Aleks, dobrze wszystko, że tylko bez agresji i oskarżeń prosimy. Sławka, ty też bez oskarżeń. Nie wiemy z kim rozmawiamy przecież.
Aleks napisała parę zdań, a Sławka już wie, że się biczuje.
Aleks posłuchała chwilę i już wie czy warto słuchać.
No dobrze, może i nie wie. Ale i tak pewność siebie w ocenie innych ludzi po tak małej ilości informacji robi wrażenie.
Czy to jest kwestia młodego wieku czy dużej ilości emocji czy czego, że tak łatwo przychodzi tak radykalne sądy rzucać? Ile lat Aleks poświęciłaś na badanie kwestii chrześcijaństwa, na testowanie, na pytanie Boga, że wiesz już, że chrześcijaństwo nie ma nic wspólnego z Bogiem? Twoje własne słowa pokazują, że po "słuchaniu chwilę" już wiesz kogo warto słuchać a kogo nie. Chrześciaństwo też zbadałaś chwilę i już wiesz?
Mądrzejsi od nas poświęcają długie lata na badanie spraw, zanim sformułują ocenę - a i tak formułują ją dużo mniej radykalnie. Bo zdają sobie sprawę jak łatwo o błąd w ocenie, zwłaszcza jeżeli się nie umie panować bezbłędnie nad emocjami.
Szybkie, radykalne sądy są domeną dzieci i osób niezrównoważonych, a my dążmy do czego innego. Żeby waga naszych opinii była większa niż krzyk rozemocjonowanego dziecka.