rok pięćset, kiedy Rzym upadł, to trochę wcześniej chrześcijaństwo stał się religią Rzymu. i stało się podział się już zrobił na dzień dobry i podzielili się chrześcijanie tak na tych którzy są za kościołem i plus państwo za władzą posłuszni i cała reszta, o których historia już nie mówi, bo ci ludzie zawsze byli tacy ludzie jak właśnie odwykowcy, tacy, że Oni nie zgadzają się albo Pan się nie, muszą zgadzać, ale ich to nie interesuje. Oni nie chcą uprawiać chrześcijaństwa pod tytułem władza. Pod tytułem kontrola, instytucja. Ktoś ma być moim pastorem i moim księdzem i ja mam być jego niewolnikiem takim tu. Bo on wie lepiej co dla mnie dobra, a ja mam za to święty spokój, bo go będę słuchał. Nie, oni protestują, oni chcą mieć tylko Jezusa jako jedynego zwierzchnika i na tym koniec. Tacy ludzie byli zawsze. i 10 pierwszy podział główny zaczął się właśnie, kiedy Kościół połączył się z Państwem. Gdzieś rok trzysta dwadzieścia pięć, potem trzysta coś tam, coś tam, trzysta osiemdziesiąt chyba, kiedy Konstantyn zrobił tam to on zrobi takie, to 10 cesarz zwołał wszystkich biskupów. Zapraszam, zapraszam. Panowie będziecie pierwszymi papieżami tutaj taka Ada, super tego, oni przyszli. On powiedział: Dobrze, dobrze, zatwierdzam. Bardzo was szanuję i w ogóle. Ja jestem cesarz, że jestem tu uprzejmy. Mam złote szaty, ale patrzcie, ja wam stoliczek, przesunę. No i ogólnie się połączyli ładnie. Ładnie. To obrzydliwe tak naprawdę w moim światopoglądzie, ale większość ludzi to im odpowiada. Do dzisiaj. No i to był pierwszy podział. Podział drugi nastąpił kiedyś się już rozwijało to chrześcijaństwo państwowe i rozprzestrzeniało się, bo to nie wiecie, to nie jest, że to jest od razu złe takie po prostu jest, jakie jest. Oparte na władzy tak, a nie znaczy, że dla mnie, bo w ogóle chrześcijan. No byli, nie? No ale dopiero już dużo władzy. i dużo takiego podejścia, że już nie tylko chodzi o Jezusa, nie chodzi o Boga. Wolność też w ogóle gdzieś tam się kłóci z tym wszystkim, Więc odchodzili, odchodzili coraz bardziej w stronę, że chrześcijaństwo równa się, masz nas słuchać. Od chrześcijaństwo równa się, masz naśladować Jezusa. i gdzieś tam ta strzałka pomiędzy tymi skrajnościami się przesuwała, ale od czasu właśnie gdzieś tam IV wieku ta strzałka coraz bardziej szła w stronę, można słuchać, aż doszła prawie że do końca, gdzie po chrześcijaństwie już nie zostało prawie nic kiedy kościół katolicki był u szczytu potęgi tuż przed reformacją, ale zanim była reformacja, to był rok około jedenaście. Rok gdzieś około tysiąc pięć, coś koło tego, tysiąc ileś i wtedy przez następne pięćset lat takiego istnienia zrobił się podział na wschód i zachód. To jest podział znowu polityczny, geograficzny, kulturowy i religijny przy okazji. To po prostu są dwa różne światy. 1 od razu były podzielone na początku. Skąd się wziął podział na wschodzie zachodniej i wschodniej? Bo w tym roku nastąpiło coś, co się nazywa w historii Wielka chizma czy tam wielki podział kościoła na wschodniej i zachodnim tego kościoła państwowego. Zachodni Kościół to po prostu jest Rzymskokatolicki kościół. 10 sam, co tutaj w Polsce obowiązuje do dzisiaj, a wschodni kościół to są te wszystkie ruskie grekokatolickie. Wszystko co z nas chodzi. Oni mają inne zasady, oni nie mają papieża, oni mogą mieć mężów, tam te księża ich nie i żony, nie mogą mieć jeszcze, ale żony mogą i dzieci i wszystko. i tam jest to bardziej takie mniej za zamordystyczne takie, bardziej mistyczne ciutkę, dłuższe wszystko, bardziej oparte na relacjach, mniej troszeczkę zorganizowane tak po wojskowemu, ale dalej pod kontrolą. W ogóle no jest tyle różnic, że nie ma co gadać, bo to by trzeba odcinek albo kilka na temat czym się różni wschód od zachodu, ale to jest dość dokładnie taka różnica jak wschód od zachodu tak różny jest kościół wschodni od zachodniego. Jedno tylko mają wspólne, że sama fundamentalna koncepcja jest ta sama, czyli że Kościół równa się można słuchać, opiera się na władzy. i 10 podział nastąpił w końcu, on był nieunikniony i w tysiąc dziewięćset dwadzieścia pięć r. Że coś tego, nie pamiętam dokładnie roku. W końcu doszło do takiego wybuchu. A to jest dosłownie bezpośrednio było tak, że gdzieś tam we Włoszech, dzisiejszych zabronili Kościołom chodnim uprawiać mszy po swojemu, po wschodniemu. Tylko mają uprawiać połacińskiemu, czyli pozachodniemu. No i zabronili kościołem tym chrześcijanom robić tam po wschodniemu, bo nie mieli też własną liturgię, własne wszystko, nie? Ja mówię: nie, tak to niby nie możecie. My macie pozachodniemu, to jest zachód. A w Konstantyn Dopolu czy na wschodzie, tam tam z Wierzchnicy powiedzieli co zabronili nam powschodniemu tam we Włoszech uprawiać? To my zabronimy w Konstantynopolu prać pozachodniemu. Macie zakaz, teraz macie robić powschodniemu. Ale to wtedy na zachodzie papież powiedział: Co zabronili nam? Jak będziemy zabronili, to my wazek komunikujemy precz, nie jesteście już chrześcijanami. A na wschodzie powiedzieli w Konstantynopolu: Co, weź nasz zysk komunikujecie? Nie, to my wasz zysk komunikujemy i tak dalej, a już tak się potoczyło. No nie. No i od tej pory się podzieliło. Chyba tysiąc lat temu, także może będzie rocznica jakaś niedługo. Nie wiem, może się znów dogadają. Teraz chyba wszystko jedno i tak wszędzie rządzi McDonald. To był podział drugi w kolejności duży, wielki podział. To było dokładnie w roku tysiąc pięćset którymś tam. W roku tysiąc pięćset którymś tam, dokładnie mówiąc jakiś człowiek w którymś z krajów zachodnich powiedział wyraźniej i głośniej niż inni, że 10 kościół, co się miało miejsce i jest zachodni kościół, jest do dupy, bo odszedł kompletnie już prawie do reszty od oryginalnego chrześcijaństwa i należy zacząć czytać Biblię i wrócić do podstaw. Bo to co się wyprawia to już najbardziej tolerujący człowiek uwielbiający posłuszeństwo kwot i święty spokój, który z niego wynika już nie może wytrzymać. Podpusty, jakieś duperele, o jakimś czyźcu, których w ogóle nie ma nigdzie w Biblii, zakaz czytania Biblii, prześladowania każdego, kto w ogóle się nie zgadza z dziwnymi rzeczami jakieś celibaty, jaki celibat w ogóle jest w bibliici. Na wschodzie jednak mieli rację, że nie było celibat. i cała kupa tych rzeczy i w ogóle pieniądze na prawo i lewo. Niemoralność kleru była naprawdę na wyższym poziomie niż dzisiaj. Ja rozumiem, że dzisiaj jest porządna niemoralność, pedofilię i wracała reszta, ale wtedy była daleko gorsza, bo wtedy to Pedofilia to było małe miki przy tym, co wtedy robili. A co robili? Wszystko. Wszystko, co sobie wyobrazić. Możesz, co to robił ksiądz. Na zachodzie. W latach tysiąc czterysta którymś tam roku dokładnie mówił, robił sobie. Więc ludzie to patrzyli na to, i nic. Znaczy ludzie potrafią się okazuje całe dziesięciolecia, setki lat patrzeć na coś, co jest wszyscy wiedzą, że to jest do dupy i nikt nic nie robi. Ale w którymś momencie w końcu ktoś coś zrobi jednak. No więc w Niemczech to był router, który był na tyle już bezczelny i na tyle pyskaty, że po prostu pociągnął resztę za sobą. W Anglii było zanim był luter, była cała kupa, różnych ludzi, którzy to samo robili. Ja tak po Brytyjskiemu, po angielsku, tak bez od razu wyzwisk i bicia się i tak dalej. To tak Fajnie, fajnie tak. No ale był przecież swingli, dziwne nazwisko. Czekajcie, czy 10 swingli to nie był Szwajcarii? W Szwajcarii był Twoim? Był w Szwajcarii jakiś, to chyba on. i najpierw w ogóle pierwowzorem prekursem wszystkiego, to był Hus. W Czechach. W Bochemii. No i 10 chór skończył Marnie, bo na stosie, ale był prekursorem tego całego ruchu, który się dzisiaj nazywa reformacja. Dopiero sto lat po Hucie był Luter. No i 10 kurs był pierwszy, co miał tę samą koncepcję i 10 sam problem. Kościół jest zepsuty. Kościół balansuje między sześciństwo, równa się naśladowanie Jezusa, a chrześcijaństwo równa się róbcie, co wam każemy, bo my wiemy lepiej, co to jest chrześcijaństwo. i jak strzałka doszła do ściany, to pojawiać się zaczęli już w tackie husy, lutry, spingle i inni. i to była reformacja, to był okres, to nie był moment. Tak naprawdę. Gdzieś tam się umownie przyjmujesz to 10 router. Nie wiem, czemu on się zrobił taki sławny akurat dom. On powiedział dużo ciekawsi. Może właśnie dlatego, że on był szczelny i taki walące w pysk. Taki trochę jak ja. On się nie bał powiedzieć dupa. Papież jest dupa. No i wszyscy jego cytują, a nie cytują jakiegoś człowieka w Wielkiej Brytanii, co zmienił życie pięćmilionów ludzi, zbudował się rocznica, czy coś, ale nic nie mówił, że papież jest dupa, więc kto to będziemy słuchać? Takiego, że jest nudne. No. Więc router przednie nie był nudny. To jest jego duża zasługa, że tak nudny nie był. Chyba że był ja nie wiem, ale z tego co widać po historii na oko to chyba nie był. No i w którymś tam momencie zaczynał tak wszyscy, że ma być łagodnie dogadajmy się, ale nikt nie chciał z nim gadać. To się na końcu wzajemnie wszyscy wy ekskomunikowali. Papież lutra, luter papieża, powyzywali się od tamtych rystów i szatanów, i słup w ogóle ciemności. i tyle. Ale politycznie okazało się, że nałożyło się to na kwestię polityczną, bo Kościół miał taką władzę, że lokalne lokalni książęta i kupcy i cała reszta takie społeczeństwo, zwłaszcza to bogatsze miało też tego dość. i połączył się 10 ruch, ta koncepcja, chrześcijaństwo nie wróci do Biblii. Akurat dziwnie nałożyła się na potrzebę, mamy dość władzy Kościoła. i chcemy żyć sobie wolniej bardziej. Więc zrobiła się taka reformacja ruchu polityczno-społeczno-polityczny. Tak jak wszystkie podziały wcześniej. i 10 podział skończył się tym, że kościół zachodni podzielił się na kościół katolicki i Rzymsko dalej główny, główne źródło władzy zjednoczonej i całą kupę kościołów protestanckich. Baptystów, Anabaptystów, Metodystów, Luteran. Widzę, że to rabu na początku. Kalwinistów No i to były ci te pierwsze kościoły reformacyjne się pojawiły i te kościoły może się wydawać i to jest takie złudzenie, które ja tu chcę rozwiać wątpliwości. Możesz się wydawać, że 10 ruch reformacja chodziło w nim o to, żeby wrócić do podstaw Biblii. i trochę chodziło. To prawda. O to chodziło, ale co innego było za miarę, można co innego wyszło. Ważne co wyszło. A nie o co chodziło. Bo niestety ostatecznie liczy to co się stanie, a nie to co chciałby, żeby się stało. To co się stało, to pojawiła się alternatywna wersja kościoła zorganizowanego w wersji dużo bardziej lite ale fundamentalnie dalej ta sama. To znaczy 10 podział, niecofnął podziału Spier numer jeden. Z IV wieku. Kiedy to kościół stwierdził, że teraz kościół będzie polegać na tym, że my będziemy każdemu mówić, w co ma wierzyć i innym będą słuchać. Nie, nie cofnęło się to, nie wróciło to do początku chrześcijaństwa nigdy. Niestety. Kościół protestancki się zrobił taką wersją bardzo, bardzo light odchudzonego kościoła katolickiego, tak by cofnęli się trochę w rozwoju. Żeby strzałka była gdzieś więcej w połowie, a nie powrót totalnie do Jezusa i wywalamy władzę, bo to jest to w ogóle nie do pomyślenia i dlatego dalej są pastorzy. Pastorzy to są po prostu księża. Ja wiem, że to się robi u zasad sadnienia, że o, Biblii, to nie, to pasterz jest, to nie jest ksiądz. Ludzie to jest tylko nazwa, ale znaczenie tej nazwy jest takie, że to jest ksiądz. Tylko odchudzony. Ksiądz, który już może mieć żonę, ksiądz, który już nie musi się ubierać, głupkowato, u lutera dalej musi swoje tutaj pod szyją. Ksiądz, który co tam może pić i tak może pić chyba nie wiem, przy ksiądz grzewczy. Tak, ale wiecie co? Dlaczego ksiądz, który nie odprawia tych różnych rzeczy, ale to zależy, w którym kościele cofnęło się do któregoś tam momentu, ale Nigdy nie cofnęło się w żadnym koszcie protestanckim, z tamtych czasów przynajmniej, do momentu pastor nie ma władzy. Pastor się zrzeka bycia pastorem. Nie, nie doszło, sorry. i dalej cała koncepcja chodzenia do kościoła została Czyli co tydzień chodzimy do kościoła? Przecież to nie jest nigdzie w Biblii, to nie cofnięcie się do wczesnego chrześcijaństwa, bo tam nigdy nie chodzili do żadnego kościoła. Ani nie chodzili co tydzień w niedzielę wcale, ani w ogóle nie chodzili w niedzielę tylko w sobotę. Przy tym pierwszym podziale chrześcijaństwo odcięło się od żydowskich korzeni. Z IV wieku to takie ważne, może ciekawostka, może ważne trochę. Takie symboliczne. No i do tego też nie za bardzo wrócili. Niektórzy wrócili np. Adwentyści. Z kolei oni postanowili wrócić do połączenia chrześcijaństwa z judaizmem, bo to jest rdzeni, stąd się wzięło. Pierwsze chrześcijaństwo było bardzo żydowskie, a reszta nie Żydzi jakby dołączyli do tego. A późniejsze siedzą właśnie w pierwszym podziale od się kompletnie od tych wszystkich korzeni, zmienił sobotę se na niedzielę, wywaliło opaskę, wprowadziło jakiś 10 Wielkanoc, i tak dalej. Połączyło się już z pogaństwami, żeby tylko nie było słynnego z Żydami już. No tak, bo smutne trochę i dziwne i dziwaczne. Ale też pokazuje, że po co tak w ogóle zrobili? Z samego powodu, co wszystko, władza. Dopóki Kościół nie oddzieli się odpływów judaistycznych, to nigdy nie będziemy w pełni władzy. W sensie, kierownicy kościoła nie będzie miało władzy, więc trzeba wywalić wszystkie powiązania z Żydami, żeby mieć w pełni władzę nad ludźmi. i to jest prawdziwy powód. Wszystkie te podziały były tej samej natury. Reformacja nie była podziałem, które miały właśnie Odmiana nie wzięła się z tego, że ktoś chciał zwiększyć władzę, tylko przeciwnie, ktoś chciał zmniejszyć władzę, ale nigdy nie zmienił fundamentów. Reformacja nie zmieniła największego problemu chrześcijaństwa, że to dalej jest oparte na władzy i kontroli. Na rządzie pastorów. i teraz koniec podziałów wielkich politycznych były więc te trzy. Podział jeszcze raz pierwszy chrześcijaństwo zmienia się w instytucję i łączy z państwem i opiera się na władzy w wieku cztery. W XI wieku już tam rok tysiąc któryś tam. Przecięca się dzieje na wschód i zachód. To państwowe już chrześcijaństwo i mamy kościół korzymskokatolicki na zachodzie i prawosławnej grekokatolickiej i masę innych na wschodzie. i jakby ktoś chciał porównać, to 10 zachodni jest daleko bardziej za mordystyczny. i wiek piąty, piętnasty, wiek szesnaście, coś tam koło tego, czternaście może, no to to był okres. Luter, swingle i inne tam robią reformacji, pojawiają się protestanci i cała masa różnych koncepcji, potem które są skutkiem pierwszej fali tego Stantezmu, później pojawiły się inne kościoły po tych pierwszych protestanckich, które były takie bardzo katolickie i te następne chciały. Już się robią trochę coraz mniej zamordystyczne, się okazuje, Kościół Zielonoświątkowy. Na przykład pytanie, skąd się wziął? i podobne ruchy charyzmatyczne. To jest podział, który się już wziął właściwie sto czy sto pięćdziesiąt, może dwieście lat temu dopiero, i to jest podział kościoła w obrębie kościołów protestanckich. Kościół protestancki to jest w ogóle jeden wielki podział. Także o tym nawet nie ma co mówić. To nie jest już główny podział. To już są takie trochę w prawo, trochę w lewo, ale kocioł zielonoświątkowy akurat i inne, taki ruch charyzmatyczny. To jest podział, który już nie jest polityczny. i teraz kończymy kwestię polityki i sytuacji ogólnej kościoły. Tak wygląda świat dzisiejszy. Jest właśnie 10 podział, który się zapoczątkował, to on dalej jest. Wszystkie te trzy podziały Do dzisiaj są ważne i definiują kościoły. i każdy kościół, który istnieje oficjalnie, gdzieś tam się w tym podziale opowie. Na przykład gdybym ja miał Kościół, to ja bym był z pierwszego podziału tego, który się nie załapał apel do kościoła zorganizowanego. Ja jestem tym oryginalnym chrześcijaninem, pierwszym chrześcijaninem od Jezusa, który nie zaakceptował nigdy połączenia kościoła z państwem. Nie odciął się od żydowskich korzeni. Ja się nie odcinam, tutaj nie akceptuje odcięcia się takiego, i nie opiera się na władzy i nie ma, że muszą nas słuchać, w ogóle nie ma tej końca, nie ma, że ja mam pastora i nikt nie będzie mógł powiedział mnie, że Martin z moim pastorem sranie, nie jestem niczyim i nie będę, nawet nie próbuj, to się nie uda. No więc ja jestem z tego pierwszego podziału, na przykład po tej stronie wywalonej na śmietnik. Historii. Historia dalej już nie mówię tych ludzi, co się nie wpisali do kościoła, co się zjednoczył, to już go ich nie ma w historii. Tak potem byli zawsze. To tak jak dzisiaj, nie wiem, co z COVID-em jest. Ludzie, którzy nie słuchają, w ogóle mają w dupie wszystkie rozporządzenia wychodzą sobie bez maski, to ich nie ma w mediach, nie ma takich ludzi. W sumie jak są, to są wariaci albo pomyleńcami, nie ma, że to nie istnieją. No to tak samo, jak ludzie mogą się zastanawiać, gdzie byli w historii ci wszyscy chrześcijanie, którzy w ogóle nie chcieli jakichś Kościołów państwa, władzy i tego wszystkiego, bo nikt cię nie ma. Oni zawsze byli, oni się po prostu tylko nie zorganizowali. Bo na tym polega chrześcijaństwo, że nie miało być nigdy zorganizowane formie politycznej instytucji. Przynajmniej to nie był zamiar Jezusa, to nie było to oryginalny pierwszy kościół. To nie tak miało być. Więc ci co wylecieli w ramach pierwszego podziału? No to są wśród nas. Dzień dobry, to ja! Wyleciałem od razu na początku. Tysiąc pięćset lat temu. Więc jak mówię, jak są jakieś kościoły, to gdzieś tam się zawsze wpiszą w tych trzech podziałach. Jeżeli już ktoś zaakceptował, że kościół to jest maszyna do rządzenia, to z kolei można zapytać: Zachód czy wschód? No widzisz, jak jest na zachodzie, no to już będzie kościół katolicki albo prawosławny albo jakieś inne zachodnie. A jak na wschodzie? No to wiecie, my tutaj mało znany wschód, co jest dziwne, bo Polska jest na samej krawędzi Wschodu. Powinniśmy się trochę interesować, bo to jest ciekawe, to są ludzie Fajnie by ich zrozumieć. Ukrańców pełno jest w Polsce, a my dalej nie łapiemy koncepcji wschodniego uprawiania chrześcijaństwa. Instytucjonalnego. Powinniśmy trochę to czuć choćby klimat trochę. Czemu tam te ikony takie ważne? Czemu taka duchowość jest tam ogromna, chociaż to nie jest do końca duchowość, to jest bardziej mistycyzm, to jest mistycyzm wschodni, to nie jest duchowość, to nie chodzi o kwestie duchu, czy tam czegoś takiego, tylko to jest takie mistyczne widzenie świata, takie zadumane, takie takie, że wszystko ma symbole jakieś magiczne, magiczne mocno, no tak, magiczne to jest dobre też są. Mistycyzm, magiczny, wschodni, No. A jak już ktoś jest na Zachodzie, to już tylko ma podział protest tam, czy katolicyzm. i te główne podziały już się do filmu. Właściwie każdego na dzień dobry. No i tyle, co trzeba wiedzieć. Bo to tak jest fundamentalne szczegółów, Można, nie trzeba już. Ale to powinien wiedzieć każdy. Ludzie w szkole to powinno być, co tutaj nagrałem. W każdej po prostu, żeby zrozumieć ogólne koncepcje świata. Wszystko patrzcie co się działo przez dwa tysiące lat ma wpływ na to jak jest coś z dzisiaj do dzisiaj. Zrozumienie siebie, żeby zrozumieć innych ludzi, którzy przychodzi ci tu jakieś Ukrainie i on w ogóle jakoś dziwnie rozumie świat czy uprawianie religii jakoś dziwnie i ty nie rozumiesz, bo masz w nosie historię. Nikt tego nie po cholerę są szkoły, skoro się nie uczy takich rzeczy. Są lekcje religii, przecież to jest fundamentalne, to jest pierwsza lekcja w ogóle. Jak wygląda sytuacja świata dzisiaj? Dlaczego ludzie są różni i jak się różnią? Według jakich głównych takich linii? No. Dobra, to też my pogadali w społeczeństwie i w ogóle nic nie było na razie na temat Biblii Jezusa. Także zmarnowany odcinek nie był. Trochę tak z twojej perspektywy, ale jeżeli chcesz zrozumieć ludzi, to trzeba wiedzieć takie rzeczy. No bo Na razie nie jest Polska z zamkniętym murem dookoła i próbuje być muzeum, ale nie uda się to. Czyli oznacza to, o to mi chodzi, że w Polsce będą przyjeżdżać ludzie z wszystkich nurtów religijnych świata, ze wschodu, z zachodu, chrześcijaństwo, nawet poza chrześcijaństwem to w ogóle tam są też podziały najróżniejsze. Ja mówię o samym tylko chrześcijaństwie teraz. W sensie religijnym, społecznym, kulturowym i instytucjonalnym, ale to też jest ważne, podział ich jakoś funkcjonuje. W tym programie ja mówię o chrześcijaństwie w znaczeniu osobistym, takim jednostki, stosunek twój do Boga, i ogólnie to ja odcinam się od tych wszystkich instytucji, bo to nie o to mi chodzi w ogóle i nie o tym chcę gadać, nie chcę o tym gadać, ale zrozumieć trzeba. Jak mówię, to są podstawy. i teraz podział, który mnie interesuje, tak naprawdę z tego mojego punktu widzenia osobistego chrześcijaństwa to już jest tylko jeden podział. Podział na tych co wierzą w Jezusa i na tych co nie wierzą w Jezusa. i to jest główny podział. i 10 podział jest tylko w Biblii. Występuje on. Jezus mówił co chwilę i w Ewangeliach i w listach jest cały czas tego podziału te dwie części i te dwie strony. Kto ma Syna Bożego, 10 masz życie wieczne. Ja na przykład Paweł mówi jak ktoś uwierzy, że Jezus jest Mesjaszem, powiesz Jezus jest Panem, i uwierzy, że zmartwychwstał to marzycie wiesz, a reszta nie ma i już. Jest tylko 10 jeden podział w obrębie chrześcijaństwa. i teraz bardziej szczegółowo jeszcze, no nie, to jest 10 podział osobisty i tutaj nie za bardzo może być inny. Fundamentalnie. Ale teraz ci co wierzą w Jezusa, się trochę mogą dzielić i ci co nie wierzą też. Ci, co niewierzą, to jest najprostsze, ci, co nie wierzą w Jezus, co dzielą się na tych, co myślą, że wierzą i co myślą, że nie wierzą. Znaczy, no tych co Tych co kłamią i tych co nie kłamią. Bo ja w ogóle lubię tych co nie kłamią. To są moje ulubione, a te ci. Uwielbiam ateistów nie kłamiących. To jest cudowni ludzie, szczerze. Oni są taki krok od tego, żeby w ogóle wierzyć Boga. Jeżeli Kiedyś twierdzą, że zaryzykuję, wydaje mi się, że Bóg jest, to nie będą najbardziej szczerą wersją chrześcijan, tak jak są szczerą wersją ateistów. Prostu uczciwie ludzie, których nie są przekonani. Super! No jak można nie lubić kogoś takiego? No ale Nie lubisz ateiści, ateiści strasznie. Ale są ateiści kłamliwi też, ale to jest podział ateistów. Na razie mnie nie interesuje. Więc ci co wierzą w Jezusa i nie wierzą w Jezusa. Ci co nie wierzą dzielą się na tych co myślą, że wierzą, a tak naprawdę mają to w dupie. i na tych co nie wierzą i są cudownie. Ci co myślą, że wierzą a nie wierzą, to są ludzie, którzy chodzą do kościołów, pełno ich jest w kościołach, ale jak przychodzi co do czego, to okazuje się, że oni nie mają za grosz w ogóle, zaufania do tego, że Bóg w ogóle istnieje, a co dopiero się na niego powoływać, polegać, czy coś. Są wszyscy, którzy chodzą po kościołach w Wielkiej Brytanii teraz, ze szmatami na gębie udają, że śpiewają, bo im tak premier kazał. Mimo, że nigdy w historii Anglii nie było jeszcze takiej sytuacji, żeby był zakaz chodzenia do kościołów. To jest pierwsze w historii, i przy każdej próbie zawsze był bunt, bo ludzie, którzy wierzyli, nawet religijnie, nawet tak niestacjonarnie, chrześcijaństwo, zawsze o to walczyli. A teraz nie? Teraz już nawet nikt nie. Po prostu obnażyła sytuacja dzisiejsza tych wszystkich ludzi, którzy twierdzą, że wierzą w Boga. Ja im udowodnię bez problemu, że nie wierzą w Boga. Jak przychodzi co do czego najmniejsza, najmniej wymagająca poświęcenia, decyzja jakaś. Oni od razu rezygnują. Jezus mówił o tych ziarnach, nieco szał, ziarn, osiał ziarno, jedno padło na tą glebę, drugie między chwasty i jedno wpadło na taką glebę, co ma co tam była jakaś taka płytka, nie? Skała była. i to oni szybko zaprosiło korzenie, ale zaraz więdą, bo było płytkie. No to tutejsze chrześcijaństwo i wy nie tutaj, że w ogóle ogólnie kategoria tych ludzi, co się dzielą na nie wierzą w Jezusa, ale myślą, że wierzą, to ma tak płytkie korzenie, żeby je zobaczyć, to trzeba użyć lupy. Bo 1 są tak płytkie, że ich w ogóle nie ma. 1 są tylko za pozwoleniem i jeżeli wszystko gra, jeżeli się czują bezpiecznie i jeżeli pas pozwoli, premier pozwoli i mama pozwoli i czas pozwoli. Pieniądze pozwolą. A jak nic nie pozwoli, to natychmiast nie ma już znika Bóg, robi się wszystko inne. Szpital, premier, doradca, mama, trawa, proszek do pieczenia, lekarstwo z internetu wszystko jest ważniejsze i wszystkiemu warto zaufać, ale nie bok. Nie ma tak, że ci takich rzeczy mi powie, że ja nie wezmę lekarstwa, tylko ja zaufam Bogu. To lekarstwo, co prawda nikt nie wie, czy działa, ale jest zawsze szansa, bo to lekarska Ale Bóg to nigdy nie działa, właściwie on jest na ozdobę, także Bogu się nigdy nie ufa tutaj, bo on jest na ozdobę. To jest ozdóbka taka, to jest krzyżyk na szyi i nic więcej. No i nie tylko tu się czepiam, no ale znacie to na pewno. Może ty tak jesteś, ale chyba nie, bo byś nie słuchał, żebyś już to dawno wyłączył, bo ja tu obrażam wszystkich przecież, jak to niemożliwe, tylu ludzi w kościach nie może się mylić. Nie? No nie wiem. Jezus miał inne zdanie na 10 temat. Wiecie, to mówimy o chrześcijaństwie, które 10 Jezus, co sam umarł na krzyżu, sam przeciwko całemu światu. i wszyscy byli przeciwko niemu: rząd, prawo, Państwo, nawet jego uczniowie byli już przeciwko nią, zostawili go. Oprócz paru osób tylko. Został sam. No i co? No to ja chcę super chrześcijaństwo jednocześnie mówić, że większość ma zawsze rację. Kiedy sam założyciel pokazał, że jest dokładnie odwrotnie i w ogóle i cała jego koncepcja polegała na tym, żebyś robił odwrotnie niż wszyscy, a nie robił to, co wszyscy, to nie jest chrześcijaństwo, to jest przeciwieństwo chrześcijaństwa, więc nie opowiadaj głupot. Więc jest taki podział po stronie tych, co nie wierzą w Jezusa. Teraz po stronie tych, co wierzą w Jezusa Podział pod względem już tam osobistego wierzenia jest taki, że dzielą się na haryzmatyków i nieharyzmatyków. Tak upraszczam. Ci co naprawdę już wierzą w Jezusa. Ale to jest trochę niedokładnie. Chodzi o tak. Dzielą się na tych, którzy wierzą, że jest Duch Święty i działa i na tych wierzą tylko teoretycznie, że jest Duch Święty i nie wierzą, że działa. A jak działa to to tylko tak właśnie na ozdobę, że tak naprawdę to to się dopowiada, że to Duch Święty, a w rzeczywistości to nie było żadnego ducha. Tam nic nie mówił mi na ucho, żadnych tam duchowych przeżyć nic. Ale akceptujemy, że teoretycznie miał być, może był, może już poszedł, może jest, ale nic nie robi, a może to jest tylko taka figura retoryczna, i to jest tylko symbolicznie powiedziane, że Duch Święty. Tak wiecie, symbol taki. Ale nie naprawdę. Więc to jest podział wśród wierzących. Od strony już takiej osobistej. Więc jak ktoś wierzył w Jezusa, możesz zapytać: A co z Duchem Świętym teraz? Wierzysz, nie wierzysz, lubisz go, czy masz się z daleka na dystans, czy właśnie chodź, duchu, chodź, razem coś porobimy. No, więc taki jest 10 podział. i właściwie na 10 koniec, bo reszta podziałów to już są takie naprawdę duperele. A to jest główny podział i to on ma znaczenie. i teraz jeżeli chodzi o 10 podział, jakby ktoś mnie pytał, to ja jestem po stronie tych, co wierzą w Jezusa i wierzą, i zawsze warto się przetestować w ogóle, żeby się sprawdzić, czy ty wierzysz w tego Jezusa i tego Boga, Czy tylko myślisz, że wierzysz? Jak to sprawdzić? Otóż to nie jest takie proste, bo tobie się może wydawać i mi się też mogło wydawać, ale ja mam sposób na sprawdzenie. Jak sprawdzić? W rzeczywistości przetestować to po prostu próbę przejść jakąś. W Nowym Testamencie w Biblii jest co jakiś czas mowa o przechodzeniu prób, o byciu wypróbowanym, ciągle o tym próbowaniu. Jest o co tu chodzi? To jest właśnie to testowanie w praktyce Twoich deklaracji. No więc jak możesz tak, jak chcesz sprawdzić, kto jesteś. Desce zrób, nie? Tutaj jak test na COVID, tylko też tak nie w sto procent pewnie zadziała, ale zwykle działa lepiej niż test na COVID. Ja prawie zawsze działam właściwie. Kwestia porządnego testu. Albo poczekaj, aż będziesz musiał w życiu podjąć jakąś radykalną decyzję i sprawdź czy uwzględnić w niej w ogóle element ponadnaturalny niewidzialnego boga. W ogóle olejesz to i zrobisz wszystko sam po swojemu, rozsądnie albo tak jak ci się wydaje na czuja, ale bez żadnego Boga. No i to jest test, czy sam zobaczysz, czy w ogóle on występuje w twoim życiu, czy w ogóle go choćby pytasz, choćby nie wiem Biblię czytasz wtedy, a myślisz sobie o Biblię jednak było, że to trzeba zrobić. i mózg mi mówi co innego, ale ja pójdę za tym, co Biblia. To jest 10 moment. Kiedy się okazuje. i wypróbuję. Więc ja wiem, bo jeżesz się wypróbowałem. No już sam fakt, że ja tu jestem, a nie siedzę dalej w tym miejscu, w którym byłem rok temu. Działałem rok temu w Hiszpanii. W Hiszpanii też byłem z tego właśnie powodu, bo wbrew sensowii, logice, w ogóle czegokolwiek pojechałem cel do Hiszpanii. Dlaczego do Hiszpanii? Nie wiem, bo on był w połowie drogi do Meksyku, a dlaczego do Meksyku? Nie wiem. Nie, nie wiem co robię. Dlaczego ja robię 10 program odwyk? Prawda jest taka, że ja nie wiem. Ja po prostu tylko robię, bo mi kiedyś piętnaście lat temu przyszło do głowy, że to dobry pomysł jest, ale on jest bez sensu, bo jak się analizowało 10 pomysł żeby 10 program robić pod względem marketingowym albo takim, jakimś takim rozsądnym, to to było bez sensu. Zresztą łatwo to udowodnić, bo nikt tego inny nie robił. Teraz to już wszyscy są mądrzy, bo to ja dobra zrobimy sobie pierwszy program Langusta na palmie albo inne w internecie mówimy o Bogu wynalazek. Tak, ja już to dziesięć lat temu robiłem, aż się wynaleźli. No tak czy inaczej to nie było na pewno rozsądne? Nie mówię, że to źle, że nie robimy dobrze, tylko mówię, że to nie mam dowód o to mi chodzi. Ta próba pokazuje, te różne próby, liczne próby, wiele prób takich, że robię coś głupiego, robię jakąś głupie decyzje zupełnie, Tak jak zrezygnowałem do studiów, zwalniam się z pracy, a w ogóle z żonami to ja nawet nie zaczynam tego tematu, bo to już jest takie wariacje po nim je zamknąć dla bezpieczeństwa, bo zawsze się zamyka dla bezpieczeństwa i w ogóle każda władza zawsze wszystko robi dla bezpieczeństwa. Nie, nie powie mi wiedzy, ale tutaj naprawdę nie mają za co. Dlatego, że efekty są dobre i trochę głupio zamykać kogoś za to, że wszystko mu dobrze wychodzi w życiu, chociaż on nie wie, co robi. Robi coś, bo mu coś tam do ucha, podszeptuje. Się potem okazuje, że to coś miało rację pola, tak? A wszyscy mówią: Tak, przypadek. Dobra, jak Przecież ja nie każę nikomu tak robić. Ja tylko mówię, że ja tak robię. Już nic więcej. No ale myślę sobie, jak to kogoś zainteresuje, Jakby próbuję, sam jestem ciekawy. A jeżeli nic Ci się nie dzieje w życiu długo, no to sam zrób tą próbę, doprowadzić do niej, po prostu wygeneruj sobie takie okoliczności, żebyś musiał się przetestować. Czy jesteś naprawdę wierzysz w cokolwiek? Czy tylko mówisz, że wiesz, bo ci się wydaje, albo wzrost pędu, bo ktoś ci kazał, albo cokolwiek innego. Musisz się wyprowadzić niestety nie da się tego ominąć, nie ma innego testu. Zawsze musi być to sprawdzone w praktyce. No, przyjemne to nie jest. Nie mówię od razu, że to jest cała kupa przyjemności i radości jechać sobie w ciemno do jakiejś Hiszpanii, bo ci coś tam podpowiada, że to fajny pomysł będzie. To jest czysta głupota przecież. No to żeśmy pojechali, no nie jest jakiś przyjemny, kiedy żyjesz w stresie przez tydzień, dwa tygodnie, bo nie masz mieszkania, nikogo nie znasz, nie mówisz w języku, nie masz nawet telefonu. Nic nie wiesz, że będziesz mieszkał za tydzień w ogóle. No a to przecież to jest fajne jak masz dokąd wracać, ale ja nie mam dokąd wracać. Ja jestem i nie, gdzie jak się jedzie na wycieczkę, to jest super, ubezpieczenie kupione od wszystkiego, a w razie czego helikopter leci za Tobą, żeby Cię zabrać do ciepłego domu, który już jest Twój na własność ją tam czeka. Z herbatą, to to jest inna sprawa. Kiedy jedziesz i nie masz dokąd wracać, nie masz jak, nie masz za co, to już się inaczej myśli. To nie jest Nie, nie wiem, ludzie sobie wyobrażałem to wakacje, czy przeprowadzka do innego kraju, gdzie tak jedziesz i zostajesz, to jest jak wakacje. To nie jest jak rację? Nie. No to po co tak robić? Z różnych powodów, po pierwsze, co masz innego robić w życiu? Masz siedzieć i mieszkać czekać na śmierć w bezpiecznych warunkach? Do powodzenia idź sobie, nie zawracaj sobie głowy, umieraj. Wszystko jedno już Dla ciebie też jest wszystko, znaczy umrzesz za pięć minut czy za pięć lat, bo i tak nic nie przeżyjesz, po co w ogóle żyć? No. Ale dla tych co nie, to trzeba znaleźć coś pośrodku. Ja nie wiem, co jest pośrodku między życiem a śmiercią, co jest pośrodku. Wegetacja? Środek między żyje albo umrze i nie ma środka, albo żyjesz, albo nie. Więc jak żyjesz, to się coś zmienia i trzeba się wystawiać na trochę ryzyko, żeby w ogóle żyć. Bo i tak umrzesz, więc Dla mnie wniosek logiczny jest jeden. Skoro i tak umrę, to nie mam się co specjalnie przejmować, żeby życie sobie na za wszelką cenę trzymać. To co jest. Przecież i tak wszystko stracę, to co za różnica. Jak dostaniesz pieniądze i ktoś Ci powie za tydzień zabiorę Ci wszystkie pieniądze. To co Ty robisz z tymi pieniędzmi? Wydajsz! Pięć, wydaj to wszystko, przecież i tak za tydzień się zabiorą. No, ale współczesny człowiek nie mówi: To ja trzymam, trzymam to, trzyma to. Na co Ty to trzymasz? Przecież za tydzień tego nie będziesz, zabiorą Ci, powiedzieli Ci, wszystkim zabierają, sto procent ludzi umiera, sto procent ludzi straci pieniądze za tydzień, które dostałeś teraz. i teraz ty masz, siedzisz z tymi pieniędzmi i trzymasz je. Filip, to ktoś wytłumaczy, przecież to jest czysta głupota, Więc tak samo analogicznie nie żyć albo spędzać życie w zapewnianiu sobie sto procent bezpieczeństwa i unikaniu ryzyka, to jest tak samo głupie, bo właśnie marnujesz wszystko, co Ci i tak zostanie zabrane. Życie Ci zabiorą, zdrowie Ci zabiorą. Wszystko ci zabiorą. Rodziny ci zabiorą też. Ja umrzesz nie będzie już tej rodziny. Albo oni umrą przed tobą, albo ty umrzesz przed nimi. Nie będzie jej. Teraz masz żyć. Jak nie żyjesz teraz, to równie dobrze masz się iść powiesić, bo umarłeś już teraz. i dlatego choćby z tego jednego powodu, ale nie, 10 poród by nie wystarczy, bo ja bym nie robił tych wszystkich rzeczy. Gdzieś jest i tutaj jest właśnie 10 podział na Duch Święty czy nie Duch Święty. U mnie jest 10 Duch Święty też. Nie powiem też, to jest w ogóle fundamentalne, 10 podział jest ważny, bo to on zmienia, robi całą różnicę w takich właśnie ryzykownych sprawach. Jeżeli chcesz być wypróbowany i wiedzieć czy się dzielę na chrześcijanina wierzącego, faktycznie czy chrześcijanina niewierzącego, czyli w ogóle nie chrześcijanina, to ja muszę wypróbować, ale żeby wypróbować, to wymaga kupę odwagi, wymaga trochę przede wszystkim jakiegoś kontaktu z bogiem, żeby coś tam przynajmniej wyczuć jakąś szansę, że Bóg coś chce, żebym jechał do jakiejś Hiszpanii albo coś. Żebym chociaż cokolwiek usłyszę, bo tak samemu na Hama nie wiadomo w którą stronę, co to samemu robić, coś muszę wiedzieć, cokolwiek. Otóż nie jest tak źle. Po pierwsze jest Biblia. Zwyczaj nie czytaj Biblie. Przecież tam ci wyjdzie, przeczytasz nagle, że Jezus tam i mówił z grubsza ludziom, jak żyć, co sen, jak to Bóg widzi. Mówi: Nie trosz się o jutro na przykład. Więc już, jak masz nie trosz się o jutro, no to nie zbierać sobie na pięćdziesiąt lat mieszkania na przykład. Bo to nie jest w tym duchu nauczania Jezusa, co on mówił. Bo przeczytałeś to Biblii. Z drugiej strony komuś może przyjść do głowy. Ja właśnie czuję, że powinienem mieć mieszkanie. No to co miałem wtedy dobrze? Ale te szczegółowe rzeczy, to po to jest właśnie 10 Duch Święty już. Bo Biblii możesz tam ogólne rzeczy wiedzieć, co zrobić. Ale czy czy chcesz mieć udział w tym tego Ducha Świętego w ogóle gdzieś tam zapraszasz, nie zapraszasz, chcesz mieć, nie chcesz mieć, to tak czy inaczej Biblia i tak jest zawsze. i jest też doświadczenie życiowe, więc da się bez tego żyć, to jest trochę bez smaku i trochę mniej można, ale da się tak, da się żyć i jest jeszcze inny, jak najbardziej wszystko w porządku. Po prostu jest tylko wiele rzeczy zamkniętych. Masz taką opcję, która jest, a Ty nie korzystasz Nie wiem, dlaczego? Może ze strachu? Może tak? Dobra, jak tam kto chce już, nie? Ale podział tak jest. No, więc wypróbowywanie o to mi chodzi, jest łatwiejsze, kiedy jestem Duch Święty. Bo wtedy zaczynasz słyszeć, czuć, widzieć takie dziwny dodatkowy zmysł jakby się robi. Że to nie wiem, jak go pisać, bo mi ludzie często pytają, najczęstsze pytanie: jak ty słyszysz tego Boga? Ludzie nie wiem, nie słyszę głosów, ja nie jestem chory psychicznie naprawdę, tylko takie wrażenie robię. Ale to nie jest choroba psychiczna, bo choroba psychiczna to są o mamy i z widy, której nie mają pokrycia w rzeczywistości, a to ma pokrycie w rzeczywistości. No przecież żyję i robię wariactwa, i przynajmniej pół na pół powinno wychodzić, raz mi się uda, raz mi się nie uda. Ale jak mi się ciągle udaje, to chyba już zaczyna być jakiś Argument za tym, że to nie jest choroba psychiczna, to jest po prostu jakiś element nadprzyrodzony, dziwny, niewytłumaczalny, ale prawdziwy. To ciężko kontakt kogoś kto ma kontakt z rzeczywistością, tylko taką mało na ma mało materialistyczną, ale jednak z rzeczywistością. Trudno go nazwać, że nie ma kontaktu z rzeczywistością. Chory psychicznie jest człowiek, który traci kontakt z realnością. Na tym polega 10 problem. A ja mam bardzo dobry kontakt z realnością. Robię rzeczy, z których efekty są opłakane jakieś. Może są dziwne, może są Wszystko dobrze, w porządku. Ja się czuję doskonale, wszystko mam, nikt mnie cierpi przeze mnie, o ile wiem, może ktoś, ale to niezamierzone i nie bardziej niż wszyscy zdrowi raczej mniej. Jednak przeze mnie ludzie cierpią, a raczej na plus im wychodzę jakość. Więc spoko. Duch Święty nie jest chorobą psychiczną. No, ale rozumiem, że z daleka tak może wyglądać. No i teraz 10 podział To jest cały podział, który rozwiązuje wszystko. i 10 podział życiowy chrześcijaństwa w sumie są cztery kategorie tutaj. Podział na taki tego wierzą, nie wierzą, ci co nie wierzą się dzielą, ci co wierzą się też dzielą. Wszystko. Podstawy. Ważne. i myślę sobie, że może są jeszcze jakieś inne podziały, ale żadne inne nie są już ważne i istotne. Sprzyj z perspektywy społeczno-politycznej podziały kościołów. Są ważne, żeby wiedzieć, że były te trzy podziały, a z perspektywy życiowej i osobistej to chrześcijaństwo się też dzieli tak jak mniej więcej powiedziałem. i myślę, że nijak inaczej fundamentalnie się tego podzielić zwyczajnie nie da. A 10 podział już, jeżeli się rozumie, To się rozumie bardzo dużo. Bardzo, bardzo dużo. Naprawdę. i pomóc to może sporo. Bo często ogarnianie własnego życia się nie udaje dlatego, że ludzie próbują wszystko naraz ogarnąć, zrozumieć wszystko. Ja chcę, patrzysz nam Dlatego na przykład ludzie nie mogą wziąć się za sprzątanie domu. Bo myślą sobie: muszę posprzątać dom. Patrzę na jaki 10 dom jest ogromny i I mówią nie dobra idę na kawę bo po prostu nie da się to jest za duże to jest nie do ogarnięcia ale jeżeli człowiek podzieli sobie sprzątanie domu na Mam do posprzątania. Kuchnie, pokój i drugi pokój. No to najpierw sprzątam kuchnię. To już ma kuchnię, a nie dom do sprzątania. i teraz kuchnię. Kuchnie podzielmy tak na: podłogi, mycie garów i mycie widelca. No i już. Jak sobie pomyśli o byciu widelca, no to idziemy widelca, to się da ogarnąć. Idę myć No i dlatego trzeba sobie dzielić trochę rzeczy, czasem na mniejsze kawałeczki, żeby zrozumieć to. Teraz więc jeżeli 10 podział, gdzieś tam, te podziały tutaj dzisiaj powiedziałem. Możesz sobie już łatwo dostosować do swojego życia i teraz siebie już zobaczysz nie w kategorii cały wielki świat super chrześcijan. Tylko już wiesz, że jesteś po którejś stronie, któryś tam z tych wszystkich podziałów i nagle ci się widzenie siebie zawęzi do już takiej małego łatwego do ogarnięcia kawałka rzeczywistości. i może też łatwiej będzie zdecydować, Czy może przejść na drugą stronę któregoś podziału? Nie wiem, może mieszkasz na zachodzie, Może teraz będziesz mieszkał na wschodzie. Może uprasz chrześcijaństwo instytucjonalne jakieś i lubisz mieć nad sobą pastora. No teraz może decydować, czy chcesz mieć pozachodniemu czy poschodniemu. Możesz też często ludzie sprowadzają wszystko do katolicyzm i protestują tantyzm. No tak, ale wiecie, to jest część innych podziałów też. Ale też, też może być. Ja zawsze się lubię cofać zawsze do najbardziej fundamentalnych podziałów na początku. i w przypadku kościołów jako grup politycznie patrząc na to, to jest 10 pierwszy podział z wieku IV. Kiedy masz do wyboru Kościół władzy i Kościół każdy myśli i robi co chce. 10 podział mnie najbardziej interesuje i on jest najbardziej fundamentalny. Ludzie go pomijają zupełnie, tak by go nie było, ale on był najważniejszy. 1 są po prostu zbyt oczywiste, żeby go zauważyć. Problem też polega na tym, że władza jest bardzo widoczna. Ona wali po oczach, a tam gdzie nie ma władzy, to to wszystko trzeba znaleźć, doszukać, siedzi sobie w cieniu. Dlatego na Jezusa przecież nikt nie zwraca uwagi, drogi. Dlatego historycy Rzym Sonił nie pisali, to co się zarzuca chrześcijanina. Do czego oni, co o nim nie ma nigdzie? Dlaczego nie było widocznie żadnego chrześcijaństwa? No było Jezus też był po prostu nikogo nie interesuje, to gdzie Tony. Nie widzę sobą jacyś ludzie rozdrobnieni, którzy nie są zorganizowani i tam, gdzie nie ma władzy, jak nie ma władzy, to kogo to obchodzi, jak nie ma kontroli, jak nie ma szefa, to nikt się nie będzie interesował, nikt nie będzie o tym pisał, ale to istnieje. Tylko trzeba grzepnąć. Tak jak istnieje 10 program odwyk na przykład, ale też trzeba grzepnąć, bo to nie jest jakaś zorganizowana grupa, to nie ma za sobą żadnych instytucji. To wszystko jest właśnie takie jak No jak 10 sprzed pierwszego podziału chrześcijańska trwa, tak mi się to podoba właśnie podejście i ja takie promuję. No, jak Ci się też podoba, dobrze żeby taki odwygisniał, to zostanie sponsorem, patronem, udostępniaj, rozsyłaj ludziom, bo bez was to nie będzie działać. Ja nie mam żadnych wpływów. Ja mogę piosenkę napisać i się może zdarzyć znowu jakimś zbiegiem okoliczności, że ją bilion ludzi nagle posuwa. No i część z miliona przyjdzie posła od wieku, ale no to mam co sam, mam wszystko robić i piosenki zrobić, żeby miliony ludzi ich słuchało, głupotach Tylko no mogę, no będę na pewno te cele. Ale no to głównie tak działa, że ktoś gdzieś, nie w sumie nie. Ja bym chciał, żeby tak działało, że Każdy słuchacz pójdzie komuś tam coś powie: Na ucho posłuchaj odwykł, ktoś posłuchaj odwykł i pomyśli sobie: to ma sens, moje życie, trzeba zmienić. Zmieniam go na lepsze, ale fajnie by było mieć świadomość, że komuś zmieniasz się gadaniem na lepsze. W sumie tylko gadam, nie? Znaczy tylko gadam. Tak, że teraz tylko gadam, tylko że ja się tego wszystkiego uczyłem przez dwadzieścia lat, wcześniej, dlatego teraz tylko gadam takie łatwe i proste, ale no tak, także o ludzi mnie pytają ile trwa napisanie piosenki, to ja mówię, dwie godziny plus czternaście lat. Znaczy dwie godziny teraz piszę, ale czternaście lat wcześniej gram na gitarze, ćwiczyłem, uczyłem się gadam z ludźmi, podróżowałem, obserwowałem świat, wyciągałem wnioski i robiłem błędy. i uczyłem się pisać. Bardzo, bardzo dużo pisałem. Bardzo dużo, żeby teraz napisać zdjęcie dla jedną piosenkę, ale tak dwie godziny tylko. No nie, no to nic nie kosztuje. Nie, w ogóle. Samo przyszło z nieba, spadło wszystko, co robię i tak dalej. No, także dobra. Jak chcesz wspierać program, to bardzo będą wdzięczny, bo chociaż ja mniej. Myślę, że inni udział nam wdzięczni. Dzięki tym, co współtworzą albo pomagają mi to obudować i wszystkim którzy pomagają. Czyli ci co grają kasę dzięki tym ludziom. i tym, co rozgłaszają i w ogóle cokolwiek robią. No to inni ludzie ciągle mogą trafiać na takie coś i dla wielu ludzi to jest skarb, bo nikt cię nie idzie posłuchać czegoś takiego, takiego gadania o Bogu po ludzku, zwyczajnie realistycznie życiowo, bez od razu wciągania w struktury władzy, że znowu masz być pode mną, że organizujemy następną wielką instytucję. No tu tego nie ma. Narodowego to jest unikalne, więc jak mówię, jeżeli pomożesz, żeby to istniało, to będą Ci wdzięczni inni. Ja będę wdzięczny troszkę też, ale ja mniej, bo ja już to wszystko wiem i dla mnie to jest zmęczenie, dla mnie odpoczynkiem jest teraz iść do fabryki i robić opakowania. Czy pudełka. Serio mentalnie to jest odpoczynek. Fizycznie oczywiście bardziej męczące. Ale mentalnie przechodzę do domu i mam cały dzień dla siebie. Ja tutaj od lat nie wychodzę z pracy nigdy. Cały czas pracuję, bo cały czas gadam z ludźmi, cały czas przychodzą. Cały czas myślę, co by tu powiedzieć, cały czas czuję odpowiedzialność za to, że jak powiem coś głupio, to ktoś tego posłucha, że wielu ludzi ciągle bezkrytycznie słucha ludzi tylko dlatego, że są w internecie no to potem jest problem. Ja wiem, że odpowiedzialność jest po stronie liderów, zawsze tego kto ma inicjatywę i mówi. Biblia mówi, że był niewielu ludzi było nauczycielami, też nie wolno. Niech niewielu wśród was będzie nauczycielami, Bo będziecie bardziej gorszy sąd będzie nad wami coś takiego. Podniesiecie większy sąd, tak jakoś też od tłumaczenia, ale chodzi o to, że odpowiedzialność na was jest większa. No i ja ją czuję codziennie. Czy ja się wdzięczny za to, że to dalej robię? Tak, bo mam się czym pochwalić, nie? To jest taki mój skarb w niebie. Potem, co robiłeś? Przyjdź zapyta Jezus na sędzia: Co robiłeś? Robię Modwyk. i będę. Serio, bardzo będę miał z czego cieszyć. A co 10 odwykdał? A to już zapytaj tych, tu stoją tam dwieście pięć osób. Zmieniło im się życie kompletnie, bo byliby w innym miejscu. i cię zapytaj, ja pytam: Dobra, nie mam nic. Przepraszam, ja tylko pytałem. Tak, tylko pytałem od razu, chcesz mi oskarżyć i wrzucić do piekła. Mówię: Nie, ja, ja jestem Jezus, ja lubię ludzi. Ja też, no i pójdziemy na piwo. Tak to sobie wyobrażam. Z grubsza tak, że dobra cieszę się, że to robię jednak. No ale zrób strony jakbym odpoczął, to bym dalej była ta sama rozmowa. Wiesz co, robisz przez ostatnie piętnaście lat? Ja mówię nic, leżałem na plaży, chodziłem do pracy, robiłem jakieś głupie programy i ja po pracy piłem koktajle. A on mówi: No to zmarnowaj życie. Pewnie. Ja wcześniej robiłem piętnaście lat odwyk. No i dalej ciąg dalszy rozmowy już znacie i dalej będzie spokój. Także ja myślę nam w przyszłości. To też możesz trochę czasem pomyśleć, ale na razie kończę, sorry trochę dłuższy odcinek niż zwykle, ale może się przyda. Do następnego, albo i nie. Cześć.
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.