Godzinki: Watykańskie prezerwatywy

11 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
105min

Pierwszy program po wakacjach! A w nim dużo luźnych dygresji, w tym sporo o prezerwatywach i Watykanie.

Dyskusja

Ella
11 lat temu

Tak myślałam, że będę pierwsza. Ponieważ zaczęliśmy od Eklektosa, to ja uzupełnię. Eklektos mierzy razy na oślep szukając bezbronnych ofiar. Swój autorytet buduje na fałszywych fundamentach zapewniając, że ma świadectwa i dyplomy, których sprawdzić nie sposób, a z zachowania jego nie wynikają. Organizacji, o którą walczy daje jak najgorsze świadectwo, skoro potrafi tylko wyszydzać, obrażać i potępiać. Ale dzięki Eklektosowi okazało się, że chociaż Odwyk nie jest wspólnotą, to gromadzą się wokół niego ludzie mający miłość i wsparcie dla innych i przeciwko bezwzględnym napaściom nikt nie jest sam. Nasze poglądy się różnią, ale łączy nas otwarcie na istotę nauczania Jezusa, którą realizujemy w naszym życiu i to pozwolił nam dostrzec Nie jest to jego zasługą, ale efektem jego zachowania. Bardziej cenię wsparcie, jakie mi daliście, niż cierpię krzywdę, jakiej doznałam od Eklektosa.

Blaise
11 lat temu

Amen.

Czosnek
11 lat temu

A Czosnek gada głupoty!

gerald1972
11 lat temu

:) Ubóstwiam ludzi, którzy widzą swoje wady:) Bo mają szansę je naprawić:) Nic się nie martw, to tylko złość. Przejdzie.

eklektos
11 lat temu

@Ella
"szukając bezbronnych ofiar".
Żadnych ofiar nie szukam. Te osoby same są ofiarami życia,same się wystawiają. To już nie mój problem.
Jakiś jeden baran rzucił hasło o budowaniu autorytetu na dyplomach i reszta matołów to powtarza. Skoro obrażam to tylko dlatego, że sam najpierw zostałem obrażony (w myśl zasady że skrzywdzony staje się krzywdzicielem). Zresztą to samo widać Ella w Twojej postawie. Poczułaś się urażona i teraz za każdym razem – bardzo nieudolnie nawiasem mówiąc – starasz się mnie wyśmiać, wydrwić i skrytykować (nawet jeśli mam rację, a jak coś piszę to tylko zgodnego z prawdą, więc zawsze mam rację).

„Ale dzięki Eklektosowi okazało się, że chociaż Odwyk nie jest wspólnotą, to gromadzą się wokół niego ludzie mający miłość i wsparcie dla innych i przeciwko bezwzględnym napaściom nikt nie jest sam”.
Wzruszyła mnie Twoja historia. Dokładnie mam takie same wrażenie. Dlaczego tyle osób jest na odwyku? Większość motywów to: choroba, depresja, niezrozumienie w społeczeństwie, odrzucenie, brak wykształcenia i dyplomów, kompleksy, problemy rodzinne itd. z wpisów i wypowiedzi bardzo jasno to zrozumiałem i właśnie takie osoby są najczęściej werbowane przez sekty.

eklektos
11 lat temu

@Ella cd

„Bardziej cenię wsparcie, jakie mi daliście, niż cierpię krzywdę, jakiej doznałam od Eklektosa”.
Owszem można się klepać po ramieniu i mówić jaka to jesteś fajna, piękna i cool, ale nie o to chodzi. A jaką to wielką krzywdę Ci wyrządziłem? Czy może tę, że powiedziałem prawdę bez ogródek? Bez owijania w bawełnę? Że uderzyłem w czuły punkt? No prawda boli, ale skoro nie chcesz jej przyjąć, to nie mój problem. Niemniej jednak ciągle nie wiem jakiej to wielkiej „krzywdy” doznałaś ode mnie?

tomek
11 lat temu

Ja chciałem się dopytać odnośnie potopu.Martin wspomniał,że Noe wziął z każdego rodzaju zwierząt do arki nie gatunku.W Biblii tysiąclecia z kolei pisze tylko o gatunkach nie znalazłem nic o rodzajach, z tego wnioskuje ,że może są jakieś inne tłumaczenia(?)Czy ktoś by mnie z was nie naprowadził na jakieś tłumaczenie gdzie pisze o rodzajach?

gerald1972
11 lat temu

He he he. Czosnek nie wiadomo jak punktować Twój wpis:) A raczej jak punkty odczytywać.
Nie wiem czy ludzie uważają, że gadasz głupoty i się z Tobą zgadzają czy też, jak ja, doceniają po prostu Twoją skromność:) Taki żarcik

Obserwator Thomas :)
11 lat temu

Tomaszu biblia
W linku masz kilka przekładów jednocześnie, wybierasz sobie tylko fragment który cie interesuje :)

Powała
11 lat temu

@Troll
"choroba, depresja, niezrozumienie w społeczeństwie, odrzucenie, brak wykształcenia i dyplomów, kompleksy, problemy rodzinne" dokładnie to samo powoduje wzrost religijności i częstsze odwiedziny na mszy. Wniosek jest logiczny: KK to największa z sekt polskich.

Powała
11 lat temu

@9. Obserwator Thomas
Albo tutaj: biblia.apologetyka.com
Bardzo funkcjonalny reader.

tomek
11 lat temu

O to mi właśnie chodziło.Dzięki za linki

Blaise
11 lat temu

Co do wielodzietności, to jest ona jak najbardziej biblijna - taki Jakub miał 12 synów i, kiedyś wyliczyłem, oprócz tego jeszcze 9 córek. Myślę więc, Czosnku, że 11 to wcale nie tak dużo. ;)

eklektos
11 lat temu

Czosnek przynajmniej dostrzegłeś prawdę. Bravo, samokrytycyzm też jest ważny i potrzebny. Czosnku czy dlatego chciałeś mnie zbanować, bo moje argumenty są nie do odparcia? Niemal wszyscy się mojego stylu czepiacie. Taki mam, no cóż zrobić. Nic na to nie poradzę. Na moje posty na nieprofesjonalnych nikt jakoś nie potrafił dać kontrargumentu, a tutaj co chwile ktoś mówi, że gadam od rzeczy itd. spokojnie z czasem na pewno przejrzycie bez względu na to czy mój styl będzie cukierkowy, czy nie. Ps. Nie myślę, że ja i tylko ja mam 100% wiedzę i prawo do interpretowania wszystkiego.

roza-81
11 lat temu

Ciekawa teoria z z tymi kompleksami ,brakiem wykształcenia , depresją itp. Według niej nie powinno mnie tu być .I jeszcze jedno mnie zastanawia , co motywuje autora tych cennych założeń do odwiedzania odwyku, udzielając się tu stanowi taki sam element społeczności tego podcastu jak ja czy ktokolwiek inny .

eklektos
11 lat temu

@Roza-81 ja tu jestem, aby ich leczyć i uzdrowić, aby przywrócić im wzrok, bo są zaślepieni, a uważają się za wolnych i wiernych Ewangeli. Fajnie Roza, że nie pasujesz do powyższej teorii, (ona nie odnosi się do każdej jednej osoby tutaj obecnej, wszak uogólniać się nie powinno. Pasuje to jednak do zdecydowanej większości odwykowiczów, czy im się to podoba, czy nie, no po prostu taka prawda).

Grabix
11 lat temu

Odnośnie potopu: www.icr.org
Odnośnie migania: www.youtube.com

Majeranek
11 lat temu

Ha, już teraz widzę co to są za Eklektosowe wojny :D Haha, jak miło być zorientowanym ;)

Taka mnie naszła refleksja, że mimo upływu lat mój głos brzmi równie idiotycznie co kiedyś :D Jest inny, ale i tak okropny... Pandy płaczą...

gerald1972
11 lat temu

Nic się Majeranek nie martw. Dostrzegłaś przynajmniej prawdę. A prawda Cię wyzwoli, jak wiadomo:P
Nadmienię tylko, że ja się z tą Twoją prawdą wcale, ale to wcale nie zgadzam. Masz bardzo miły głos:)....
Panda

gerald1972
11 lat temu

A w ciele kobiety z różnych powodów obumiera ok. 50% zarodków. Było nie było też jest nieświadomą "morderczynią"?

Ella
11 lat temu

Czosnku, bardzo mi było miło słuchać ciepłych słów pod moim adresem od tak fantastycznego młodego człowieka, jakim jesteś.
Pamiętam z przedostatnich Wieczorów, jak na czacie namawiałeś Eklektosa, aby zadzwonił. Twoje prawo było mieć nadzieję i chcieć wierzyć, że będzie chciał pomyśleć. Twoje też być rozczarowanym.
Mam taki swój sposób na to, żeby wycofać się z beznadziejnej dyskusji. Bo przecież dyskusja jest tylko wtedy możliwa, jeżeli strony mają potencjał umożliwiający i chęć porozumienia. Zło mamy zwalczać w sobie, ale zło napotkane należy omijać, bo jest zaraźliwe. Tak, czy inaczej robię odwrót.:-)
I pomyśl, jak to jest wspaniale dostawać kopa od orła i potem fruwać. Nie wszystkim jest to dane. Widziałeś zapewne pisklęta, o których się mówi, że wypadły z gniazda.

gerald1972
11 lat temu

@6
"Owszem można się klepać po ramieniu i mówić jaka to jesteś fajna, piękna i cool, ale nie o to chodzi. A jaką to wielką krzywdę Ci wyrządziłem? Czy może tę, że powiedziałem prawdę bez ogródek? Bez owijania w bawełnę? Że uderzyłem w czuły punkt? No prawda boli, ale skoro nie chcesz jej przyjąć, to nie mój problem".
Aby komuś mówić swoje prawdy na jego temat, ten ktoś musi mieć do mówiącego, te swoje prawdy, prawie bezgraniczne zaufanie i musi wiedzieć, że mówiący krzywdy nie chce mu zrobić. To robi różnicę. Wielką.
Mówienie swoich prawd obcym ludziom na ich temat robi krzywdę. Zawsze.

Blaise
11 lat temu

@5. eklektos
"Skoro obrażam to tylko dlatego, że sam najpierw zostałem obrażony (w myśl zasady że skrzywdzony staje się krzywdzicielem)."

Czy ta zasada pochodzi z Ewangelii? A może z Listów?

@Martin
Biblijny rodzaj jest zbliżony do rodziny z systematyki, a nie typu. Typ jest dużo, dużo szerszy.

Majeranek
11 lat temu

gerald1972, dzięki za miłe słowa ;)

A co do nieświadomych morderczyń... Aż mi smutno, że się do nich zaliczam :(

eklektos
11 lat temu

A tak sobie piszę, bo znowu z -6 (albo i lepiej) chcę dostać :) to tylko pokazuje jakimi błaznami jesteście. Za każdą (nawet bardzo słuszną wypowiedź dostaję kciuk w dół) błazenada odwykowicze. @Blaise nie z Ewangelii, a ze ST - poczytaj "oko za oko", "mściciel krwi" itd. a tak BTW czy wszystko musi być z Biblii (poza tym to jest teoria z dziedziny psychologii, a nie teologii, więc nie mieszajmy dyscyplin). @Gerald prawda jest wartością absolutną (i nie ma na nią wpływu większość opinii, subiektywne zdania itd.) Ona po prostu jest, trwa. Ja nie mówię "swojej" prawdy, a prawdę absolutną, obiektywną (bo de facto tylko taka prawda jest ważna).

Powała
11 lat temu

@25
A dzięki eklektos!
Błazen też człowiek. Lepiej być dla kogoś błaznem niż nikim.
Buziaki!

Blaise
11 lat temu

@Eklektos
Chcesz nam powiedzieć, że dobry katolik wobec tych, których chce nawrócić, postępuje w myśl zasady "oko za oko", ignorując przy tym kazanie na górze? Tego uczy Twój Kościół?

Ja w swoim dowodzie korzystałem tylko z Biblii i logiki. Byłoby więc niesprawiedliwe, gdybyś Ty miał więcej narzędzi, nie sądzisz? Mnie wystarczyło, więc Ty też sobie poradzisz.

Ella
11 lat temu

Dla tych, którzy zasugerują się symboliką słowa pragnę przypomnieć, że prawda jako taka nie istnieje. Wszystko jest relatywne. Jedyną prawdą jest Bóg i Jezus. Pozostałe rzeczy to tezy, twierdzenia, przypuszczenia i wiara. Nie istnieją nieomylne sposoby poznania. Nasze zmysły nas wyprowadzają w pole. Badania naukowe robi się przy założeniach, które później ktoś podważa.
A o prawdzie stworzonej na użytek człowieka, aby mógł wydawać wyroki nie będziemy mówić, bo taka jest ta prawda, jaką sprawiedliwość na jej podstawie czynią.

eklektos
11 lat temu

@Ella sama sobie przeczy. Skoro dla koleżanki prawda jest relatywna, no to naprawdę bardzo, baaardzo współczuję. Tym samym koleżanka Ella stwierdziła, że Hitler dobrze robił, że ludzie, którzy zabili Jezusa dobrze robili (przecież działali wg. prawdy, która nie jest wartością absolutną, a jedynie relatywną, czy umowną). Ella narysuj proszę tarczę na ścianie, weź duży rozbieg i postaraj się w jej środek trafić. "Nie istnieją nieomylne sposoby poznania" = Jezusa też nie możemy poznać, prawdy Biblii też nie można poznać. O Boshe! poziom ludzi z odwyka tak bardzo mnie demotywuje, że chyba przestanę się - ku uciesze wyznających zasadę prawdy relatywnej - tutaj w ogóle udzielać.

Ella
11 lat temu

Z logiki u mnie oblałeś.

gerald1972
11 lat temu

Już za dużo tych złych emocji.
Nie trzeba się fochać i krzywić na minusy, tylko trzeba popracować nad empatią.
Jedni to mają, inni nie. Ale da się wyćwiczyć. Warto spróbować.
I już.
A na razie zimny prysznic bo z tej złości we wpisach widzimy już tylko to co chcemy zobaczyć, a nie to, co napisane jest.
I jak tak dalej pójdzie to właściciel zakończy to jednym strzałem i dupa.

Czosnek
11 lat temu

No ja nie wiem, czy taka dupa ;)

Powała
11 lat temu

Eklektos coraz bardziej stara się zakrzyczeć towarzystwo :-) Coraz rozpaczliwiej macha rękami i krzyczy na "odwyka".
Większość ludzi traktuje cię z sympatią ale uwierz mi: nikt za tobą nie będzie płakał :-D
Pa pa.
Aha! I buziaki!

Grabix
11 lat temu

Ech, Eklektosie... jeśli zaczynasz komentarz od "jesteście błaznami", to jak możesz się spodziewać, że nie dostawania minusów. Zastanawiam się czy znalazł bym chociaż jeden twój komentarz, zawierający conajmniej dwa zdania a nie zawierający negatywnych określeń na konkretną osobę lub "odwykowiczów".
Na pewno nie jest to komentarz #29. Poziom odwykowiczów... Mnie też boli, że koleżanka Ella sympatyzuje z New Age'em (przez pogląd o nieistnieniu prawdy), ale jak widzisz nikt jej za to stąd nie wyrzuca. Może dlatego, że jest kulturalna i miła i nie obraża innych ludzi w każdym poście.
To powinno ci właśnie pokazywać, że na portalu Odwyk naprawdę jest miejsce dla ludzi o różnych poglądach, którzy mogą o nich porozmawiać - normalnie, jak człowiek z człowiekiem (a nie jak Wybrany z błaznami).

@Ella, jak daleko sięga relatywność twojej prawdy? Czy mogłabyś sobie odciąć ręce i nogi a potem wmawiać sobie, że je masz? Czy to byłaby prawda? Więc istnieje prawda absolutna czy nie?

Wiczek
11 lat temu

Prawda! Tylko prawda! GÓ*NO PRAWDA!!!

eklektos
11 lat temu

@Grabix - no widzisz więc jednak moja teza jest Ci bliższa niż ta od Elli, brawo to już pierwszy krok ku dostrzeżeniu, że wielu ludzi z tym "tłumaczeniem Biblii na rękę" poszło po prostu za daleko.
I raz jeszcze powtórzę tutaj nie chodzi o "bycie miłym" Jezus miał bardzo ostre i niewygodne twierdzenia, uczniowie po Jego zmartwychwstaniu uczyli prawd niewygodnych dla Sanhedrynu, męczennicy za "niewygodną" dla cesarstwa wiarę oddawali życie itd. itd. tu nie chodzi o "klepanie się po ramieniu (a może i czymś innym?!) jak to robi Czosnek i jego "mamusia" - Ella. Chodzi o prawdę i zbawienie, a to są bardzo ważne, najważniejsze wartości w życiu. Kto nie chce, bo go drażni mój styl, to niech nie czyta postów, komentarzy jak to robi Grabix i już. Niemniej jednak uważam, że mam coś do powiedzenia i że mówię sensownie i na tyle udowadniam moje tezy, że nikt nie chce, ani nie jest w stanie komentować, zaprzeczyć moim teoriom i twierdzeniom, a nawet jeśli, to zawsze jest to bardzo nieudolne, osoba taka zwykle się kompromituje i po prostu więcej udzielać się nie chce, bo wie, zobaczyła, że jest po prostu głupia. A już najbardziej mnie dziwi, że w wielu kwestiach nie udziela się "góru" -Martin

Czosnek
11 lat temu

"jak to robi Czosnek i jego "mamusia" - Ella."

O jak miło! :)

gerald1972
11 lat temu

Jednak urwałeś się z "pudelka". A ja szmatławców nie czytam. Dość.

Ella
11 lat temu

Grabix, ja aż tak daleko nie poszłam w moich poglądach. Generalnie jestem zwolenniczką... rozsądku(to słowo mi najlepiej tu pasuje). Uważam, że wiedza prowadzi ludzi do pychy, która ich popycha do pędzenia tym tropem na oślep i zapominają sprawdzać, czy są na właściwej drodze. Kiedy już okazuje się, że w coś zabrnęli, to nie są w stanie się przyznać i grzęzną dalej głośno krzycząc. Moje życiowe doświadczenia kazały mi niejednokrotnie zmieniać poglądy, bo kształtował je dany punkt widzenia. Ponieważ jest jeszcze bardzo wiele punktów widzenia, które mam nadzieję poznać, twierdzę, że wszystko jest relatywne. Wierzę w Boga i jestem pewna, że kiedy już będę z Nim, będę w stanie Go zrozumieć, a teraz nie jestem.
Ale wracając do przykładów przyziemnych, to przyjrzyjmy się relacjom dzieci i rodziców. Te same uczynki, a jak różna ocena. I nie mówcie mi, że rodzice wiedzą lepiej. To tylko punkty widzenia.

Powała
11 lat temu

Guru! Do tablicy!


PS. Tak Eklektos, guru pisze się przez "u". Ach te dyplomy...

Martin
11 lat temu

Moja cierpliwość się skończyła. Więcej tych bluzgów tutaj nie ścierpię.

Sformułowania: "Jakiś jeden baran", "reszta matołów", "błaznami jesteście" i podobne są niedopuszczalne w żadnej rozmowie o poglądach. Choćby się miało niezaprzeczalną rację.

Tym bardziej kiedy się jej nie ma.

Względów intelektualnych i trafności poglądów Eklektosa nie oceniam. Ale poziom rozmowy, dobór słownictwa, podejście do ludzi i sposób dyskusji to jest poziom gówniarza z podstawówki, który nie rozumie jeszcze, że oprócz niego są na świecie inni ludzie. Wypowiedzi ad personam podczas rozmów o poglądach w takich ilościach i takim stylu tolerować tu nie będę.

Jezus powiedział:
"Jeśliby ktoś mówił: Miłuję Boga, a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi" [1Jn 4:20]

Jeżeli więc ktoś z taką wyniosłą arogancją jak Eklektos podchodzi do ludzi, jeśli wykazuje się takim lekceważeniem dla ich uczuć, przekonań, poglądów, to Biblia nie pozostawia mi żadnej wątpliwości, że ten ktoś nie zna Boga, o którym mówi. Albo mówi o jakimś innym, nie tym z Biblii.

Za to się oczywiście tutaj nie banuje, ale za obrażanie innych - tak.

Etymos
11 lat temu

@28. Ella
NO to jak to jest, wszystko jest relatywne czy jest Prawda? Bo albo jest Prawda albo jej nie ma.

Mówisz że wykładasz logikę... a twoje dowodzenie jest nielogiczne u samiuśkich podstaw.

Bo widzisz relatywizm w ujęciu klasycznym jest fałszem. Inaczej brednią.

To że ty wyznajesz relatywizm (jeszcze pytanie jaki) zgodnie z twoją logiką oznaczałoby że to tylko relatywizm. Rozumiesz? Sama sobie przeczysz.

Otóż Prawda jest zawsze Prawdą i nią pozostaje, a jest nią Bóg. Sam Jezus mówi że jest Prawdą - czyli że jego nauki są wyznacznikiem Prawdy i do Prawdy (bo do Boga) prowadzą.
I jeszcze kolejna sprawa, Jezus mówi wyraźnie o Duchu Prawdy...

"Jeżeli będziesz trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli".

Na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie (por. J 13,6; 18,37).


Ella, wybacz ale jak mam rozumieć twoje słowa w kontekście nauk Pana Jezusa?

Ella
11 lat temu

Napisałam przecież, że jedyną prawdą jest Bóg i Jezus. Ale ponieważ na razie dane jest nam wierzyć, albo nie wierzyć, więc dopiero po śmierci mamy szansę poznać Prawdę. Teraz pozostaje nam wiara. Obojętnie jak silna będzie nasza wiara, to zawsze pozostanie wiarą. Zwróć uwagę, że sam Jezus porównuje, że gdyby była wielkości ziarnka gorczycy, to moglibyśmy przenosić góry. W takim razie, chociaż nad tym pracuję, z górą mam jeszcze problem.

Ella
11 lat temu

Ja nie mówiłam nic o wykładaniu logiki, tylko oceniłam wywody Eklektosa na mój temat jako nielogiczne.
I wiem jak silna jest w nas potrzeba, aby mieć w swoim świecie jak najwięcej pewników. Jest ona równie silna, jak potrzeba akceptacji, czy bycia kochanym. Jednak widzenie danego zjawiska, czy rzeczy zależy od miejsca, czasu i osoby obserwującej, czy dokonującej oceny. Zmiana każdego z parametrów odbioru będzie miała wpływ na ocenę.
Jeżeli nie zdałeś do następnej klasy, to świadectwo z czasem nie ulegnie zmianie. Nie zmieni się też, jeżeli się przeprowadzisz, ani kiedy obejrzy je ktoś inny. Jednak twoja ocena tego faktu i ocena innych na ten temat już będą różne. A kiedy przypomnisz sobie ten fakt po latach, może nawet stwierdzisz, że dobrze się stało. I o takim relatywizmie mówię.

Etymos
11 lat temu

@43. Ella
To że ty nie rozumiesz Prawdy nie znaczy że jej nie ma. Ona jest. To że ty wierzysz że prawdę poznasz po śmierci to jest po prostu jakaś totalna herezja. Podałem ci dobitne przykłady - słowa samego Jezusa o Duchu Prawdy. A ty dalej zaprzeczasz? Ciekawe. Oczywiście nie musisz wierzyć ani mi ani nikomu, nawet Jezusowi. Możesz trwać cały czas w swoim własnym przekonaniu i walić nim po głowach każdego kto będzie twierdzić inaczej niż ty.

Gdybyś napisała że nie znasz Prawdy to by było logiczne, ale ty Prawdę kneblujesz relatywizmem. I to już jest zastanawiające. Zgaduję tylko że sama nie pojmujesz i nie pasuje ci jeśliby inni tą Prawdę poznali. Co to by było gdyby ktoś powiedział że on zna tą Prawdę.

No cóż, nie musimy się zgadzać. Ludzie przecież są różni. Ale chciałbym tylko powiedzieć że zgodnie z logiką i prawdą - Prawda jest, zawsze, tu i teraz, wszędzie. Może być ona nie wygodna, ale pomimo tego jest. Jeśli zaś ktoś wmawia sobie i innym że jej niema... Szatana zaś zajęciem jest wmawianie ludziom że tej prawdy nie ma. Wmawianie to znaczy takie pomieszanie w ich rozumach że oni nie widzą tej Prawdy.

Etymos
11 lat temu

@44. Ella
Ale właśnie po to przyszedł Pan Jezus. A wybór jest nasz. Jeśli chcesz poznać Prawdę to musisz ją poznawać.
Rozumiem że te słowa Jezusa nie przemawiają do ciebie ponieważ zupełnie nie rozumiesz czym jest Prawda. tak jak to napisałaś że jej nie ma że wszystko jest relatywne.
Nie będę ci wmawiać co masz robić i myśleć, ale mogę powiedzieć wyraźnie że to co twierdzisz jest Kłamstwem. Możesz oczywiście sobie mówić że kłamstwa nie ma, że jest relatywne itp. To jednak niewiele zmienia. Bo Prawda i Kłamstwo ze sobą nie mają nic do czynienia. Po prostu tam gdzie Prawda tam nie ma Kłamstwa. I już chociażby z tego możemy poznać że jest Prawda.

Widzisz więc że to jest tylko twoje niepełne czy nawet fałszywe wnioskowanie. Skoro jednocześnie mówisz o wierze to zastanawiam się jakiego rodzaju jest twoja wiara... ale to jest już twój problem. Natomiast w tym wszystkim jest zastanawiające, chociaż wcale nie dziwne, że takie osoby jak Eklektos działają ci na nerwy. Mnie on na nerwy nie działa. Za to nie lubię kiedy ktoś próbuje innych przekonywac że prawdy nie ma i że jest relatywizm. To nie jest nic innego jak satanizm.

Martin
11 lat temu

Co to jest, epidemia wydawania wyroków jakaś?
Przed chwilą barany, nieuki i błazny, a teraz znowu sataniści?

Mam wrażenie, że chyba o czym innym Ella mówiła: nie o tym, czy istnieje prawda, a o tym, na ile możemy ją znać. I zgadzam się z tym, że z konieczności wszystko co wiemy, znamy, widzimy, słyszymy jest przefiltrowane przez nasze zmysły i sposób percepcji.

Tak naprawdę każdy z nas żyje w świecie, który ma de facto w głowie. Im bardziej ten nasz świat, nasze wyobrażenie świata, nasz model pokrywa się z tym prawdziwym, realnym, niezależnie od nas istniejącym światem, tym bliżej nam do prawdy.

Ale nie sposób być tego matematycznie pewnym.

Prawda oczywiście istnieje niezależnie od naszego wewnętrznego modelu świata. Ale nie mamy możliwości jej poznawania inaczej niż przez nasze subiektywne patrzenie. Póki jesteśmy tak ograniczeni wszystko będzie subiektywne i trzeba zawsze brać pod uwagę punkt odniesienia.

Ja bym nie powiedział, że prawda jest względna. Przeciwnie: jest bezwzględna, bo niezależna od nas. Ale powiedziałbym, że nasze poznawanie prawdy jest subiektywne, a nie obiektywne (jakby chcieli niektórzy piewcy jedynie słusznych prawd). I trzeba o tym pamiętać rozmawiając

Etymos
11 lat temu

@47. Martin

Cofnij się do wpisów Elli i przeczytaj co tam jest napisane. A to co myślała Ella to już zupełnie inna sprawa. Po moim komentarzu nie sprostowała tego. Oparła się zaś na relatywizmie. Skąd ja czy ktoś inny ma wiedzieć że chodziło jej o coś innego skoro napisała tak jak napisała? Jeśli ja napiszę że coś jest koloru zielonego a będzie to pomarańczowe to będzie znaczyło o czym?

O satanizmie napisałem w kontekście relatywizmu i nie ma się co dziwić bo to jest satanizm. Szatan jest ojcem kłamstwa.

Owszem poznajemy po części, ale w istocie dobrze powiedziałeś o matematyce - Prawda jest matematyczna - jak najbardziej. Matematyka w ogóle bez prawdy nie ma racji bytu. Szczególnie matematyka wśród nauk stoi na Prawdzie. To samo dzieje się z Logiką czy Filozofią, tyle że tutaj już potrzeba większego pojęcia... a co daje takie pojęcie? Wiara - JEZUS. On to mówi wyraźnie! Myślisz że te spory który toczył z Faryzeuszami gdzie wykazywał ich niewiedzę i brak mocy bożej to były tylko takie przekomarzania się? Nic bardziej mylnego, Jezus znał Prawdę... trzeba wam zrozumieć że Duch to jest Zasada, i jak ktoś ma tego Ducha Prawdy to zna Prawdę... i to nie jest żadna metafora.

Etymos
11 lat temu

@47. Martin

Ładnie piszesz o subiektywności, logicznie, ale jednak nie można tego nijak zestawić z relatywizmem. Albo wiemy ze istnieje Prawda Absolutna albo twierdzimy że nie istnieje. Relatywizm jest sam w sobie sprzeczny, bo gdyby Bóg nie wiedział czy jest czy go nie ma to by go nie było. To byłby absurd. Mówiąc o wierzę mówimy więc o tym samym. Oczywiście możemy stwierdzić że nie wierzymy, ale to niczego nie zmienia ponieważ jesteśmy, a nasz byt opiera się na tej Prawdzie.

Subiektywność, omylność to jest rzecz normalna, ale po to mamy właśnie PRAWDĘ, DROGĘ, ŻYCIE aby tą Prawdę poznawać i szukać.

A Jezus mówi bez wątpienia że kto zyje w Duchu Prawdy ten tego ducha będzie mieć.

Jeśli rozmawiam z kimś kto nie ma Ducha Prawdy to muszę to uznać, to prawda, nie mogę wymagać od każdego że będzie mieć tego Ducha i że będzie go szukać. Są ludzie którzy żyją z kłamstwa i takie jest ich życie. Złoszczenie się na nich że są tacy niczego nie daje.

Co do Elli ona wyraźnie napisała że Prawda jest nie dla niej, że ona dopiero po śmierci pozna prawdę. I jak to się ma do nauk Jezusa? Nijak. Jeśli Ella nie jest w stanie poznać Prawdy to nie znaczy że inni tego nie mogą.

Ella
11 lat temu

Z satanistami nie mam nic wspólnego. Moje poglądy są zbliżone do tego, jak wyjaśnił je Martin. Nie mam jednak problemu z tym, że inni myślą inaczej i chcą poznawać prawdę, czy myślą, że ją poznali. Przecież moje czytanie Bubli i rozważania też w tym kierunku idą. Ale to jest dążenie do jej poznania, a nie prawda absolutna. Takie jest moje zdanie.
Jednak komunikacja to bardzo trudna rzecz, jak się okazuje. Miałam szkolenia, ale widocznie nie uważałam na zajęciach i wciąż mówię niezrozumiale.:-)
Wyjeżdżam na kilka dni i będziecie mogli trochę ochłonąć.
Pozdrowienia.

Etymos
11 lat temu

@50. Ella
Tu nie chodzi o to czy masz coś wspólnego w sensie jakiejś instytucji,. Tu chodzi o to w co wierzysz. Jezus powiedział do samego Piotra - ty szatanie. Czy Piotr miał coś wspólnego z satanistami? Znowu robisz coś takiego że pod dany termin podsawiasz swoje wyobrażnia a nie to co jest. Ja napisałem o tym dosyć prosto - to co jest kłamstwem pochodzi od Szatana, a teoria relatywizmu stoi właśnie w sprzeczności z teorią absolutu.

Szkolenie tutaj nie mają nic do rzeczy. Pisząc w ten sposób dajesz dobitny dowód na to że nie pojmujesz słów Jezusa i Biblii specjalnie. A zobacz przecież ja napisałem wyraźnie że Jezus mówił o Duchu Prawdy. Ty jednak nie chcesz w ogóle tego przemyśleć. I masz faktycznie rację, komunikacja to bardzo trudna sprawa. Lepiej więc zamienić się w słuch niż próbować kogoś wyrzucać tylko dlatego że mówi coś co nam się nie podoba. Tym bardziej że do domu nam nie przychodzi o próbuje dyskutować na forum otwartym. Jak nie chcemy to nie musimy go słuchać ani przyjmować jego słów.

Ciekawe co byś powiedziała gdybym ja napisał że znam Prawdę, że nie czekam na śmierć ale dane było mi ją poznać i zrozumieć. Bo Prawda jest PROSTA.

Etymos
11 lat temu

@50. Ella
Jakby to jeszcze spróbować wyjaśnić. Duchy to są zasady. Jeśli więc masz zasadę Prawdy to wszystko odnosisz do tej prawdy i wiesz co jest kłamstwem a co prawdą. Co więcej Duch to jest coś takiego pokrewnego do oddechu, więc nie jest to kwestią nauczenia się czy wyszkolenia, skończenia szkoły czy 10ciu fakultetów... Jezus mówi wyraźnie - dziękuję ci Ojcze że objawiłeś Prawdę prostaczkom.... i dla wielu to jest samoograniczającym murem nie do przejścia, ponieważ myślą że mają kursy, szkolenia, dyplomy, a ktoś kto do szkoły nie chodził a otrzymał łaskę ma pełne poznanie i żadne szkoły mu nie są potrzebne... co więcej ktoś taki jest zdolny na tyle że nie potrzebuje lat nauki ale w mig chwyta istotę rzeczy i w danym zawodzie jest lepszy od najlepiej wyszkolonych mistrzów.

Tak działają właśnie duchy. One uzdalniają nas. Są podstawą - pryncypium, zasadą z której wyrasta wszystko inne.

Dlatego kiedy was czytam i słucham to wiem że nie rozumiecie o czym mówił Jezus. Nikt kto rozumie Jezusa nigdy nie powie że nie ma Prawdy albo nie będzie mieć o to pretensji do kogoś kto tak mówi. Faryzeusze też nie mogli znieść Jezusa właśnie z tego powodu. I dlatego go zabili. Smutne to.

Grabix
11 lat temu

@Ella, ty wprost powiedziałaś, że "prawda jako taka nie istnieje". Twoje późniejsze wyjaśnienie są z tym niespójne. To, że zmieniasz poglądy nie oznacza, że prawda nie istnieje, ani nie powinno oznaczać, że ty tak uważasz. Bo jeśli prawda nie istnieje to nie ma sensu zmieniać poglądów, bo po co? No chyba, że z pobudek hedonistycznych (taką z resztą moc ma relatywizm - możesz uwierzyć w to co ci się podoba, i nie musisz się nawet przejmować argumentami). Jeśli ktoś zmienia poglądy pod wpływem nowych doświadczeń, to tak na prawdę szuka prawdy.

Ella
11 lat temu

Dobra, tylko jeszcze to. Tu na tym świecie możemy jedynie dążyć do pojęcia prawdy, ale nie możemy mieć pewności, że ja poznaliśmy. Z tego wynika, że każdy, kto twierdzi, że zna prawdę, jest kłamcą i popada w pychę. W tym sensie prawda absolutna na tym świecie nie istnieje. Trzeba wyjść poza nasze wymiary, żeby wiedzieć na pewno. Możemy poznać tylko tyle, ile potrzebne jest do naszego zbawienia.
Zresztą wiara w wolną wolę człowieka i wpływ Wszechmogącego Boga na wszystko w naszym życiu inaczej nie jest do pojęcia.
To nie ja z tym minusem. Podoba mi się dyskusja z tobą i prowokuje do myślenia.

Etymos
11 lat temu

@54. Ella
Ty cały czas mówisz o sobie, o swoim poznaniu i niepoznaniu, i projektujesz to na innych, na cały świat. Piszesz o pysze, a przecież to co robisz to jest siedzenie na tronie jak Bóg i decydowanie komu co wolno. W Biblii jest pełno opisów tego typu postaw i zachowań.
Otóż mylisz się. Nie każdy kto mówi że zna prawdę jest kłamcą. Prawda absolutna na tym świecie istnieje, bo to wszystko jest stworzone przez tego samego Boga. Co więcej po TYM ŚWIECIE chodził JEZUS - On PRAWDA.
Wiara jest właśnie po to aby wychodzić poza własny wymiar, poza swoje egoistyczne wyobrażenia. Co więcej wiara to jest to właściwie dorastanie - transcendencja, w odróżnieniu od transgresji która jest drogą błędną. Jak w inny sposób chcesz osiągnąć zbawienie, przez kłamstwo? Obawiam się że ma takiej możliwości. Droga do królestwa niebieskiego jest WĄSKA. Jezus nie pozostawia złudzeń "bądźcie doskonali jak wasz ojciec...". Jezus nie mówi, róbcie co chcecie bo nikt nie zna Prawdy i nikt nie wie czym ona jest. Nie zdajesz sobie chyba sprawy z tego co piszesz, osoba świadoma czyli żyjąca w prawdzie i stąpająca po jej ścieżce nigdy by tak nie napisała, bo to jest przeciwko Jezusowi.

Etymos
11 lat temu

@54. Ella
To co piszesz wystawia świadectwo tobie. Jeśli będziesz się upierać przy swoim zdaniu to po prostu nie przekroczysz tej granicy którą sama zdecydowałaś że jest twoją prawdą - nawet jeśli jest to relatywizm - to jest twój SĄD - który wyznaczając innym sama sobie wyznaczasz. I takim sądem będziesz sądzona.
Ale obawiam się że nie za bardzo rozumiesz o co w tym chodzi.

I rzeczywiście tutaj masz trochę racji w tym co napisałaś. Tylko że z tego wynika że to co powinnaś zastosować na sobie chcesz stosować na innych. Nie czuj się w tym miejscu jakoś szczególnie wyróżniona, jeśli cię to dotyka to znaczy że brak ci dystansu (a dystans buduje Duch) bo to nie jest nic nadzwyczajnego, większość ludzi tak ma i w pewnym sensie jest to udziałem nas wszystkich. W końcu z ducha trzeba się narodzić i rozwijać, trwać całe życie aby dostąpić łaski. Ci którzy wyzbyli się siebie, w tym sensie właśnie, i zaufali Bogu, wyzwolili się z tych więzów fałszywego ego, ci poszli dalej i wstąpili. Teraz pozostaje pytanie co ty z tym zrobisz. Jaką drogę wybierzesz. To jest jednak twój osobisty wybór i nie ma nic do tego co mówi Eklektos albo ktoś inny.

gerald1972
11 lat temu

Etymos, ja mam pytanie. Popełniasz błędy?

Czosnek
11 lat temu

Dołączam się do pytania.

oscarr
11 lat temu

Dziwna ta dyskusja, powiedziałbym że jest typowo polska.

Nikt nie chce się zająć meritum bo nikt nie ma stuprocentowej pewności że wyznawane poglądy są prawdziwe. Dożo łatwiej jest się okopać w swoich przekonaniach i wierze i atakować personalnie, niż dochodzić prawdy.

To jest typowe, że ludzie wolą tłumaczyć swoje poglądy nawet nonsensami, niż zmieniać je na podstawie faktów.

Może więc skończymy te personalne ataki, czy to na Ellę, czy na Eklestosa i zajmiemy się tym do czego Odwyk został stworzony, czyli lepszym poznawaniem Boga za pomocą tego co nam wszystkim udostępnił.

gerald1972
11 lat temu

Ok Oscarr
Nie wiem tylko czy to typowo polskie. Moim zdaniem raczej bardziej ludzkie.
Lubimy czuć się lepsi i udowadniać, ze nasza wiara jest pełniejsza i prawdziwsza.
A wiara w gruncie rzeczy jest smutną koniecznością, jak to pięknie określił jeden mądry ksiądz.

Etymos cofam pytanie.

Etymos
11 lat temu

@57. gerald1972
Tendencyjne to pytanie.

Etymos
11 lat temu

@59. oscarr

Póki co to Odwyk zajmuje się flejmami, plemnikami, jezykiem migowym i udawaniem oburzenia ze względu na kogoś bardzo bezpośredni styl bez przebierania w środkach.

Z tym poznawaniem Boga to bardzo średnio a nawet gorzej. Więcej tu profanacji niż tworzenia przestrzeni sakrum.

Dobrze byłoby aby każdy sam siebie zapytał po co tu przychodzi i czego szuka, i czy znajduje, a jak znajduje to niech się podzieli...

no ale czego wymagać od ludzi, ludzie są tacy jacy są, nie tylko Polacy, wszyscy ludzie są jacyś, tacy, podobni, inni.

Dziwne jest natomiast to jak na słowa jednej osoby reagują inne. I nie chcą go słuchać ale uciszyć za wszelką cenę... dlaczego?

Etymos
11 lat temu

@gerald1972 - NAPISAŁEŚ "Aby komuś mówić swoje prawdy na jego temat, ten ktoś musi mieć do mówiącego, te swoje prawdy, prawie bezgraniczne zaufanie i musi wiedzieć, że mówiący krzywdy nie chce mu zrobić. To robi różnicę. Wielką.
Mówienie swoich prawd obcym ludziom na ich temat robi krzywdę. Zawsze."


To wcale nie jest takie oczywiste. Pamiętasz słowa Jezusa - Błogosławieni...? No więc jeśli ktoś fałszywie cię osądza to jesteś blogoslawiony. PO drugie ten kto fałszywie osądza osądza siebie isobie robi krzywdę... w końcu po ostatnie, po co martwić się tym co ktoś o nas mówi? A wiesz co się robi jeśli coś nas dotyka do głębi? Pewnie nie wiesz, bo z tego co piszesz to wychodzi na to. A przecież mówimy tutaj o Bogu, o Biblii, o wartościach, o Prawdzie, o rozwoju DUchowym... może wiec należałoby porządnie to przedyskutować... aż do skutku, aż pojawi się właściwe wyjście... pozostaje jeszcze pytanie czy ktoś to wyjście przyjmie...bo przecież nie musi.
Nie każdy chce być posłuszny Bogu, najczęściej chcemy żeby nasze życie było sielanką, ale z tego nie ma owoców chrześcijańskich. Nie ma po prostu. Każdy atak i mówienie prawdy jest błogosławieństwem. No ale widać odwyk jest za słaby.

Powała
11 lat temu

@63
"Bogu, o Biblii, o wartościach, o Prawdzie, o rozwoju DUchowym".
O ile wiem, Odwyk jest miejscem w którym rozmawia się o tym co Biblia mówi a czego nie mówi. Wartości, Prawda, Rozwój to już twój wtręt.

"Rozmawiać", "Dyskutować", "Narzucać swoje zdanie". Widzisz różnice?

Chcesz wiedzieć (Etymos, Eklektos czy jak jeszcze tam wpiszesz) dlaczego to co piszesz nie trafiają do ludzi na Odwyku? Nie dlatego, że są głupi, bez dyplomu, niechętni, ale dlatego że tego co piszesz nie ma w Biblii. Po prostu.

gerald1972
11 lat temu

Cóż mogę Ci powiedzieć Etymos.
Chyba tylko tyle, że mogę potwierdzić Twoje obawy, moje pytanie było BARDZO tendencyjne.
Co doskonale wyczuł Oscarr.
Jeśli dla Ciebie każdy atak i mówienie prawdy (na czyjś temat) jest błogosławieństwem, cóż. O czym tu gadać?
Atakuj, ja będę błogosławiony.
Bo zawsze Twoja ocena na mój temat będzie tylko Twoją prawdą, a nie prawdą absolutną. Ty mnie widzisz jak chcesz mnie widzieć, a ktoś inny widzi mnie inaczej. Kto ma prawdę absolutną?
Twoja prawda jak dla mnie to tylko Twoja prawda. Subiektywna.
I tyle.
Na podstawie jednego słowa Elli "relatywny" zbudowałeś całą ideologię. Gratuluję.
Na podstawie jednej wypowiedzi Czosnka określiłeś, że zacytuję " Bo to jak postrzegasz rzeczywistość jest dosyć czarno białe. Zły KrK i dobra reszta." Gratuluję.
Mocno uogólniasz i mówisz bzdury. Czy taka prawda o Tobie jest błogosławieństwem? I czy czujesz się lepszy od tej prawdy?
Jak zrozumiesz o czym ja mówię to wróć. Pogadamy.

Etymos
11 lat temu

@64. Powała

Po pierwsze ja (Etymos) to nie Eklektos. To tak dla porządku,. Po drugie jeśli mówimy o Biblii to mówimy tak naprawdę o wszystkim. Nie ma czegoś takiego że jak o Biblii to nie o Polityce... poza tym nie wiem czy słuchasz Odwykowe audycje ale na antenie mówi się o wszystkim, właśnie o tym czego nie ma w Biblii czyli np. o tym co mówi Eklektos.

Nie wiem czy łapiesz zajawkę, bo z twojego wpisu wynika że to ty decydujesz i ustalasz co było, jest, i będzie. Co z tego że ja się oprę na faktach, na Biblii jesli wg. ciebie to będzie narzucanie własnego zdania.

@65. gerald1972
WIdzisz, problem polega jednak na czymś innym. Ja nikomu nie knebluje ust, ja nie buduję żadnej ideologii, a Ella nie napisała o reltywizmie ale coś więcej co jasno wskazuje na to że ona tak postrzega świat. I ma do tego prawo. Ja natomiast mówię że Prawda jest i podałem na dowód cytaty z Biblii - słowa Jezusa. Towim zdaniem to jest atakowanie kogoś? Przepraszam bardzo jeśli tak uważasz. A co do błogosławieństwa to właśnie tak jest, jeśli ktoś ciebie atakuje to jesteś błogosławiony i ludzie którzy wierzą w Boga i znają Biblię powinni to wiedzieć.

gerald1972
11 lat temu

A co z tymi, którzy atakują? Etymos?
Moim zdaniem świat Elli odczytałeś nieco opacznie. Sugerując się jednym słowem właśnie.
Co do cytatu.
Moim zdaniem chodzi o to, aby trwać. I trwać. I trwać. A jak już wytrwamy(czyli będziemy zajebiście dobrymi ludźmi) to prawda będzie nam dana. Nie wcześniej.
Możesz o sobie powiedzieć, że jesteś zajebiście dobrym człowiekiem? Dla siebie i innych?
Bo moim zdaniem ta prosta prawda to dobroć właśnie. Dla siebie i innych.
Naiwne? Może.
Ja jestem naiwny. I to w sobie lubię.
Moim zdaniem ten kto mówi, że poznał Boga (prawdę absolutną) musi być cudnym człowiekiem. Bo cóż wart byłby Bóg, którego poznanie skutkuje skurwysyństwem?

Etymos
11 lat temu

@67. gerald1972
A czy Ella nie odczytała opacznie świata Ekelktosa? Dlaczego ja niemóglbym opacznie odczytać świata Elli? Przecież jesteśmy omylni prawda, popełniamy błędy.

Widzisz problem jest w tym że poruszamy się po obszarach relatywizmu, i dlatego wątpię abym źle odczytał intencje Elli, one aż nadto wyraźnie zostały przez Ellę tutaj przedstawione. Co więcej Ella tego nie odwołała i nie sprostowała tak aby móc przyjąć że to była jej pomyłka.

Widzisz wszystko zależy jaką przyjmiesz postawę. Jeśli mówimy o Biblii a w tym o nadrzędnych słowach Zbawiciela to przecież odpowiedź tutaj jest oczywista. Co ma być z atakującymi? Będą osądzeni. Jeśli ktoś chce być dobry i twierdzi że robi dobrze i Boga szuka to powinien nieść swój krzyż a nie kneblować komuś usta. Jeśli i tego ten ktoś nie rozumie to nie dziwię się że nie rozumie że jest Prawda Absolutna i jest ona Prosta jak Miłość. Ale czy każdy musi tak robić i być taki sam jak ja albo ty? Nie musi, ale jeśli nie mamy jednej właściwej miary odniesienia to zawsze będziemy skazani na niezgodę. A tą miarą jest Prawda - Miłość. Dlaczego więc Ella czy inni stosują podwójną miarę i nie darzą miłością biednego zagubionego Ekelktosa?

Etymos
11 lat temu

@67. gerald1972

Jakby to jeszcze powiedzieć. Otóż z tego co piszesz ty i np. Ella wynika że zupełnie nie pojmujecie nauk Jezusa. Tej logiki która mówi że to ty masz dbać o swoją duszę i ciało a nie wymagać od innych. To jest wszystko i to wystarczy. Nie to co ktoś mówi do ciebie kala twoją duszę ale to co z ciebie wychodzi ją kala, i to co ze sobą czynisz. Bo kto się osłabia ten się wystawia na działanie złych duchów. Tak to funkcjonuje. A wszelkie sytuacje które nas dotykają świadczą o tym że musimy się w czymś poprawić. Jeśli jednak nie mamy już możliwości albo atakowani jesteśmy z powodu łaski to nic nie tracimy. Ale nie przesadzajmy i nie róbmy tragedii tam gdzie jej nie ma. Jeśli ktoś ze mną rozmawia i mnie dotyka to nie powód żeby się obrażać.

Martin zabaranował Eklektosa za brzydkie epitety, ale kiedy na antenie pojawia się jakiś obsceniczny człowiek z jakimś obscenicznym kawałem to Martina to nie razi. Nie słyszałem też specjalnie żeby to raziło innych. Wręcz przeciwnie wiele osób w tym gustuje, czuje się mile podbechtanym. Jak więc traktować to co robione jest w tym kontekście wobec Eklektosa? Po prostu obłuda? Czy obłuda jest sposobem na odwyk?

Etymos
11 lat temu

@67. gerald1972
Jeśli chodzi o tego barana dla Eklektosa to wcale mnie to nie dziwi. I te jęki, narzekania ciężko zmarnowanych 17latków utyskujących na przykrości jakich muszą wysłuchiwać. A przecież tak było zabawnie i miło dopóki nie pojawił się ten zgred Ekelktos. Dlatego rozumiem logikę tego co się tu dzieje i tego że Martin szybko reaguje na to co niefajne. Fajne - niefajne. Odwyk jest miejscem dla ludzi fajnych i ma być fajnie. Jaki odwyk takie życie. No ale cóż Martin może robić co chce, wy możecie robić co chcecie. Tym bardziej Martin bo to jego domena jest. On sobie dobiera towarzystwo wedle woli. Tylko zawsze tak deklaruje taką otwartość i to się jakoś kupy nie trzyma.

Miałbym dla Martina taką propozycję żeby upomniał brata Ekelktosa aby ten nie używał tych epitetów, aby się powstrzymał i nauczył rozmawiać bez uzywania ich, i aby przywrócił Ekelektosa do dyskusji. Tym bardziej że Eklektos na antenie wypowiadał się bardzo sensownie, nie mówił o pierdołach jakichś tylko podejmował na poważnie tematy.

gerald1972
11 lat temu

Odwołała i sprostowała. Jak dla mnie. Ja tak odczytałem jej słowa. A Ty?
Czemu? Bo ludźmi są Etymosie. Ludźmi. I nie mówią, że poznali prawdę. I nie mówią,że dzięki tej prawdzie są nieomylni. Wypowiadają własne słowa i zdania, ale nie mówią ,że to prawda absolutna. To robi różnicę.Powiem więcej, mówią, ze omylni są. Co Ella podkreśla niejednokrotnie.
Uważasz że niesiesz miłość? Hmm.
To chyba mamy inne pojęcia tego tam, miłości.
Aha i już wiem czego nie rozróżniam Ciebie i Eklektosa:)
Jesteś łagodniejszy w wypowiedziach, ale przekaz ten sam.
Osądzasz i oceniasz a uważasz, że masz Ducha. Nie masz.
Ja osądzam i oceniam bo wiem, że nie mam Ducha. Tyle.
Niemniej jednak zastanawia mnie dlaczego jeden i drugi traktuje mnie nad wyraz łagodnie?:)
Nie wiem.
Wiem jedno.
Gdybyśmy się wszyscy traktowali tak jak Ty mnie lub Eklektos mnie i ja Was obydwu to byłoby dużo milej na tym świecie.
Myślisz,że prawda przychodzi w bólu? Nieeeeeeeeeee.
Ból to my:)

gerald1972
11 lat temu

P.S.
Fajnie trollujesz. Podoba mi się:)

Etymos
11 lat temu

@71. gerald1972

Owszem Prawda przychodzi w Bólu. Życie bierze się z Bólu. Aby się narodzić z Ducha trzeba niemało bólu doświadczyć. A Jezus mówi że jeszcze mogą nas prześladować dalej i zabijać. Tak jak św. Szczepana na przykład. Tak też może być.

Nie mogę się z tobą zgodzić co do tego co piszesz o Elli. Nie rzecz w tym czy ktoś ma prawo do omylności czy nie. To jest zupełnie inna kwestia. To Ella wyraziła autorytarną tezę o tym że nie ma Prawdy na tym świecie. Powiedzmy że odnosiłaby to do ludzi jako ogółu i tego że między ludźmi panuje duch kłamstwa - szatan, to by coś wyjaśniało, ale ona wyraźnie napisała że wyznaje taką zasadę, a co więcej dodała że tutaj to nie ma Prawdy a jak umrze to dopiero będzie, więc tym samym zamknęła wszystkim usta.
Ale przecież mówimy o Biblii i o wierze, a Jezus mówi wyraźnie o Prawdzie, o tym że sam jest Prawdą, mówi o Duchu Prawdy, udziela tego Ducha....
Uważasz więc że jedni mają prawo do mówienia tego co chcą i kneblowania ponieważ to jest takie ślodziutkie a inni którzy mówią twardo nie mają do tego prawa? Pomijając już fakty które wyraźnie wskazują że taka mowa od Prawdy nie pochodzi.

gerald1972
11 lat temu

Ja uważam, że Prawda to dobroć dla siebie i innych.
Twardo? Jajko jest na twardo.
Ja wolę miękkie. Możesz wytłumaczyć co chcesz. Twardo lub miękko.
Ja wolę miękko.
Jak za chwilę mi powiesz że Jezus był twardy, to Cię twardo sponiewieram ponieważ nie masz podstaw, aby uważać się za Jezusa. Nie dlatego, że nie był twardy, tylko dlatego, ze był bezgrzeszny. Porównasz się?
Hmm
Kneblowanie.
Ja się nie boję.
Czemu?
Czy chciałbyś, aby ktoś Ciebie nazywał nic nie wiedzącym błaznem?
Ja wiem, że jestem. Ale sporo ludzi jeszcze tego nie wie i uważa to za obraźliwe. Nie wiem czemu. Tak mają. I to powinieneś uszanować.
Prawda.
Ja się przychylam do zdania cudnego księdza, który pozostał człowiekiem i nie odleciał.Przychylam się też do zdania księdza Bonieckiego. Ups. Wyklęty. Tak. Mądrych ludzi się wyklina. Albo wycisza.
Prawda?
Diabli wiedzą.

Etymos
11 lat temu

@74. gerald1972

A ja mam w tym względzie inne zdanie. Rzeczywistość jest twarda i my musimy być twardzi. Jezus był twardy. Nie wiem co masz na myśli pisząc że Prawda to dobroć. Prawda to Prawda. Owszem Miłość to Prawda i trzeba mieć tą miłość, ale czy miłość jest miękka? Nie. Jeśli twoje dziecko chce ciągle jeść słodycze a ty wiesz że to się skończy bólem, chorobą, cierpieniem to będziesz na to przyzwalać i nazywać to Prawdą? Oczywiście że nie. I twój autorytet ksiądz Boniecki niestety ale z Prawdą ma niewiele do czynienia. On jest właśnie raczej z tych relatywistów co to dla nich Prawda jest jak dupa... czy jak to tam tłumaczył ten cudny ksiądz filozof... Przykro mi bardzo ale to nie jest Prawda co ci ludzie mówili i mówią. Czym innym jest świadomość że ktoś robi źle, błądzi, grzeszy. Miłość jest zaś upominaniem i napominaniem w Prawdzie. Nikogo nie możemy siłą - złem do Prawdy doprowadzać. Tutaj się zgodzę, ale przecież ja nie mogę tak samo komuś zabraniać się wypowiadać, nawet jeśli jego mowa mnie razi. Mogę odejść, mogę go upomniec... ostatecznie nie uważam aby Ekelktos poczynil tutaj jakieś wielkie akty zła. Dużo gorsze są te akty obsceniczne które Martin wpuszcza na antenę.

Etymos
11 lat temu

@74. gerald1972
Nie bardzo pojmuję co chcesz powiedzieć. Bardziej bym się skłaniał w stronę przewrotności i tolerancji, w zasadzie fałszywej tolerancji. I jeszcze raz przywołam Ellę, to ona napisała że nie ma Prawdy. Nawet jeśli za prawdę uważasz dobro, w czym w pewnym sensie mogę się zgodzić. Jak jednak w tym kontekście odniesiesz to do tego co napisała Ella. Według ciebie Ella miała na myśli że nie ma dobra? Czy że dobro nie jest właściwe, albo że dobra nie należy czynić... w takim razie skąd te dąsy o to co napisał zły Eklektos? Czy zło jest tutaj zarezerwowane dla jednych a dla innych zabronione?

gerald1972
11 lat temu

Cóż. Ella miała na myśli to co miała na myśli. Nie mniej nie więcej. Ty masz na myśli co masz. Ni mniej nie więcej. Czyje myśli są mi bliższe? Podpowiem. Nie Twoje:)

Etymos
11 lat temu

@77. gerald1972

Bawisz się w sfinksa?

gerald1972
11 lat temu

Nie. Dla mnie mimo wszystko to nie jest zabawa. A dla Ciebie?

Etymos
11 lat temu

Ja jestem poważny jak Eklektos.

gerald1972
11 lat temu

Ja nie. Czemu? Domyśl się:)

gerald1972
11 lat temu

Powaznść jest rownozaczna z czymś.

Ella
11 lat temu

Cóż Etymos, masz do mnie żal, że nie ma Eklektosa. Nie rozumiesz moich wypowiedzi i nie wyglądana to, żebyś zrozumieć je chciał. Gdybyśmy uważali, że potrzebujemy takiego traktowania, jakim posługiwał się Eklektos, wcale by tu nas nie było. Mogliśmy spokojnie zostać w KRK i dać się traktować z góry, pozwalać na siebie krzyczeć i mówić nam, co powinniśmy, a co nie. A my mamy taką fantazję, że chcemy zrozumieć i poznać Boga na własną rękę, bez wypaczeń, nagięć i fałszywych autorytetów.
Mam do ciebie prośbę, abyś bardziej konkretyzował swoje wypowiedzi, może wtedy będzie nam łatwiej się porozumieć. Jeżeli powołujesz się na Biblię, to cytuj chociaż tyle, żeby mi to Google znalazły. Mnie zależy na zbliżeniu się do tego, czego Bóg ode mnie oczekuje, jak najbliżej. Zastanawiać mogę się tylko nad konkretami, a nie górnolotnymi ogólnikami i pokrzykiwaniem. Zresztą w wypowiedziach Eklektosa też nie można było zrozumieć, o co mu właściwie chodzi.
Przemyślałam moją wypowiedź o relatywizmie i prawdzie absolutnej. Chcę skorygować, że nasze opinie na temat różnych rzeczy nie są prawdziwe, bo ocena nie może być prawdziwa. Teraz mam pytanie. Co kto rozumie pod pojęciem prawdy absolutnej?

Etymos
11 lat temu

@83. Ella
Nie mam żadnego żalu. I nie mam go tym bardziej do ciebie. To ty próbujesz zwalczać Ekelktosa i dowodzić czegoś co nie jest zgodne z Prawdą. Właściwie to dotknęłaś samej istoty rzeczy bo Prawdy.

Etymos
11 lat temu

@81. gerald1972
Dobra, ty jesteś pragnienie a ja sprite.

@82. gerald1972
Pewnie jest. Z czymś. Z poważnym podejściem. Z powżnym tarktowaniem życia. Z dojrzałością, odpowiedzialnością... z Biblią, z Jezusem... tylko nie wiadomo czy z Odwykiem. Trochę nie bardzo.

Ella
11 lat temu

Takiego właśnie gadania nie chcę! "To ty próbujesz zwalczać Ekelktosa i dowodzić czegoś co nie jest zgodne z Prawdą."
Czego?
I powiedz w końcu, co znaczy dla ciebie prawda.

Ella
11 lat temu

Tak to możemy się pozabijać. Ja będę twierdzić, że Jola jest blondynką, a ty, że szatynką. O którą Jolę ci chodzi?

oscarr
11 lat temu

Ella:
Prawda absolutna to dokładny obraz stanu faktycznego, bez braków i zniekształceń wynikłych z niepełnego poznania.

I jak widać na przykładzie Biblii, prawd jest tyle ile kościołów, a może nawet więcej, ale żadna nie jest absolutna, a jak jest to nikt tego nie jest w stanie udowodnić.
Każdy ma trochę inne spojrzenie na te sprawy. Nawet kościoły protestanckie które przecież opierają się tylko na Biblii w wielu kwestiach się różnią. Różnice są nawet między zborami.
Ha - nawet w monolitycznym KRK wykładnia Biblii zależy tak na prawdę od księdza. Jeden ksiądz będzie tłumaczył jeden fragment tak, a inny inaczej. Najlepszym dowodem na to, że nawet w KRK nie ma jedynie słusznej interpretacji jest podział kościoła katolickiego na konserwatystów i postępowców. Jasne że papież ustala kurs tej łódki, ale na pokładzie trwają spory, a papież co kilkanaście lat jest zmieniany.

Ustalenie prawdy absolutnej byłoby problemem gdyby nie to, że Bóg od nas nie wymaga abyśmy wiedzieli wszystko (wymagał od żydów) i bardzo dobrze bo przecież wszystkiego nie da się ogarnąć, a nasze dyskusje tak na prawdę przede wszystkim świetna rozrywka i okazją do poznania siebie.
Chrześcijanom też się należy...

gerald1972
11 lat temu

Joł

gerald1972
11 lat temu

Bądź spritem ze słodzikiem Etymosie/Ekletkosie.
. EEEEEEEEEE nie znoszę sprite.Ale fajny jesteś. Jak chcesz.

gerald1972
11 lat temu

I tak w sumie całkiem mi się dobrze z Tobą gada:)
Bez udowodniania, że jestem jakoś lepszy .i vice wersja. Można? No można. I o tą subtelną różnicę mi chodzi. Napisałeś tysiąc słów. I ja też. Nie przekonamy się. Trudno. Ale czy można ładnie? Można. Czy zależy Tobie na moim zbawieniu?Dziękuję. Jak sam nie pojmę to nikt mi nie wytłumaczy.:) Buziak. Przyjacielu

gerald1972
11 lat temu

"Jestem poważny jak Eklektos".
Trupio to zabrzmiało:D
Jak dla mnie on żyje zbawianiem innych. A Ty?

Ella
11 lat temu

Dzięki Oskar, o to mi chodziło, żeby uściślić i nie używać tego pojęcia po to, aby zasugerować, że mamy patent na taką prawdę, bo nie mamy. Czym głośniej ktoś krzyczy, że ją zna, tym większe mam wątpliwości.

Martin
11 lat temu

I ja się z tym zgadzam.

Bardziej mnie męczy nie samo twierdzenie, że ja znam prawdę a ty nie, a to, że nie bierze się pod uwagę ani tego, że inni też chcą znać prawdę i w dobrej wierze twierdzą to, co twierdzą. Męczy mnie kiedy człowiek stawia się w roli sędziego, mimo, że jest w tak samo niedogodnej pozycji, jak każdy z nas. Drażni mnie, kiedy ktoś uważa, że jego "mnie się wydaje" nie jest tym czym jest - subiektywnym poznaniem prawdy na tyle, na ile się udało - ale właśnie samą prawdą.

To tak, jakby zdjęcie Wojtka uwierzyło, że jest Wojtkiem. A potem, w ramach szerzenia Prawdy, mówiło do zdjęcia Tomka: ty fałszujesz obraz Tomka, Tomek wygląda inaczej.

Strasznie odpychająca postawa.

Morał: znaj proporcjum, mości panie! Albo raczej: znaj swoje limity.

oscarr
11 lat temu

Jak w tym kawale w którym baca był świadkiem wypadku:

- To jak gospodarzu było z tym wypadkiem - pyta bacę milicjant
- Panocku władzo, widzicie to dzewo ?
- No widzę
- No widzis, a kierowca nie widział.

Więc tak jak Martin napisał: znaj swoje limity (bo możesz wylądować na drzewie).

Co jeszcze?