Odcinek tym co dokładnie było grzechem sodomskim według Biblii (a nie Cejrowskiego). Grzech, któremu Bóg szczególnie się sprzeciwia i którego straszliwie nie lubi.
oj Martin ty to chyba lubisz opieprzać innych co??????
@1
A czujesz się opieprzony?
no tak trochę
dzięki wielkie, już po raz kolejny pozytywnie kopnąłeś mnie w dupę ;]
co, juz "wakacje"?! ;) ;) ;)
Introwertycy to sodomici?
Końcówka audycji dotyczy bardziej psychologii behawioralnej, niż Biblii.
Przyczyn nieśmiałości może być sporo, np.: sposób wychowania, uwarunkowania kulturowe, lenistwo, brak przekonania o sensie aktywności, chęć "spokoju", no i przekonanie, że włączając się do aktywności można spierniczyć czyjąś dobrą robotę...
Oczywiście jest też strach przed blamażem - deprecjacja własnej osoby w oczach innych i swoich. Chęć trwania w dumie.
Jest jeszcze coś takiego, jak "wyniosłe milczenie" - demonstracją poczucia wyższości lub pogardy wobec pytającego. Ale to nie wstydliwość.
"Nieśmiały boi się, że coś straci". OK. Ale czemu dumę? Może bać się stracić spokój, Może nie tyle boi się, że coś straci, co wie, że niczego nie zyska.
Czy brak wstydu jest niezbędny dla uzyskania pokory? Jeśli tak, to każdy mający opór, by chodzić na waleta po plaży jest "dumny".
Też chciałam o tym napisać, bo czasem taki biedak nie może sobie pozwolić na ryzyko krytyki, bo ma taką słabą konstrukcję, że jeden śmiech może go załatwić. Nie sądźmy, abyśmy nie byli sądzeni.
Natomiast pycha jest bardzo niebezpieczna i sama siebie często pytam, czy mną kierują właściwe pobudki, czy moje marzenia nie rosną na pysze. Nawet ubierając się rano do pracy staram się, aby nie nosić codziennie tego samego, a powód nie jest inny, tylko jaka będzie reakcja koleżanek. Niech sobie nie myślą, że mam tylko jedną bluzkę i jedne spodnie. Pracuję nad tym. Pytanie o to, z czego wynika moja motywacja, czy przypadkiem nie z pychy, pojawia się przy podejmowaniu każdej decyzji.
Duma jest oznaką niesmiałości? Tego jeszcze niesłyszalem :). Ciekawa teoria. Czy następne będzie, że smutek jest oznaką dobrego humoru?
No nie przesadzaj.:-) Nieśmiałość może wynikać z dumy. Chodzi o przypadek człowieka, który nie ryzykuje się odważyć, żeby reakcja otoczenia nie uraziła jego dumy.
Oby więcej takich 'opieprzaczy' było ;).
Ten odcinek po prostu mną wstrząsnął
Zawsze miałem problemy z wygłaszaniem prezentacji ponieważ bałem się, że coś głupiego powiem, ludzie mnie wyśmieją i ucierpi właśnie moja DUMA. Nie pomyślałemnigdy, że się czuję wyżej od kogoś, przedstawiłeś nowy sposób patrzenia na tą sprawę.
Jednak czegoś tutaj nie rozumiem i proszę o odpowiedź.
Mówisz że żeby stać się człowiekiem trzeba schować tą dumę jak żule którzy wszystko stracili. Czyli jeżeli się zeszmacę np. pijąc,chodząc na panienki, rozrabiając - stracę swoją godność wtedy nieśmiałość odejdzie i przestanę być taki wyalienowany ? A może jest inny sposób ( z tych dobrych), żeby się tego pozbyć ?
pozdrawiam
Martin, jak zawsze ciekawie prawisz, ale zauważałem, że masz skłonności mizoginistyczne. Skąd u ciebie ta niechęć do kobiet?
A widzisz. Bo na przykład. ja z kolei zauważyłem, że masz skłonności antysemickie. Skąd u ciebie ta niechęć do Żydów?
nie chciałem cie atakować. po prostu często piętnujesz kobiety, a to że są próżne, głupsze itp. ogólnie w biblii (na tyle na ile znam biblie) kobiety są traktowane jako obywatele drugiej kategorii, jak w większości kultur i przedstawiane w negatywnym świetle od Ewy poczynając, poprzez Dalilę, na Herodiadzie kończąc. skąd to się bierze? czy dlatego, że biblia została napisana prze facetów, którzy w ten sposób radzą sobie z lękiem przed kobietami i wykorzystują swą fizyczna przewagę. zdaje się, że Jezus próbował to zmienić
W Biblii kobiety nie są traktowane jako obywatele drugiej kategorii, tylko obywatele pierwszej troski. Nie wiem skąd ta obsesja na punkcie bycia pierwszym ciągle - co takiego fajnego w byciu na samej górze? Ciężar, odpowiedzialność, presja, ataki - to takie fajne? Ludzie ciągle narzekają, że nie są na szczycie, tak jakby to jakieś niebo było.
Kobiety się po prostu różnią od mężczyzn i Biblia ma tu +1 do realizmu. Pokazuje kupę cech pozytywnych (np. wiara, oddanie i dojrzałość żeńskich uczniów Jezusa z Nowego Testamentu) i kupę negatywnych (np. silniejszą podatność na manipulację odwołującą się do emocji). Może mylisz Koran z Biblią - tam faktycznie są teksty o kobietach zwyczajnie głupie.
Przykładów obrzydliwych mężczyzn jest w Biblii znacznie więcej niż przykładów obrzydliwych kobiet. Trzeba mieć naprawdę jakąś obsesję, żeby się czepiać Biblii, że się uwzięła na kobiety.
A teoria lęku przed kobietami to mnie już rozśmieszyła. Że co, zabije mnie biustem? Czy że w każdej pochwie tkwi kobra? Bo nie wiem czego tu się bać. Do dziewczyn to mnie raczej przyciąga niż odpycha. :-)
No ale może inni się boją, niech się tutaj wypowiedzą. Może się czegoś nowego dowiem.
Mnie też zawsze dziwiło to czepianie się kobiet, że są gorzej traktowane itp.
Owszem, jest jakaś część facetów, która traktuje je beznadziejnie.
Ale tak samo są kobiety, które traktują swoich facetów w sposób karygodny.
Ogólnie stwierdziłbym, że to zwykła cecha ludzka - niezależna od płci - po prostu wielu ludzi to ch... I tyle.
Ale już zupełnie nie rozumiem czepiania się tych normalnych/dobrych/uczciwych facetów, że traktują kobiety jako ludzi drugiej kategorii. Tym bardziej, że nie traktują.
Ale zdarza się, że chcesz kobiecie pomóc (tak jakbyś pomógł każdemu innemu) albo powiedzieć jej komplement, a ona to jakoś tak zinterpretuje, że fochnie. Nosz kurde.
Żonę mam cudowną, wspaniałą. Ale też czasem potrafi obrazić się o zupełnie nie wiadomo co (całe szczęście, że robi to rzadziej niż inne kobiety).
Po prostu zacząłem to traktować, że po prostu tak jest. Taka ich natura.
Potrafią coś znadinterpretować i cokolwiek byś nie próbował wytłumaczyć, to nic na to nie poradzisz. Po prostu mają momenty, kiedy są super wrażliwe/emocjonalne i wtedy najlepiej nic nie mówić. Tylko przytulić, wesprzeć - wtedy nie mają o co się obrazić :)
To tak z mojego doświadczenia.
Odcinek fajny.
Co do kobiet w Biblii - ktoś tu nie ma racji, a ja nie wiem kto, bo jestem leniem i nie chcę mi się czytać tego wszystkiego na dole. Racją jest to, że w Biblii kobiety są opisane tak, jak no...no jak kobiety. Tak jak napisał Martin. Po za tym Biblia to jedyna księga religijna, gdzie kobieta była na wyższym stanowisku państwowym i religijnym. I jak tutaj ma się teoria o tym, że Biblia traktuję waginoosoby jako obywateli drugiej kategorii?
Nijak.
@Martin
Niektórzy kobiet się boją. Bo to takie niekumate, nielogiczne, uczuciowe. Tragedia.
Ja tam kobiety lubię. Kobiety są spoko! :D
Nieśmiałość wynikiem pychy - tak,tak,tak! Pycha ma dwa końce - egozentryzm, a drugi koniec to nieśmiałość właśnie. Człowiek dumny boi się - jak wyjdę na środek i powiem, co chcę, to jak oni na mnie zareagują? Jak mnie przyjmą? Może ich urażę, może mnie nie zaakceptują? to juz lepiej nie iść, nie powiedziec im prawdy, niech kiszą się we własnym sosie, ja wiem i mi to wystarczy, a oni nie musza wiedziec, bo i tak nie zrozumieja tego co mam do powiedzenia. Nieśmiłość to w pewnym sensie decydowanie za kogoś, nim jeszcze usłyszał prawdę, poprzez niezdecydowanie się na powiedzenie tej prawdy.
Oczywiście pisze tutaj chaotycznie, ale mozecie sobie to jakos w głowie poukładać.
Martin, dziękuję za ten odcinek! Właśnie zdiagnozowałeś u mnie przyczynę nieśmiałości. Nigdy nie spojrzałbym sam na to z tej strony. Teraz mając przyczynę mogę ją eliminować i pozbyć się tej paskudnej cechy. Czytując Biblię wszystkie przestrogi przed pysznością odczytywałem raczej jako "Człowieku nie jesteś bogiem więc się za takiego nie uważaj" a teraz zaczynam widzieć że jest to też przestroga przed jej negatywnymi skutkami na własną osobowość. Zacznę regularnie Ciebie słuchać :)
Czy to aby ten sam Martin, który nie popierał siedzenia pod kościołem z tacką i wołania "daj bo ni mom"? Czy może wtedy źle Ciebie zrozumiałem?
P.S. odwykowy kalkulator mnie zdyskryminował, bo nie dopuścił mojego komentarza jak zamiast 500/pięćset napisałem pińcet. [Dlaczego, ach dlaczego?]
Odcinek bardzo fajny.
Dziękuje Martin.
Dodam od siebie w dyskusji o roli kobiet ,że gdyby Bóg traktował kobiety jako "obywatele drugiej kategorii" to nie dał by im daru macierzyństwa, który jest niezwykłym aktem stwórczym.Początek człowieka jest pod sercem matki. Zresztą cały okres macierzyństwa to okres bardzo łączący kobietę ze Stwórcą. Nam mężczyznom nie został dany taki dar. Kobieta jest dopełnieniem mężczyzny, zarówno sam mężczyzna jak i sama kobieta są niepełnym tworem Boga. Tylko gdy jesteśmy razem (kobieta i mężczyzna) dopełniamy się i dopiero wtedy możemy powiedzieć że jesteśmy stworzeni na wzór i podobieństwo Boga.
Ja wolę dar świętego spokoju niż dar rodzenia.
Ale zawsze mnie dziwiła tendencyjność określenia "początek człowieka jest pod sercem matki". Równie prawdziwe jest stwierdzenie, że "początek człowiek jest przy dupie". A nikt tak nie mówi. Dziwne.
A to nawet prawdziwsze, bo do dupy bliżej niż do serca.
A poza tym jakbym tam siedział to wolałbym zdecydowanie oglądać tyłek niż serce. Jakiś taki... ładniejszy.
dzięki kolego.uswiadomiłeś mi pewne rzeczy.rób dalej swoje. pozdrawiam.