Czy trzeba należeć do kościoła? Czy chrześcijanin bez wspólnoty jest w porządku? Czy są przykłady w Biblii ludzi co byli poza wspólnotą a Bóg nie miał nic przeciwko temu?
Skąd się w ogóle wzięła koncepcja, że życie z Bogiem ma się odbywać w ramach kościoła?
Odcinek, w którym próbuję odpowiedzieć na pytanie: dlaczego Bóg się ukrywa? Dlaczego trudno go usłyszeć? Czy się w ogóle da? I w jaki sposób?
Jedno z najpopularniejszych chrześcijańskich haseł reklamowych na świecie to: Bóg ma wspaniały plan dla twojego życia.
Brzmi przyjemnie, ale w Biblii takiego zdania nie ma. Z drugiej strony jest tam mowa o tym, że Bóg ma swoje plany (niektóre odwieczne), wie co będzie, ma wszystko pod kontrolą i życzy nam dobrze. A Jezus to nawet powiedział, że i włosy na głowie są policzone. Więc może na jedno wychodzi?
Nie całkiem na jedno. Z tym wspaniałym planem to lepiej ostrożnie. Ale pogadajmy o tym więcej - jak według Biblii jest z tymi wspaniałymi planami dla twojego życia.
Po kolei zbiorczo o tym jakie dary duchowe są w Biblii, co to są dary, czemu są duchowe i po co komu one i na co. Na koniec posłuchacie jak brzmi mówienie językami i co ma nauka do powiedzenia na ten temat.
Czy mamy wolną wolę czy też Bóg wie z góry co zrobimy? Długo odkładałem ten problem - teraz przyszła pora, żeby o nim wreszcie pogadać. W rolach głównych: Martin Lechowicz, kucharz, święty Mikołaj oraz pan samochodzik.
O dwóch podejściach do kwestii Boga: "męskim" i "kobiecym". Dziś więcej kobiecego. Poza tym odkrywam, że jestem chodzącą reklamą. Na koniec fragment wystąpienia "Korzenia" (Leszek Korzeniecki) na obozie w Dyminie: krótka historia jednego ćpuna.
To jest historia Elizeusza, który przeklął małe dzieci a potem dwa niedźwiedzie te dzieci rozszarpały. Ta historia jest popularna w internecie i wzbudza przyjemne emocje, tylko problem z nią taki, że jest tak uproszczona, że nie ma sensu.
Dlatego w tym odcinku o łysym proroku, niedźwiedziach, dzieciach, o co w tym wszystkim chodziło i kto tu z czym przesadził.
W Biblii jest historia o proroku, który mówił wyłącznie prawdę. Nazywał się Balaam i był spryciarzem. Ale jest coś dziwnego w jego historii: Biblia go przedstawia zdecydowanie negatywnie i Bóg był przeciwko niemu, mimo, że technicznie ten prorok nic złego nie zrobił.
Możliwe, że ten sam błąd, który popełnił Ballam, popełniają też ludzie dzisiaj? Możliwe, że skutek błędu jest ten sam: chcą żeby Bóg był blisko, a on jeszcze bardziej się oddala.
Może tak, może nie, ale tak czy inaczej historia Balaama daje do myślenia.
O dobrym i złym krytykowaniu. O krytykach w Biblii. O tym czy należy powiedzieć pięknej kobiecie, że ma wielkiego pryszcza. I jak. I kiedy. I po co.
Słyszeliście kiedyś proroctwo? Jak nie to dzisiaj usłyszycie. I będziemy analizować. Dam też kilka krótkich rad jak prorokować, żeby nie wpaść.
Co Biblia mówi o powołaniu. O tym jak powołanie rozpoznać i jak na powołanie czekać. Albo nie czekać. Czy to jest ważne żeby mieć powołanie?
Czy w 2015 roku moglibyśmy napisać drugi rozdział dziejów apostolskich?
Co zrobić kiedy po ciebie przyjdą? Jak się zachowywać wobec policji, wojska, sanepidu i komornika? Jak traktować konkretnych przedstawicieli władzy? Co mówi o tym Biblia?
Część druga odcinka o Islamie. Co to, po co i o co chodzi. Jak wygląda życie i mentalność muzułmanów z południa Hiszpanii. I jaka jest przyszłość Islamu? Nagranie podzieliłem na dwie części. Pierwszą część znajdziesz tutaj: https://www.odwyk.com/co-to-jest-islam-czesc-pierwsza,2336
Po paru miesiącach mieszkania wśród wyznawców Mohameta, poczytaniu, posłuchaniu i pogadaniu, odważyłem się w końcu opowiedzieć o co w tym całym Islamie chodzi, na czym on polega i co to komu daje. Jak zwykle u mnie praktycznie, życiowo, ludzki i z dystansem. I jak zawsze, pamiętaj: to tylko moje zdanie i moja perspektywa. Zapraszam do dyskusji pod odcinkiem. Nagranie podzieliłem na dwie części. Ale myślę, że i trzecia by się przydała, bo paru spraw nie poruszyłem jak należy. Część druga tutaj: https://www.odwyk.com/co-to-jest-islam-czesc-druga,2337
Godzinki wypadły akurat 11 listopada. Wszyscy prowadzący kompletnie bez życia. Może i z sensem gadają, ale ciężka atmosfera zrobiła swoje.