Nie, nie zastępuje.
Ubezpieczenie to nie jest coś co potrzebujemy, jak ubranie, kapok, lekarstwo albo dom na zimę.
To nawet nie jest abonament.
Ubezpieczenie to jest wykupienie się od strachu przed przyszłością, przed konsekwencjami, przed niepewnością życia.
Gdyby to był abonament, to by się opłacał. A jak łatwo sprawdzić zdecydowana większość korzystających z ubezpieczeń zapłaciła za ubezpieczenie dużo więcej niż w ramach odszkodowań otrzymała.
Mimo to uważają to za opłacalne, więc musi być w tym jakaś wartość inna niż pieniądze. I jest. Tą wartością jest pozbycie się strachu przed przyszłością i likwidacja z życia ryzyka. I są w stanie dużo za to zapłacić. Za składkę kupuje się kogoś, na kim można polegać, kogoś, kto zapewni nam dobrą przyszłość, zwolni od zmartwień, ochroni przed przypadkowymi złymi rzeczami.
Czy nie tym - według Biblii - miał być dla człowieka Bóg?