Nie tak.
Konq nie rozumie definicji. Podział na mikroewolucję i makroewolucję wprowadzili krytycy ewolucji, bo chcieli zwrócić uwagę na bardzo istotny problem. Uwaga, tłumaczenie na chłopski rozum:
Zmiany, które doprowadzają do modyfikacji tego co jest, to mikroewolucja. Czyli, że coś jest dłuższe, krótsze, innego koloru, czegoś jest 6 zamiast 4. Albo trzecia noga.
A zmiany, w wyniku których powstają nowe systemy, których wcześniej nie było, to makroewolucja. Czyli, jak powstało pierwsze skrzydło, pierwsza krew z hemoglobiną, lub pierwsze płuco to musiała powstać cała kupa zupełnie nowej informacji genetycznej, której nijak się nie da wyprowadzić z tego co było wcześniej.
Niektórzy upierają się, że zmiana makro to kumulacja zmian mikro. Tak to może na oko wyglądać, ale diabeł tkwi w szczegółach. Problem polega na tym, że jak mamy cukier i sól to choćby nie wiem jak nimi mieszać nie uzyskamy smaku gorzkiego.
Organizmy są pełne systemów złożonych w sposób nieredukowalny. Nie da się przejść drobnymi zmianami od wykałaczki do telewizora. To był problem od dawna i pokazały to m.in. eksperymenty Lensky'ego - nowe rozwiązania w ten sposób nie powstają, konieczne przeskoki są zbyt duże